Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kxalia

choroba rodziców/dziadków na odległość

Polecane posty

Gość kxalia

Nie radzę sobie ze świadomościa, że nie mogę być z bliskimi w chorobie. Jak Wy dajecie radę? Nie mogę wrócić do PL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnjkss
rozumiem cię doskonale.mi też jest ciężko z tym, rodzice starsi, maja coraz wieksze problemy ze zdrowiem.mam rodzeństwo i oni są przy nich.ale mnie nie ma..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim xxx
ja tez sobie nie radze z tym. Rozmowy telefoniczne to za mało, szczególnie jeżeli wiesz ze bliska ci osoba choruje i nie wiesz czy się zobaczycie przy twoim następnym przyjeździe do Polski. Mialam taka sytuacje z Babcia, 'na szczescie' miałam okazje się z Nia zobaczyć i pozegnac w trakcie mojego pobytu na swieta Bozego Narodzenia. Teraz znowu ... piesek umiera.. i tez jestem w Polsce na Wielkanoc, nawet nie mogę sobie wyobrazić żeby mnie tutaj nie było teraz. Nie wiem jak to będzie w przyszłości. Najlepiej byłoby sprowadzić rodzicow do siebie... Zycze dużo sily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnjkss
za każdym razem jak wyjeżdżam to płacze, to straszne uczucie jak sobie wyobrażę że mogę któregoś z nich już nie zobaczyć.dzwonie często, wydajemy sie sobie bliżsi teraz niż jak mieszkałam z nimi. jestem szczęśliwa tu gdzie mieszkam, nie wracam do Polski ale życie z dala od rodziców to ogromna cena emigracji.dopiero jak wyjechałam to zdałam sobie sprawę ile dla mnie znaczą,ile siły mi daje ich wsparcie i sama obecność w moim życiu, nawet na odległość.żałuję każdej kłótni z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kxalia
ja jestem daleko. Moja babcia została sama, 80letnia kobieta. Moi rodzice nie żyją. Ma pomoc, oplacam opiekunke plus dalsza rodzinę. Ale dobija mnie świadomość, że będzie potrzebować pomocy i nikogo nie będzie obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez daleko.
Mieszkam i pracuje za granica. Mama w Pl, mam tylko ja. Na razie jest ok, pomagam jej ale czesto mysle co bedzie jak bedzie starsza?, Jestem dorosla kobietaale tesknie jak male dziecko....Doceniam wszystko znacznie bardziej niz kiedy zylam w Polsce. Mam tu ulozone zycie, bardzo dobra prace, nie chcialabym z tego rezygnowac, ale z drugiej strony ciagle czuje sie , jakbym tu byla na chwile, bo mam poczucie, ze moj dom jest gdzie indziej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnosc i tu i tam
a twoja mama ile ma lat? zamierzasz ja zabrac do siebie do uk? ja jestem jedynaczka i nie wiem co dalej, jak pomoc rodzicom w razie choroby badz gdy jedno z nich umrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja mama ma 60 lat
Jest w doskonalej kondycji, ale nigdz nic nie wiadomo... Ma partnera, ale on jest od niej znacznie starszy no i znowu-nic nie wiadomo. Tylko ze ja nie mieszkam w UK. Mama nie czulaby sie tu dobrze, nigkogo nie zna, nie zna jezyka. Sama nie dalabym rady opierkowac sie nia i pracowac, a na jakas opieke nie bedzie mnie stac bo strasznie droga. Wiec pozostaj wrocic do Pl albo juz nie wiem. moze kogos na stale dla niej zatrudnic. Tylko przeraza mnie ta emocjonalna strona-wyobrazam sobie, ze jesli sie zestarzeje, poczuje samotnie, bedzie za mna tesknic a ja co-przyjade na pare swiat i wakacje? Ech... nie mam pojecia, nie mam planu w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngrew
Łatwiej ja sie ma rodzeństwo.Moi rodzice na razie radzą sobie nieźle ale tez maja problemy ze zdrowiem,Oni do mnie nie przyjadą, ja też nie wyobrażam sobie zyc w Polsce.Rodzeństwo mieszka blisko i mają oko na rodziców.Ale jeśli kiedykolwiek będą potrzebowali większej pomocy to chyba się złożymy i zatrudnimy panią która będzie im gotować czy sprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja po 50-ce
właśnie nie mogę spać i czytam wasze wypowiedzi z perspektywy matki , moja córka z zięciem mieszkają w Anglii jakie to dobrodziejstwo ze istnieje skyp :) telefony to nie to , wystarczy że zobaczę ich raz w tygodniu przez skypa, a mam wrażenie że tu obok byli:) boleję nad tym że nie możemy być bliżej siebie, tez zastanawiam się czy sobie z biegiem lat poradzimy z mężem, co jak jednego z nas braknie ale gdyby mieszkała moja córka np 300/500 km ode mnie widywałabym ją częściej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki poprzedniej wypowie
dobrze ze pojawil sie taki glos. Bo to w sumie prawda. Gdybym miala prace w innej czesci polski, wlasnie te 500 km to przeciez tez nie bywalabym w domu czesciej. Moze to prawda.... Z drugiej strony nic nie poradze, ze czuje sie tak jak sie czuje. tu mam wprawdzie doskonala prace, perspektywy rozwoju, znajomych, ogolnie fajne zycie. W polsce-mama, ktorej chcialabym nieba przychylic. No i jak sobie z tym poradzic-nie zrezygnowac z wlasnego zycia a jednoczesnie nie zginac od wyrzutow sumienia.... Moze ktos jeszcze napisze, jak czuje sie gdy dorosle dzieci sa za granica? cieszycie sie z ich sukcesow, czy macie na dnie serca zal, ze was opuscilij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adminnn
Nie mogę wrócić do PL. xxx To smieszne Azyl polityczny dostalas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labessinaa
