Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam watpliwosci

Czy to mozliwe ze im sie tak dobrze powodzi?

Polecane posty

Gość do wiśnióweczka
...Mieszkam z moim partnerem w Londynie, nie zarabiamy najniższych krajowych, ale wydatków jest całe mnóstwo (mieszkanie i już ono pochłania bardzo dużo, gaz, prąd, woda, council tax, abonament, tv, telefony, internet, paliwo, ubezpieczenie, parkingi, mój bilet, jedzenie, chemia, ubrania...), ja wiem doskonale, że wszędzie trzeba żyć, jeść,. płacić rachunki, ale wiem też jak można tutaj żyć...Nie mamy źle, ale nie jest tak, że odkładamy po 1-2 funtów miesięcznie, mamy cudowne mieszkanie, świetny samochód, kupujemy co tylko chcemy, żyjemy zwyczajnie, bez szału...Nawet jak uda się coś odłożyć, to dochodzą co jakiś czas dodatkowe wydatki (sprzęt, podatek drogowy...) i kasa szybko ucieka...Rozrzutni nie nie jesteśmy, szanujemy pieniądze i umiemy je wydawać (promocje, tańsi dostawcy gazu, prądu itd.) Zyję nam się tu dobrze, ale nie są to takie rewelacje jak niektórym się może wydawać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiśnióweczka
...Mieszkam z moim partnerem w Londynie, nie zarabiamy najniższych krajowych, ale wydatków jest całe mnóstwo (mieszkanie i już ono pochłania bardzo dużo, gaz, prąd, woda, council tax, abonament, tv, telefony, internet, paliwo, ubezpieczenie, parkingi, mój bilet, jedzenie, chemia, ubrania...), ja wiem doskonale, że wszędzie trzeba żyć, jeść,płacić rachunki, ale wiem też jak można tutaj żyć... Nie mamy źle, ale nie jest tak, że odkładamy po 1-2 funtów miesięcznie, że mamy cudowne mieszkanie (willę), świetny samochód, kupujemy co tylko chcemy...nie... Żyjemy zwyczajnie, bez szału... Nawet jak uda się coś odłożyć, to dochodzą co jakiś czas dodatkowe wydatki (sprzęt, podatek drogowy...) i kasa szybko ucieka...Rozrzutni nie nie jesteśmy, szanujemy pieniądze i umiemy je wydawać (promocje, tańsi dostawcy gazu, prądu itd.) Zyję nam się tu całkiem dobrze, ale nie są to takie rewelacje jak niektórym się może wydawać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak z prawem ale jak tutaj przyjechałam to agencja też nas uprzedziła że dzieci odmiennej płci nie mogą dzielić pokoju. A w temacie: tak to możliwe że stac ich na wynajem domu, to nie jest żaden luksus, i żadna oznaka powodzenia tylko normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość red ragon she*
Do pewnego wieku dzieciaki moga byc razem,puzniej to juz chyba jasne ze dziewczynka nie chce z chlopcem siedziec. Ale jesli nawet tak ludzie mieszkaja to czy fkatycznie taki prblem prawny? I co niby moga zrobic? Pytam z czystej ciekawosci. A WRACAJAC DO TEMATU-jesli pobieraja benefityna dziecko i nie tylko to pewnie zyja ok. Ale nie mysle zeby to jakies super bogactwo bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet bez benefitow to jest możliwe. Nie róbcie z Polaków kompletnych biedaków. Ja wiem że ludzie mierzą własną miarą i nie mogą uwierzyć że kogoś stać na wynajem całego (!) domu lub jego kupno, ale bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie twoja sprawa
Co cie to interesuje? Powodzi im sie albo nie. Zajmij sie swoim zyciem. Tak, w Anglii mozna zyc normalnie. Co w Polsce dla niektorych jest "luksusem" tutaj jest standardem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie twoja sprawa
Nawet bez benefitow to jest możliwe. Nie róbcie z Polaków kompletnych biedaków. Ja wiem że ludzie mierzą własną miarą i nie mogą uwierzyć że kogoś stać na wynajem całego (!) domu lub jego kupno, ale bez przesady... Zgadzam sie z powyzszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcialam wsadzac wszystkich do jednego worka .Nie mowie ze sie nie da,ale kiedy tlko jedna osoba pracuje...to nie wiem czy tak da sie oplacic wszystko,no chyba ze ma naprawde dobrze platna prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do charmsy
No mnie i chłopaka nie stać na samodzielny wynajem i opłacenie mieszkania/domu w Londynie...Zresztą nie tylko nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do red dragon she*
Tez tak myślę, a mając zwyczajną fizyczną pracę za minimum czy niewiele więcej NIE jest się w stanie samemu wszystkiego opłacić, nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhdhdhd
moja znajoma mieszka w Londynie. Ona nie pracuje, on zarabia okolo 2500 na reke i stac ich tylko na wynajem studio flat. Maja dziecko ale ze wzgledu na zarobki nie maja zadnego dofinansowania. Wiec albo koles zarabia grosze i maja dodatki, albo zarabia przyzwoicie ale mieszkaja poza Londynem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hhdhdhd
To i tak dobrze zarabia ten jej mężczyzna...Czym się zajmuje? A z drugiej strony prawda jest taka, ze na 2 osoby i dziecko to 2500 funtów miesięcznie, a tym bardziej jeszcze w Londynie nie jest szałem niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co wyście się tak z tym Londynem uparli? Od dziecka w Anglii siedzę, Londynu na oczy nie widziałam. Nie każdy musi mieszkać w Londynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moorland
