Moja babcia nie rozumie, że...

1. Nie jestem głodna/ Nie jem takich rzeczy. 2. Nie potrzebuje takich ubrań/ Nie noszę takich. Uważa, że skoro nie jem tego co ona, nie ubieram się tak jak ona to znaczy, ze po prostu nie mam za co sobie tego kupić i kupuje to dla mnie. W praktyce wygląda to tak, że mam tony żarcia i cuchów (ubrania z lumpeksów, z domów starców po trupach) które non stop wywalam a ona znosi wszystko na nowo i nic do niej nie dociera. Jeszcze potrafi się rozbeczeć, że jestem niewdzięczna i że nie doceniam jej starań. Co robić?

kazda babcia taka jest :D to upierdliwe, ale bedzie Ci tego brakowalo gdy umrze

Nie każda...

robić jej tą przyjemność i przyjmować. Ciuchy oddać na biednych a żarcie do banków żywności czy bezdomnym.

Ale przyjmowanie tego nie rozwiązuje problemu ale jeszcze bardziej go pogłębia bo ona oczekuję że będę to jeść te jedzenie a ubrania nosić. Nie raz na siłę próbowała mnie nakarmić czy ubrać. Przy następnej wizycie jak nie mam tych ciuchów na sobie to beczy że jestem niewdzięczna! Chodzi o sposób by jej wytłumaczyć, że ja tych szmat ani tego żarcia nie chce.

jak mogłabym uśmiercić babcię by nie iść do więzienia?

moja babcia tez mi kupuje ciuchy z ktorych jestem zajebiscie zadowolona. zawsze trafia w rozmiar, bo mowi ze w moim wieku miala identyczny. no i najczesciej kupuje mi seksowne rzeczy, jak to mowi "zebym dla faceta miala" seksowne pizamki, seksowna bielizne i tym podobne. czasami przesadza, bo o ile do lozka z narzeczonym pojde w kurwiastych ciuchach, tak juz na ulice niekoniecznie w takich wyjde, ale oprocz tego kupuje mi tez normalne ciuszki trafiajace idealnie w moj gust.