Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bebanda

Gdy dziecko jest niechętne na przedszkole....

Polecane posty

Gość Bebanda

Nigdy nie miałam przekonania do placówek typu żłobek czy przedszkole. Moja mama wychowywała tak swoje dzieci, że szły dopiero do zerówki, wcześniej były w domu. Moje dziecko również nie chodziło do żłobka, ja wróciłam do pracy, ale dziecko podczas mojej nieobecności ma opiekę bliskiej osoby z rodziny, nie żłobka czy obcej opiekunki. Jednak dziecko będzie mieć niebawem 3 lata i zdecydowałam się na przedszkole, bo po pierwsze nie chcę uwiązywać tej osoby z rodziny przy ciągłej opiece nad dzieckiem, a po drugie chciałabym, by dziecko nauczyło się przebywać w grupie, zdobyło jakieś umiejętności, których w domu mu nie zapewnię. No i zaczęliśmy powoli to przedszkole, na razie krótkie spotkania co jakiś czas, by dziecko przyzwyczaić, jednak jest problem,że dziecko nie chce tam chodzić, wzbrania się, płacze, jest bardzo zrozpaczone, jak ma tam iść.Dla mnie to też stres i ogólnie okropny przymus, iść tam. Wolałabym oszczędzić synowi tych stresów, boję się, że dziecko mnie znienawidzi za to, że wbrew jego woli go tam prowadzam i zostawiam mimo, że płacze i chce do mamy. Mam chwilami ochotę olać to, przytulić dziecko do siebie i powiedzieć, że nigdy więcej go tam nie puszczę, ale to chyba byłby błąd, bo podobno dużo dzieci na początku nie chce, a potem się przekonują. Co robiłyście mamy w podobnych sytuacjach, co robić w moim przypadku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebanda
Zaznaczam, że to dopiero początek i byliśmy w przedszkolu zaledwie kilka razy. Ale ja już mam dość i zastanawiam się , czy warto i czy nie poczekać jeszcze rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebanda
Spisaliśmy już umowę, wpłaciliśmy wstępną opłatę, syn ma miejsce w przedszkolu, szkoda to stracić, każdy mi mówi, że się tą niechęcią nie przejmować, że to minie,ale nie jestem tego taka pewna, czy minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam to dziecko
2-3 tygodnie mu daj i zobaczysz, ze nie będzie chciał wychodzić:) sama tez się nie łam, nie pokazuj ze jest ci smutno, kiedy onpłacze bo to będzie go nakręcalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebanda
No właśnie ja wiem, zdaję sobie sprawę, że 2-3 pójścia nie mogą świadczyć o tym, czy dziecko tam puścić czy nie, ale nigdy nie widziałam mojego dziecka w takiej rozpaczy i nigdy mi się tak serce nie krajało, mam wrażenie, że mu krzywdę tym robię, bo jak matka może sobie iść i zostawić obcym dziecko, podczas gdy ono płacze z rozpaczy, że nie mam go zostawiać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faustynaa
ja będę miała ten problem we wrześniu, dziś właśnie córka dostała się do przedszkola ale ona będzie mieć prawie 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebanda
Dzięki Bogu, że są te zajęcia adaptacyjne, bo nie wyobrażam sobie puszczać dziecko od razu z grubej rury od września co dzień na 8 godzin.Na razie to krótkie spotkania, a już jest ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam to dziecko
przechodziłam przez to i nie tylko ja. będzie ok, zobaczysz:) ja plakałam 3 godz w pracy kiedy poszłam do pracy po macierzyńskim, a sym w domu z tatą lub z babcią zostawal;) kiedy pierwszy raz szedl do żłobka, tez spac nie moglam po nocach i serce mi sie krajalo od jego placzu. ale trwalo to kilka dni, potem się przyzwyczail. najważniejsze, zebyś nie pokazywala po sobie, że tobie tez z tym jest źle. oddaj dziecko opiekunce i wyjdź jak najszybciej, nie zegnaj się zbyt długo, nie pocieszaj itd bo tylko pogorszysz!! wiem ze to brzmi brutalnie, ale zadziala!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebanda
Może to wynika też z tego, że syn bardzo jest do mnie przywiązany. W domu chce, bym większość czynności z nim związanych wykonywała ja. Jak się obudzi w nocy,ja mam do niego przyjść, nie tata, ja mam go przebrać, mam podać mu picie czy jedzenie, nie odstępuje mnie na krok, nie lubi jak się gdzieś oddalam. Do rozłąki ze mną jest jednak przyzwyczajony, bo pracuję i codziennie pół dnia mały siedzi z babcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebanda
Wlaśnie opiekunki powtarzaja mi to samo - że jak najkrótsze pożegnania, zostawić, papa i koniec. I że to minie i się nie przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Florentynnna GDN
Bebanda - u nas jest podobnie a jeszcze "gorzej" bo synek idzie we wrześniu a ja jestem ciągle z nim!!! Jesteśmy suuper przywiązani do siebie...ja nie pracuję, moglby zostac w domu ale chce zeby mial kontakt z dziećmi. jestem zwolennikiem przedszkoli, natomiast nie żlobków. Ale przedszkole to wg mnie dobra rzecz, jest taki wiek kiedy już powinno być nie tylko dziecko-mama, ale i inni ludzie..nie mowie zeby na caly dzien, ale chociaz na 2- 3 godzinki...my zaczynamy adaptację w sierpniu, Dwa tygodnie. mam nadzieję, ze wystarczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do podłamanej
w ciagu 2 -3 tygodni dziecko sie rpzyzwyczai. Mi rodzice tez zawsze opowiadlai, że wyłam w niebogłosy jak mnie tam zostawiali a po 2 tyg juz był spokój. Po prostu dziecko jest rpzyzwyczajone, że nie ejst z obcymi i musi sie w nowej sytuacji odnaleźc - to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×