Mój mężczyzna ma w miarę dobrą pracę w Londynie (na budowie a 2500 funtów netto mc) - oczywiście chwiałoby się więcej...Poza Londynem miałby jednak znacznie mniej...A razem nawet w drogim Londynie dajemy jakoś radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie twierdzę, że w Londynie nie można, ale poza Londynem jest dużo łatwiej wynająć mały domek i żyć spokojnie nawet nie zarabiając kroci. Tylko o to mi chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moorland
No masz rację, masz...My may razem ... miesięcznie i wiem, ze gdybyśmy mieli tyle gdzieś daleko poza Londynem, to ho ho, a w Londynie, no cóż..z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszyscy zyja
Londynem,a tu tylko Londyn i Londyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego topiku
Jesli znajomi wyjechali pare miesiecy temu, to pewnie dopiero staja na nogi. Mozliwe, ze wynajeli domek z ogrodkiem jesli mieli zalatwiona prace i jako tako sobie radza. Bogaczami na pewno nie sa, stac ich po prostu na skromne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony groszek bonduelle
owszem nie wszyscy zyja Londynem. Ale co mam pisac o jakims Liverpoolu czy innym Leeds skoro pojecia nie mam jak tam sie zyje i jakie sa ceny? Myslcie troche to nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stale_ciekawska
Czasami ktoś wyjeżdża za granicę i wcale nie jest mu tam tak kolorowo, ale bywa,że sam przed sobą udaje,że wszystko jest okey. Jeśli ktoś jedzie w ciemno,żona nie pracuje, a samemu nie zna się języka, cudów nie ma - nikt nie żyje w luksusach. A rodzina,w tym przypadku rodzice opowiadają czasem nie stworzone historie,bo wiedzą, że nikt tam nie pojedzie i nie sprawdzi stanu faktycznego. A może czasem dobrze, że tak matka opowiada,że dzieci na obczyźnie żyją dobrze, woli w to wierzyć.?, niż w to,że klepią biedą i wstyd im wrócić,bo np nie mają za co?. Tak bardzo często bywa.Na nikogo za granicą nie czekają z pracą,ani tym bardziej z wyposażonym super mieszkaniem.To bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do stale_ciekawska
Wreszcie ktoś mądrze podsumował opowiastki ludzi z emigracji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora/autorki
Jeśli jesteś ciekawa jak się żyje zagranicą, w Anglia, to jedź i sama sprawdź, przechwałki ludzi często mało co wspólnego z prawdą mają...Moja mama miała taką znajomą, która w Polsce prawie nigdy nie pracowała, bo zawsze była na utrzymaniu męża, skończyła dawno temu jakąś szkołę kucharską, wyjechała do Anglii do Manchesteru z zerowym angielskim, pracowała w fabryce za jakieś 880 funtów i się mamie mojej chwaliła, że ma tam w UK piękne mieszkanie, że na wszystko ją stać, na życie, na przyjemności i ze nawet 500 funtów miesięcznie odkłada, a żyje dobrze...Ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale tutaj nikt nie ma co
ukrywać na forum,jest anonimowy. Ja wyjechałam z mężem dzieckiem. Angielskiego nie znaliśmy,i żyje nam sie dobrze. Ale POLACY takich od razu skreślają,a jednak jak się jest silny i wierzy się w swoje siły to może się udać. Trzeba być wytrwałym. Mąż budowlanka,i jest ok,a polepszy się bo jestem na etapie poszukiwania pracy,i dzisiaj idę na dwie rozmowy a nie znam angielskiego. Na razie pracuje sam mąż, i spokojnie dajemy radę,wystarczy nam na wszystko. Wynajmujemy dom,ale nie mieszkamy w Londynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HJGHJ
No tak, ja mialam w ostatnim miesiącu 15 rozmów a angielski znam, ale byli lepsi. Powodzenia. nO chyba że te rozmowy to w agencji do fabryki. No to tak, pewnie jakąś dostaniesz. To żaden sukces, uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiehiehie
idziesz na dwie rozmowy nie znajac angielskiego. Czyli sprzatanie i takie podobne gdzie "szefowa" jest Polka. Skoro dla ciebie to jest cos to gratuluje ambicji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale tutaj nikt nie ma co
Skąd wiecie w jakiej sprawie pracy idę na spotkanie? Ale dalej gdybajcie,bo przecież wiecie najlepiej:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja ang nie znałam pracuje w
biurze,jako pomoc. Pracuję już 1,5 roku z angielskim lepiej. Ale polaczki myślą że jak nie masz wykształcenia nie znasz dobrze angielskiego to tylko mop. Jak natrafisz na sympatyczną szefową,jesteś osobą zaradną,uczciwą, chętną do pracy to znajdziesz. I nie pracuję za grosze,ale też nie za kokosy. Mam więcej niż przy produkcji. Dostaję premie. W biurze pomagam,ksero i takie tam. Mam super ekipę która mi zawsze pomagała,oswajała z nowymi zadaniami. I to nie tylko Polacy ale w większości Anglicy którzy są dużo przyjemniejsi od Polaków. Polak tylko czyha aż Ci się noga podwinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja ang nie znałam pracuje w
Dodam,że wykształcenia nie posiadałam jak zaczynałam pracę. Ale problemu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiehiehie
wybacz kochana ale bez znajomosci angielskiego nie masz szans na wiele. No, ale kity mozesz nam wciskac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×