mam na dziś termin porodu ... :-)

witajcie mam na dziś termin porodu , ale nie czuję żeby miało się zacząć dziś, choć tak bym chciała... nie chcę leżeć w święta w szpitalu, ani przenosić 2 tyg. Czytałam o różnych metodach wywoływania porodu , ale mam rwe kulszową i nie mogę za dużo zrobić, typu sprzątać, chodzić po schodach itp jak radzicie nie raz w topikach. chyba pozostaje tylko siedzieć, leżeć i czekać. Szkoda tylko że mam do dziś zwolnienie tylko, i lekarz twierdził że od jutra jak nie urodzę przechodzę na macierzyński, i nie da się inaczej... :-/ Jak się czułyście w dniu kiedy zaczął się poród :)?

żadne metody naturalne wywołania porodu nie działają... sama przenosiłam tydzień a próbowałam wszystkiego. sprzątania, seksu, chodzenia po schodach, dłuugich spacerów, olejku rycynowego, skakania na piłce NIC nie pomogło. mało tego. poród był też dwa razy wywoływany bo pierwszego dnia 9 godzin pod kroplówką z oksytocyną nie zadziałało... za drugim razem poszło.. tak więc nie nastawiaj się, nic nie kombinuj. jak się będzie miało zacząć to się zacznie a jak nie to przeczekaj spokojnie swieta i idz do lekarzaa niech decyduje co dalej ;)

ja urodzilam w dzien na ktory mialam termin,nie mialam zadnych objawow oprocz tego ze w nocy dwa razy mialam taki silniejszy skurcz i troche plamilam na brazowo pozniej caly dzien nic ale poszlam do szpitala,zbadali powiedzieli ze do porodu jeszcze daleko ale mnie zostawili wieczoram znowu te skurcze ale juz co chwile no i rano urodzilam.Pecherzmi przebijali,czop w trakcie porodu odszedl a brzuch wogole mi sienie obnizyl do porodu mialam caly czas wysoko.

ja też wypróbowałam wszystkeigo i zawsze przenosiłam. Wydaje mi się jednak, że picie herbatek z liści malin i branie olejku z wiesiołka - ale tak na 6 tygodni przed terminem porodu - sprawiło, że urodziłam w 10 minut :) Tak więc to polecam. A na start - czekać :( Chociaż lepiej w ruchu jednak, a nie leżąc.

i miałam wywoływany, ale szybko urodziłam, w kilkadziesiat minut od podania leków było już po wszystkim