Jak zabezpieczacie się przed chorobami przenoszonymi drogą płciową?

Tyle się mówi o zabezpieczaniu przed ciążą a o tym, że seks z przygodnym partnerem to nie tylko ryzyko niechcianej ciąży już mniej. Czy idąc do łóżka z partnerem który ma bujną przeszłość seksualną myślicie również o chorobach przenoszonych drogą płciową? Zabezpieczacie się przed nimi? Śmiertelny wirus HIV nadal zbiera swoje żniwo.

W ogóle. Grypą się szybciej zarazisz. Nawet WZW jest częstsze.

taaaaaaakkkkkkkkkk ttttaaak, skuteczna od wieków: szklanka wody zamiast, a tak już serio: pożycie seksualne tylko ze stałym zdrowym partnerem w związku narzeczeńskim bądź małżeńskim i wierność. W przypadku konieczności zmiany partnera, obowiązkowe badania na czystość pod kątem HIV i WR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wszelki zabezpieczenia typu prezerwatywa, środki chemiczne w kontaktach tzw. kurewskich nie zdają w 100% egzaminu!!!!!!!!!!!!!! Jak choroby weneryczne/bakteryjne da się wyleczyć antybiotykami, tak na wirusa HIV dającego chorobę AIDS nie ma na razie skutecznego lekarstwa. Wirus HIV przyczynia się do rozwoju guza Kapossiego, który złośliwieje stając się śmiercionośnym rakiem dając śmierć w strasznych bólach

Kobieta podobno ma wieksze prawdopodobienstwo zarazenia sie HIV jak i innymi chorobanmi nawet przez prezerwatywe. wiec temat jak najbardziej aktualny zwlaszcza w dobie sex turystyki i jednonocnych przygod i powszechnych tabletek antykoncepcyjnych. swoja droga prezerwatywy maja srodki plemnikobojcze wlasnie po to by plemniki nie przedostaly sie przez scianki prezerwatywy) wiec i mogliby dodawac jakies srodki zabijajce wirusy

Właśnie Pendzior. Łatwiej zarazić się WZW C niż HIV, ale trzeba też pamiętać o tym, że WZW C to wirus który zwykle szybciej prowadzi do śmierci niż HIV. Sposób jest jeden-prezerwatywa. No, ale kto z czystym sumieniem może powiedzieć, że choć raz w życiu nie poniosła go fantazja? Kiedy ryzyko ciąży nie istnieje ze względu na stosowanie antykoncepcji doustnej, to zwykle nie myśli się o takich rzeczach. A to ogromny błąd.

Mimo wszystko prezerwatywa to wciąż najskuteczniejszy sposób by ustrzec się zakażenia. Niedoskonały, ale najskuteczniejszy...

ja daję dupy co noc kilku biznesmenom i jestem zdrowa i czysta jak łza: http://img138.imageshack.us/my.php?image=image001zi1.jpg Ponieważ biznesmeni z reguły mają fiuty malutkie i schowane w fałdach sadła, to wkurwia mnie notoryczny brak orgazmów na konto szmalu, zatem chcę przejść na pobocze autostrad. Oceńcie moje szanse

Prezerwatywa nie chroni przed wirusami, bo wirusy przenikaja przez nia jak przez sito, może jedynie nieco zmniejsza ryzyko zakażenia. Mało kto o tym wie, a wciskanie ludziom pomysłu ze prezerwatywa zabezpiecza, to jest wręcz niepoważne. Niemniej uważa się że lepiej jak się odrobine zmniejszy ryzyko zarażenia. Jedynym sposobem uniknięcia zarażenia jest albo brak seksu i pełny celibat, albo jeden jedyny wierny zdrowy partner. Niestety, ponieważ zdrady sa powszechne , to nie można liczyć na faceta "pewniaka" czy też wierną kobietę. Zdradzają, nagminnie i nurzają się we wszystkich chorobach przenoszonych drogą płciową, i zarażają swoich dbających o zdrowie partnerów, czystych i wiernych partnerów. Co zostaje? Jedynie celibat i częste mycie rąk bo nawet dotknięcie do klamki może spowodowac zetknięcie się z tymi chorobami, a przecież zarażeńcy są powszechni, to wszyscy ci co się kuurwią i ich nieświadomi wierni partnerzy, czyli prawie wszyscy. Te choroby dotycza prawie wszystkich, HPV ma 80% ludzi dorosłych, a grzybice chwytają prawie wszystkich przynajmniej raz w życiu, a inne choroby są również. Jedynie celibat i aseksualność zabezpiecza w dużym stopniu. Taka prawda.

Prezerwatywa zmniejsza ryzyko przeniknięcia wirusa do organizmu. A jeśli zmniejsza to warto stosować.

"...bo nawet dotknięcie do klamki może spowodowac zetknięcie się z tymi chorobami (...) Jedynie celibat i aseksualność zabezpiecza w dużym stopniu." A ściślej : Jedynie celibat, aseksualność i dom bez klamek

prezerwatywa daje szanse ze sie nie zarazimy po stosunku z nosicielem. Niemniej jednak malo. ludzi wie ze prezerwatywa pod mikroskopem wyglada jak sitko przez oczka ktorych przechodza bez problemu plemniki i wirusy. Jednak podobnie jak w przypadku pojedynczego plemnika tak i w przypadku wirusow ilosc. jaka przedostaje sie przez scianki jest bardzo mala w stosunku do ogolu i jest szansa ze nasz uklad sobie poradzi z wirusami a plemniki beda akurat z tych mniej zwinnych i zyciowych. dlatego najlepsze rowziazanie to prezerwatywa i wczesniejsza ocena partnera/ki pod katem ilosci parterow i zabezpieczenia jakie stosowal/a. A jak nie idziemy odrazu do lozka a jestesmy qw zwiazku i sie na to decydujemy to wyslanie kogos jak i samemu siebie na badania jest najlepszym wyjsciem.

A HPV? Ponad połowa populacji jest jego nosicielem. Nawet nie zdając sobie z tego sprawy. U mężczyzn ten odsetek jest znacznie większy. A nic się o tym nie mówi.

Jeśli się tu na tym ziemskim padole nie użyje/nażre, to i tak organizm zamieni się w kupę gówna, gdyż jest, wg, Kirkwooda, przedmiotem jednorazowego użytku. Wybierajcie,wasze małpy wasz cyrk i wasze jedno życie. Ciekawa jestem waszej opinii.

Właśnie o to chodzi żeby móc żreć/używać jak najdłużej. Dlatego najlepiej robić to rozsądnie;)

W ogóle się nie zabezpieczam i drugi raz w ciągu 3 lat leczę kiłę

I... nadal nie zamierzam używać prezerwatyw bo ich nienawidzę, a z seksem (również przygodnym) także ani myślę się ograniczać

Życie jest za krótkie i zbyt smutne by pozbawiać się tej przyjemności

Dnia 25.03.2013 o 10:00, dark_ side napisał:

Właśnie Pendzior. Łatwiej zarazić się WZW C niż HIV, ale trzeba też pamiętać o tym, że WZW C to wirus który zwykle szybciej prowadzi do śmierci niż HIV. 

prezerwatywa jeśli seks z nieznaną osobą. Wirus C już teraz nie prowadzi szybko do śmierci. Zdaje się, że łatwiej się go pozbyć jak B. Ale na B są szczepienia.