dlaczego wolni faceci sa na ogól brzydcy

j

trzy spotkania to chyba mało:) nikt nie jest na początku naturalny i prawdziwy

najszybszy, bo myślą podobnie do autorki :) Jeżeli ktoś w najważniejszych rzeczach wymienia wygląd, sposób ubioru, i są to dwie z trzech najważniejszych rzeczy, to łatwo o pomyłkę. Kwestia nie szukania księcia, tylko szukania dobrze rokującej żaby :)

Najszybszy, owszem ale po trzech spotkaniach już dużo widać z takich podstawowych rzeczy jak zainteresowania, inteligencja, czy ktoś jest pilotem oblatywaczem, czy jest domatorem itp. To są ważne rzeczy, jeśli w nich się zgadzamy, to wtedy można myśleć o dalszych spotkaniach, jeśli już na wstępie coś nie gra, to po co brnąć dalej?

zgadzam sie że takie rzeczy jesteś w stanie poznac:) ale bardziej szczególowe poznanie? raczej nie, nikt się nie odkrywa tak wcześnie:) choc podobno najlepiej poznasz kogoś jak z nim zamieszkac i też napewno nie do końca:)

.

Moją fotkę już tu wszyscy widzieli :P Najszybszy, owszem pewne rzeczy potrafią wyjść po latach. Większe prawdopodobieństwo jednak, że wyjdą bardzo ważne wady jest w przypadku zawężania ważnych rzeczy do tych wymienionych powyżej, niż w przypadku mojego doboru :)

Trzeba tez się zastanowić, co jest dla nas wadą nie do przeskoczenia. Dla jednej osoby będzie to bałaganiarstwo faceta ( co szybko da się sprawdzić, odwiedzając go), dla innej siedzący tryb życia itd. Jak określimy na jakie kompromisy możemy pójść, będzie łatwiej dobrać odpowiedniego partnera. Oczywistym jest, że nie znajdziemy takiego, który będzie pod każdym względem nam odpowiadał.

Szybki stąd się wzieło ,ze nie potrafią do konsensusu ze sobą dojść.A małżeństwo to prawdziwa szkoła uczuć i ustępstw.Jeśli to nie zagra to sie "pozabijają"

nie kwestionuje Twojego doboru, bo go nie znam:) napewno podchodząc podejściem autorki czyli musi być przystojny i dobrze się ubierać daleko nie zajedzie. przyznam że właśnie poznawanie tych zainteresowań, pasji jest chyba najbardziej fajne:)

Owszem, tylko aby poznawać te pasje i zainteresowania, samemu tez trzeba mieć jakieś, co niestety bardzo często jest piętą achillesową :) Najfajniejsze jest dla mnie jeśli uda mi się kogoś zarazić moją pasją, no i w tej kwestii też bardzo często zdarza się dyskryminacja. Ponieważ są osoby, które mają swoje pasje, ale jednocześnie nie potrafią zaakceptować pasji drugiej strony, uważając swoją za najważniejszą. To wtedy też nie wypali, ponieważ mogę się pogodzić z bałaganiarstwem faceta, ale na pewno nie zgodzę się na odebranie mi moich pasji :)

hmmm to prawda że nie każdy ma pasje, często to przez brak czasu lub lenistwo:) jeśli już takowe są to chyba najlepiej jak nikt w nie, nie ingeruje i każdy realizuje swoje pasje:) trudno kogoś na siłę zarazić miłościa do zbierania znaczków , skoro ktos lubi wspinać się na szczyty gór:) według mnie włąśnie na czyms takim polega dopasowanie

Najszybszy, niby tak, ale zdarza mi się zarazić kogoś moimi zainteresowaniami. Po prostu dana osoba nie miała jeszcze styczności z takim czymś i nagle odkrywa jak się jej to pokaże, iż to całkiem fajna sprawa :)

jasne że da sie tak:) ale ja mówię , a raczej pisze o sytuacji gdy kogoś nie kręcą zainteresowania partnera:) a teraz uciekam ma swój erotyczny:) dośc tych wizyt po innych forach:)

sa wyjatki od regul :-)

dbają bo nie mają dla kogo. Szczególnie jak ma się obok siebie takie kobiety jak autorka dla której WARTOŚCIOWY facet to przede wszystkim jego wygląd a nie wartości jakimi się kieruje.