czyscilam klozet i chyba przesadzilam z domestosem

podr aznilam sobie glony sluzowe alle nie moglam sie powstrzyamc

to ja ostatnoi zrobilam mieszanke do czyszczenia fug w lazięce, gorąca woda z octem, domestos i soda oczyszczona to zaczego wydawac taki smrod ze jak wyszlam z lazienki to jak nacpana, musialam sie sciamy trzymac ale fugi czysciutkie na blysk :D :D :D

Ja wole wydlubywac patykiem tanio i zdrowo

na wszelki wypadek kostkę wyjąć i nie za dużo, kostkę bo z niektórymi może zareagować i chlor gwałtownie wydzielić a to niebezpieczne. chlor w czasie pierwszej wojny światowej był używany jako gaz bojowy. jak przesadzi się to może śluzówki podrażnić bo też się wydziela. zresztą na etykiecie jest ostrzeżenie.

wpiszcie w wiki broń chemiczna i w historii poczytajcie o pierwszej wojnie światowej. pamiętam też wzmiankę sprzed lat w tygodniku polityka, miała tytuł domestosia bojowa. babka chciała umyć w domu kibel domestosem, miała kostkę toaletową dosi. no i polała domestosem, gwałtownie chlor wydzielił się, w parę sekund przytomność straciła. dobrze, że mąż to widział a karetka w parę minut przyjechała bo by zmarła. z tym trzeba uważać, to niebezpieczne

glony ci odrosno

http://www.biomedical.pl/choroby/ukladu-oddechowego/zatrucie-domestosem-704.html krótkie do przeczytania

ps wspomniany w powyższym linku kwas chlorowodorowy popularnie zwany jest kwasem solnym. masz nim lekko poparzone błony śluzowe.