JAK CZĘSTO WSPÓŁŻYJECIE DROGIE PANIE???

Jak w temacie. Jak często się kochacie: codziennie, co drugi dzień, 2-3 razy w tygodniu, może raz na tydzień albo na dwa tygodnie? Może ktoś raz w miesiącu? Raz na rok nie pisze, bo chyba takich nie ma;-) Ja raz na 1,5-2 tygodnie, i przyznam że to za mało,ale do tanga trzeba dwojga.

u mnie juz seksu nie bylo ok.3 tyg. nie mam wogole ochoty.

z reguły raz dwa na miesiąc, a że teraz zaczeliśmy się starać o dzidziusia to tak co drygi dzień w okresie dni płodnych:) tak wiec w tym miesiacu już było dwa razy a to dopiero połowa cyklu, moim zdaniem też mało się kochamy ale taki już mamy temperament widocznie :)

nie uprawiałam sexu od 2,5 roku ,nie ciągnie mnie , innym razem miałam przerwe 4 lata , jednak jak mam partnera z którym jest mi dobrze ,nie wytrzymuję bez sexu ani jednego dnia , dziwne wiem :)

r

zależy. Są takie tygodnie, ze codziennie, a potem np. tydzień nic. Zależy od tego, co się dzieje w pracy, jak z naszą córą, czy sie akurat nie pokłócimy :)

Średnio co 3 dni, a czasem i przez tydzień wcale

Up

fimy sie kochac dwa dni pod rząd, a potem 3 tgodnie przerwy (bo nie było czasu, ochoty, siły lub był okres). No ale wczoraj po okresie znowu nadrobilismy zaległosci ;)

My zazwyczaj 2 razy w tygodniu ale jak maz jest bardzo zapracowany i pada na przyslowiowy pysk to wtedy 1 ra na tydzien. Czasem zdarza sie i 3 razy w tygodniu ale tak najczesciej to jednak 2 razy w tyg a czemu pytasz? Kazdy ma inne potrzeby. Nie mozna tego porownywac. Trzeba wziac pod uwage rozne czynniki czasem ktos ma ochote czesciej na seks bo jest wypoczety, zrelaksowany, sa wakacje a czasem nie ma sie checi bo cos zaprzata nasze mysli, mamt stresy, jestesmy mega niewyspani itd. Poza tym w dlugim zwiazku sa wzloty i upadki. I to tez jest normalne. Jesli na innych plaszczynach jest ok to chyba nie ma sie co niepokoic jak seks czasem jest mniej czesto "uprawiany::-)) No oczywiscie nie mowie o jakis skrajnych przypadkach, ze np. maz nie ma ochoty w ogole na seks przez miesiac czy dwa. Wtedy bym sie pewnie zaniepokoila:-)

W dni robocze - 2-3 razy w tygodniu, w weekendy - nawet 3 razy dziennie:-)

a poscicie w wielkim poście ?:D

a wielkim poscie post?:-) eeee....seks malzenski to nie grzech ..heheheh:-)

Tak wiem że małżeństwo przechodzi różne etapy. Kiedyś mogliśmy 3 razy dziennie,albo w weekend to i pół nocy. Teraz tak żadko że mnie to dobija. Widzę po postach że u innych podobnie.

Dużo się kochamy :) jesteśmy młodzi i jesteśmy razem 6 lat :) Mieszkamy teraz na odległość ale i tak widujemy się co tydzień czasem nawet na kilka dni do tego wakacje razem :) kochamy sie nawet po 3 razy dziennie :) jak nie ma seksu 2 dni to mój ukochany mówi że jest wyposzczony :D!

taaa miałam rok abstynencji... teraz raz na miesiąc :(

i tak średnio 2-3x w tyg, czasami ponad tydz. nic, czasami 3 dni pod rząd:P

a mnie sie wydaje, ze jeśłi obu stronom pasuje to nie ma sie co sugerować, ze ktos tam kocha sie częsciej/rzadziej. W końcu temperament i potrzeby "łóżkowe" to naprawdę indywidualna sprawa, nie? :)

ja mam seks w głowie myslę o nim mam ochotę a wieczorem padam razem z blizniakami i tyle ale jak nie zasne to nadrabiamy:) trzeba sie kochac wtedy tak zeby na dlugo zapamietac ale dzieci rosna to i seksu bedzie wiecej jupiiii:)

tylko jak się temperamenty rozmijają ostatniego czasu jak u nas, to może być problem. Chyba zacznę mojemu M. dosypywać do herbatki johimbiny ;)

A ja polecam tekst: http://kobiecosc.info/kobiece-sprawy/jak-rozmawiac-o-kobiecosci/czesciej-dluzej-zawsze-czyli-intymne-przechwalki/. Tam znajdziecie odpowiedz na pytanie, ile razy "powinno" się współżyć ;)

My tak jak większość dwa ,trzy razy w tygodniu nie jak się chwalą że co dnia ,jak trzy razy to większą się ma ochotę lepiej smakuje jak byliśmy po ślubie to co dna bzykanko i jeszcze rano ale to mija po 20 latach penetrowania dziurki

raz na miesiąc i to też tylko dlatego, że właściwie już się rzucam przeposzczona na mojego męża :(

Raczej jak rzadko..heh. W tym roku było chyba w maju a wcześniej w lutym... chyba. A wczesniej to ...w zeszłym roku w lipcu. Jakoś nie mam ochoty częściej. Nie układa się nam i nie potrafie udawać ze seks z kimś kto mnie nie szanuje sprawia mi przyjemność. Sory ale żeby mieć udany seks w sobotę - trzeba zacząć się starać juz w poniedziałek :)))

Po co jesteś z takim facetem? Zostaw go i poszukaj takiego, który da ci szczęście. Wiem co mówię, bo z moim byłym np. nie miałam orgazmu w ogóle. Myślałam, że może coś ze mną nie tak, że z czasem przyjdzie. Nic z tego. Ale go kochałam, więc trwałam w takim związku, choć później unikałam seksu, bo żadnej satysfakcji z niego nie miałam. Jak przestało się nam układać, rozstaliśmy się. Po kilku m-cach poznała mojego obecnego i była taka chemia od początku, wreszcie wie jak smakuje prawdziwy seks i orgazm, mam ochotę ciągle na więcej :P

co 2-3 dni. Najczęściej co 2.

Dobijam do 40 wiec sex smakuje coraz lepiej. Mieliśmy trudniejszy okres ze sexu nie było i przez rok i przez kilka miesiącu:( nawet rozmawiałam z mężem i było lepiej potem znowu gorzej. Ostatnio jest lepiej i sexu jest więcej. No i mowię wprost, albo robie sexi kolacje z winkiem

Nie staramy sie w tej chwili o dzidzie, wiec raz na miesiac-trzy starczy.u was chyba pralka nonstop chodzi, bo nie wierze ze spicie w potem w zasyfionej poscieli.mozna owszem podlozyc przescieradlo z gumowa powloka, tylko z rozmiarem kiepsko

18.18 w samo sedno. Mam dwoje dzieci kolejnego nie planuję. Po co częściej seks ?

Codziennie.