Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwariowana_juz_nie_moge

POROZMAWIAJMY O TEŚCIOWYCH

Polecane posty

Gość zwariowana_juz_nie_moge

Jestem młodą żoną i chcę wyżalić się. Nie powinno wyciągać się problemów małżeńskich poza małżeństwo ale muszę, bo potrzebuje rady. Nie chciałam o niczym mówić mamie, bo chciałabym, żeby myślała, że moje małżeństwo jest lepsze niż jej, ale powiedziałam. I wiem jakie jest jej zdanie, że musimy rozmawiać, że mój mąż powienien porozmawiać ze swoją mamą i jej wytłumaczyć. A problem nie jest w nas a właśnie w mamie mojego męża. Szanuję ją, bo w końcu to jego mama, ma swoje lata i nigdy jej nic złego nie powiedziałam, raczej to ona wykorzystuje moje dobre serce i brak altruizmu. Przez pierwsze 3 miesiące mieszkaliśmy u teściów, bo stąd mieliśmy bliżej do pracy, no i byłam trochę zdystansowana do mojej mamy, bo nie była zachwycona moim zamążpójściem. Teściowa więc nam gotowała, ja bałam się cokolwiek ruszyć w kuchni, pomimo tego ,że sama chciałabym robić obiadki i kanapki do pracy mężowi. Ona to wszystko robiła. Dostawaliśmy pełne talerze z drugim daniem i musieliśmy wszystko zjeść, nie było można odmówić, bo już w końcu z dobrego serca i żeby nie było gadania wszystko jadłam. Przez 3 miesiące przytyłam 10 kg! Byłam w ciąży i strasznie próbowałą o mnie dbać, byłam w 2 mscu a ona nie pozwalała mi nosić odkurzacza! Dawała mi jeszcze więcej jedzenia, nie mogłam chodzić w krótkim rękawie i bez kapci w domu, bo mogłam się pzreziębić. Jakaś paranoja! Od paru miesięcy mieszkamy sami w swoim mieszkaniu. Kiedy go urzadzaliśmy to mogłaby nam wybrać wszystko od koloru ścian przez meble po pojemniki na przyprawy do kuchni. I to że ja już mam upatrzone tylko czekam na dopływ gotówki jej nie przeszkadzał w tym, żeby mi kupić jakies akcesoria. Przed ślubem wybrała wszystko: zaproszenia, menu weselne, moją wiązankę, kwiaty na samochód, kiedy wybrałam garnitur z mężem bo taki nam się podobał wpadłam w szał... wybraliśmy termin ślubu, który jej nie odpowiadał, bo wtedy się nie robi ślubów, nie pasowało jej lokal jaki wybraliśmy, że daleko, że drogo, że brzydko, że jedzenie nieciekawe. Po ślubie kupiłam mężowi kurtkę, no głupota, ale czepiła się że nie na zimę bo za lekka, że za mała, że nie taki kolor. Nam się podobała! Jak mieszkalismy z nią to zamykałąm się w pokoju i słyszałam tylko gadanie dobiegające z dołu że to źle że to niedobrze.... Prośby mojego męża żeby sie do nas nie wtracała nic nie dawały. W koncu mieszkamy oddzielnie. Poroniłam. Bardzo źle mi z tym, ale jak myslę o tym że teraz mielibysmy dziecko to moja teściowa codziennie by przychodziłą bawić dziecko!! Mieszkamy bez niej a przynosi nam obiady, jak mąż idzie do pracy to dzwoni o 6 czy wstał, juz oczywiście czekają kanapki od tesciowej u niej w domu, no bo mieszkamy blisko tesciów i tam mój mąż zostawia samochód. Ciesze sie ze chce nam pomoc aleee to wszystko odbywa sie naszym kosztem. chocby to ze ja nie moge sobie ugotowac to co chce bo tesciowa juz zrobiła nam obiadek, bo przez nią sie kłócimy, nie powiem nic tesciowej ale jak wyjdzie od nas to ja sie wyzywam na męzu! i płaczę... przez nią nasze malzenstwo sie psuje. maż upomina mamę i troszkę sie poprawiło, juz nie dzwoni czy wstalismy do pracy, rzadko przychodzi, czasem zaprasza nas na obiad do siebie, ale kanapki do pracy zaostały np. dzisiaj, zrobiłam mezowi a on powiedział ze przeciez mama juz mu zrobiła... czasem chcę do swojej mamy... i tak tez powiedziałąm meżowi ze jak sie sytuacje nie poprawi to wyprowadzam się do mojej mamy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelka......... ...:)
