To glupie, ale prosze o PORADE. On mnie sledzil.

Zwrocilam na niego uwage po tym jak sie na mnie niesmialo spojrzal na przystanku. Potem mialam wrazenie, ze w autobusie tez sie na mnie patrzy. wysiadl dwa przystanki przedemna i jeszcze jak czekal az autobus przejedzie to tez sie patrzyl. Potem go niewidzialam. Az do wczoraj, poniewaz jak czekalam na koncowym on tez tam byl z kolega ( zobaczylam go dopiero jak sie na mnie spojrzal). Wysiadl tam gdzie ja z tym kolega. Ja mialam zamiar pojsc do apteki, a oni weszli za mna. Kupilam co bylo trzeba i wyszlam. Potem poszlam na przystanek, ale tak, ze wygladalo to jakbym weszla do sklepu. Po jakim bardzo ktrotkim czasie patrze a oni tam weszli, ale za jakies 10 sekund wyszli (wszystko widzialam z przystanku) i sie ten chlopak tak dziwnie rozgladal. Niepowiem bo jest bardzo ladny, ale to troche dziwna sytuacja. Jak wy to spostrzegacie? PS. Jestem na komorce i sory za wszystkie bledy z gory.