my tez mamy jedyne dziecko w USA i powiem wam,ze jestesmy szczesliwi,ze jej tu nie ma.Tam ma swoje zycie o wiele lepsze jak w tym cholernym kraju.Jezeli chodzi o nas to.....staramy sie o tym nie myslec. Jest tylko strach przed polska tzw sluzba zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgfgf
labessina i o to własnie się martwię. bo gdyby rodzice byli tu gdzie ja a ja w Polsce to przynajmniej wiedziałabym że ktoś im pomoże,nie będą zostawieni sami sobie z receptami na leki które pochłaniają lwia cześć ich emerytury. A w Polsce? wystarczyło że odwiedziłam mamę w szpitalu raz:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labessinaa
kochane dzieciaki nie wracajcie tu,my to starsze pokolenie MUSIMY sobie dac rade bez was.A jezeli ktos zachoruje to proscie,oplaccie do pomocy kogos starszego bo jeszcze w naszym gronie my wiemy i pamietamy co to empatia.Jest w PL masa kobiet w domach bez pracy,chetnych do pomocy,jeszcze zdrowych i na chodzie-pomoga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khjkjhkjh
ale sie serce kroi i tak. Mama to mama.... A z drugiej strony wysylam jej pieniadze, zabieram na wczasy, oplacam lekarza, dentyste. Nie boje sie o materialna strone zycia, moge zyc normalnie i mamie pomoc. W P l nei wiem czy bym mogla.... Tylko tak jak ktos wczesniej napisal - emocjonalna cena emigracji jest potwornie wysoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tammmmmmmmmmm
Jestem jedynaczka od 8 lat w uk , i przechodzilam przez to smierc Taty ,teraz mama zostala sama ,lata do mnie co pare miesiecy ,daje rade ale jak dlugo i co potem .. nie moge wrocic ,dzieci tutaj chodza do szkoly itd ,czlowiek jak wyjezdzal nie zastanawial sie nad tym, a na rodzine w polsce nie mozna liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczka jestem
Ja nie wiem co zrobic, rodzice sa po 60tce na razie nie maja jakis problemow ze zdrowiem. Co bedzie pozniej; jestem jedynaczka i to ja bede musiala sie nimi zaopiekowac. Podejrzewam, ze mama bylaby otwarta na wyjazd za granice, ale ojciec nie opuscilby swojego domu. Czyli co? gdyby ojciec zostal sam to w gre wchodzi jedynie pomoc domowa np 2 h dziennie? Gdyby mama zostala sama bo zamieszkalaby ze mna i mezem, tylko tez nie wiem jak maz obcokrajowiec sie na to zgodzil. Do Polski sie nie przeniose bo pochodze z malutkiego miasta w ktorym nie mialabym szans na prace=zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczka jestem
do tez tammmmmmm- ile lat ma Twoja mama, jest szansa aby zamieskala z Toba w UK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie jest zycie niestety
Labessinaa, podoba mi sie Twoje podejscie. My oboje z bratem jestesmy w Anglii, ulozylismy tu sobie zycie, mamy swoje rodziny. Rodzice zostali w Polsce. Staram sie nie myslec o najgorszym, nie dopuszczam tych mysli do siebie, chociaz nie jest to latwe... Rodzice ciesza sie, ze nam sie powodzi, ale wiem, wiem! ze martwia sie o to co sie z nimi stanie, pewnie by chcieli zebysmy wtedy wrocili do Polski zajac sie nimi. Tylko jak? A zeby oplacac kogos do opieki tam tez nie wiem czy bedzie mnie na to stac, to nie jest tak, ze my tu kokosy zarabiamy. Bede myslec, jak bede postawiona przed faktem dokonanym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tammmmmmmmmmm
Nic nie zrobie ,moja mama nie chce sie przeniesc do Anglii ,a co bedzie potem czas pokaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama po 50
dzieci nie martwcie się co będzie potem czy cieszyło by was mieszkanie w Polsce i zarabianie 1500zł ? na śmieciowej umowie ? bylibyście uzależnieni od rodziców a tak na odległość relacje są lepsze :D prezencik mamie kupicie od czasu do czasu bo was stać i obie strony są zadowolone ja myślę że jakbym była niedołężna to dzieci mogą zrobić zrzutę i kogoś nająć do opieki ja na przykład wolałabym żeby mi tyłek myła obca osoba niż córka czy synowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile pani ma lat?
jesli Pani jest po 50 to sie nie dziwie, ze sobie Pani radzi a co jesli bedzie Pani po 60 czy 70tce? wtedy tez bedzie no problem? Bedzie Pani czekac az telefon od dzieci zadzwoni badz na to gdy ktos obcy przyjscdzie ugotowac czy posprzatac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama po 50
masz rację zupełną,ale nie można się zamartwiać na zapas, moja 75 letnia teściowa chodzi i radzi sobie sama, natomiast są osoby już około 60 potrzebujące pomocy jakoś to zorganizujecie, no bo co możesz zrobić? chyba że wrócisz wtedy kiedy mama będzie potrzebowała pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daffiiiii
masz rację zupełną,ale nie można się zamartwiać na zapas, moja 75 letnia teściowa chodzi i radzi sobie sama, natomiast są osoby już około 60 potrzebujące pomocy jakoś to zorganizujecie, no bo co możesz zrobić? chyba że wrócisz wtedy kiedy mama będzie potrzebowała pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile pani ma lat?
radzenie sobie radzeniem, ale czy ni emyslicie jak taka osoba musi sie czuc samotna, dzien dzien sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghytrfdxc
no to albo wracajcie do Polski opiekować się rodzicami albo zabierzcie ich do siebie - proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×