mąż tez troche taka ciota - po kanapki do mamusi. I po co pozwalaliście wybierac jej praktycznie wsyztsko do waszego slubu, mieszkania? Dziewczyno weź sie w garsć. Weź jej powiedz co myslisz. Nie licz tylko na męża. Jak teściowa sie wtrąca to powiedz, że to wasze mieszkanie, Twój maż itp i ma sie nie wtrącać. Powiedz, ze Ty sama ugotujesz obiad, ze jak nie chcesz kapci nosić to ich nie będziesz nosiła. Wykaż troszke asertywności bo liczysz tylko na męża a tak nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZaBaRaBa
Nie zwalaj winy na tesciowa, przyjrzyj sie lepiej mezusiowii, ktory z apetytem zjada te mamusine obiadki i kanapki ! Odczeep sie od kobiety, widac, ze choc przesadza, to dobry z niej czlowiek i chce byc pomocna. Piszesz, ze Twoja matka nie byla zadowolona ze slubu. A skad wiesz, czy tesciowa byla? Jej zachowanie moze sie brac stad, ze nie przekonala sie do Ciebie, nie takiej przyszlosci chciala dla syna. Albo po prostu kobieta chce byc mila. WSZYSTKIEMU WINIEN JEST JEDNAK TWOJ MAZ, BO SIE NA TO GODZI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZaBaRaBa
Izabelka-tesciowa moze sie nie liczyc ze zdaniem autorki. I jeszce moze przekabacic synusia, ktory niestety, ale ma predyspozycje do bycia "synalkiem mamusi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idą święta więc niektórzy mają już dosyć tesciowych hehe a na ślub tez się ubrała w białą suknię z welonem? zacznij sie stawiac dziewczyno bo z małżeństwa nic nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja podobny typ. Tez dzwonila codziennie upewnic sie czy wstalismy, wydzwaniala codziennie jak bylam w ciazy z zaleceniemi co mam robic, czego nie robic, wysylala z mezem jedzenie jak u niej byl (ale to spoko, maz chcial to wzial i nie bylo to codziennie), i duzo innych rzeczy ktore mialy nam pomoc a tak naprawde byly wkurzajace ( nie bede sie rozpisywac ale naprawde kobieta zaglaskalaby kota jakby mogla). Z tym ze moj maz pomimo ze kocha ja i szanuje to i tak potrafi sie jej postawic. Ona sobie pogada a my robimy po swojemu. Teraz juz jest lepiej bo przez lata nauczyla sie ze nie bedziemy pewnych rzeczy tolerowac. Problem u Was glownie lezy w podejsciu Twojego meza. To on powinien mamie powoedziec zeby nie robila mu kanapek bo Ty mu robisz ( swoja droga po co sie w te kanapki chcesz pakowac? Dorosly facet to niech sam sobie robi albo jak tesciowej sie chce to jej te kanapki zostaw ;) ), ze obiady ma w domu i mozecie sie umowic ze do niej czasami na obiad wpadniecie ale zeby Wam nie przynosila obiadow codziennie bo dwoch nie dacie rady zjadac ;) co do wybierania wszystkiego do domu, planowania wesela to tez jej Twoj maz powinien byl powoedziec ze sami chcecie decydowac. Tesciowa jak tesciowa, to Twoj maz musi wyznaczyc granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwaiowana_juz_nie_moge
ale mój mąż już tyle razy podnosił głos, tlumaczył, że chcemy sobie sami radzić. ale to nie dociera... im wiecej o tym mysle tym bardziej mnie to wkurza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×