Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozmyslam...

wszystko wiemy, pomyslcie jak nasze babcie byly w ciąży

Polecane posty

Gość rozmyslam...

wiedziały tylko, ze dziecko w brzuchu, i tyle, pewnie nawet za dobrze nie wiedzialy, ktory to miesiac.... a teraz juz przed poczęciem obserwacja, wszystko wiemy. nie wiem, czy zycie nie bylo prostsze 50 lat temu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bylo pelno poronień
Lub porodów martwych dzieci. Moja mama miała by o dwoje rodzeństwa więcej. Jedno urodziło się martwe malutkie (ok 7msc, babcia zakazona w ciężkim stanie), drugie przeżyło tydzień. Wcale nie żyło się łatwiej, chociaż "im mniej wiesz tym lepiej spisz" wg tej zasady to może i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasia216
nie bylo prostrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joaaaaksdjfkasd;fjskajfD
tasia, prostrze nie bylo, ale prostsze pewnie tak yebana analfabetko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmyslam...
zgadza się, ale to natura decydowala, kto przezyje. brutalne to-wiem, ale teraz odratowuja dziecko np 600gram i cale zycie walka, rehabilitacja. wypoiadal sie znany dr, ze jest bardzo przeciwny ratowaniu za wszelka cenę. nie mowie, ze wolalabym wtedy zyc, brutalne to, ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno było prostsze nie było tyle stresu związanego z ciążą bo właśnie kobiety tylko wiedziały ze sa w ciąży i nic więcej. Rodziły w domach dość często i nic się nie działo dzieciaki były duże i zdrowe tyle ze kiedyś nie było tyle chemii wszechobecnej i wszyscy mieli większą odporność. A teraz ile kobiet nie może zajść w ciążę lub jej donosic to przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fahroh
nie3 bylo lodowek,zmywarek,pralek itp i byly bardziej zorganizowane,gospodarne niz wy teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjdhjsdhjdh
Życie nie było prostsze. Brakowało fachowej porady, badań które wykluczyłyby wiele chorób. Mnóstwo noworodków umierało poprzez proste zaniedbania. Babcia mojej koleżanki była w ciąży z pierwszym dzieckiem ale nie była do końca pewna który to miesiąc i nie zdążyła dojechać do miasta a we wsi był jeden lekarz który był po wypitku i nie potrafił pomóc kobiecie urodzić i przekręcić na czas dziecka (źle się urodziło w brzuchu) więc zrobił to w tak opóźnionym czasie (kazał cały czas przeć , nawet kiedy to nie było możliwe) że dziecko się udusiło . To była dziewczynka. Myślę że nowoczesność ma swoje wielkie plusy ale i minusy bo ludzie chcą zbyt bardzo wszystko zaplanować a za naturę planować ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nic nie wiedziałam , oprócz
tego w którym tygodniu ciąży jestem i na kiedy mam termin porodu. Do końca nie znałam płci, nie miałam połówkowego. W 7 t.c wystąpiły kłopoty (odklejanie się kosmówki) więc szpital i zalecenie leżenia w domu . Leżałam dwa miesiące plackiem nie będąc pewną czy dziś lub jutro nie poleci mi dziecko na posadzkę (plamiłam). Brałam duphaston i miałam dobrego mądrego lekarza który uspokajał mnie pokazując na USG jak ładnie dziecko rośnie i dociska ścianę jaja płodowego tak że będzie jest ok. Moja córeczka dzięcki USG w pierwszych trzech dniach po porodzie miała zdiagnozowane niedojrzałość stawów biodrowych. Czy w czsach za prababki Austrii byłoby to możliwe? Gdybym nie miała wiedzy , gdyby lekarze jej nie mieli, nie mieli sprzętu to czy donosiłabym tą ciążę? Czy córka nawet jakby się urodziła (urodziła się przez cc) to czy miałaby zdrowe nóżki? Wiedza nie boli, wiedza jest darem na który pracują naukowcy, lekarze, to jest postęp dla dobra ludzkości jedynie ludzie nie potrafią jej dobrze spożytkować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mnie bardziej zastanawia siła psychiki tych kobiet. Mama mojego teścia ma 4 dzieci, a urodziła 9. 5 zmarła/poroniła. Pierwsze jej dziecko mialo 5.5 kg! Wyciągali z niej kleszczami i zmiażdżyli mu głowkę. No po czymś takim ja bym się nie podnisła z ziemi już nigdy. A ona żyła dalej, rodziła kolejne dzieci, wychowywała je. Dała sobie radę. A też myślała, czuła. Jak ja urodziłam to jak tylko widzi prawnuczkę to mówi, rośnie zdrowo, dzięki bogu! powtarza to kobiecina jak mantrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irueriuer
To ja już wolę wiedzieć i żyć w miarę naturalnie, bez stresu niż niewiedzieć i stresować się z tego powodu. Myślicie że ówczesne matki , ciężarne ne stresowały się swoją niewiedzą? Myslicie że żyły sobie spokojnie nie wiedząc co za czort zauroczył ich dziecko skoro malec ma cały rok katar, wysypkę i załzawione oczy? Ile to zabobonów właśnie w czasach niewiedzy powstało ile obrządków a wszystko po to by choć trochę poczuć się bezpiecznie by stworzyć sobie jakiś pewnik. Nie macie pojęcia jak ciężko żyło się waszym prababkom i jeszcze dalej. Dzieci i wtedy miewały alergię (tam gdzie miasta tam i alergie się pojawiały) i nie wiecie jak bardzo takie dzieci były szykanowane przez społeczeństwo albo dzieci upośledzone czy chore na epilepsję jakie ciężkie życie miały. Był ciemnogród .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×