Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość śliczna róża:)

PROSZĘ, POMÓŻCIE, DORADŹCIE -problem mieszkaniowy...

Polecane posty

Gość śliczna róża:)

Mam dom na wsi, tam też mieszkam. Dojeżdżam do pracy 40 km. Chciałabym zmienić pracę i wtedy musiałabym dojeżdżać 50 km w jedną stronę, obecnie czasowo jest to 35 minut, po zmianie pracy będzie zależy od korków od godziny do dwóch godzin:( (nieciekawa perspektywa) Dlatego zastanawiam się czy nie wziąć mieszkania na kredyt w mieście 10 km od nowego miejsca pracy, a do swojego domu na wsi zaglądać jedynie w weekendy. Część domu na wsi mogę wynająć, dochód na czysto z tego około 500 zł, czyli do raty na mieszkanie będę musiała z pensji dopłacić około 700 zł... Na domiar złego, nie czuję się na wsi dobrze, nie lubię tych ludzi, nie lubię dojeżdżać. Marnuję się tu. Marnuję czas. To miejsce ma jakąś złą energię. Uważacie, że warto brać kredyt na mieszkanie mając dom w złym, odległym od miejsca pracy miejscu? Przy obecnej pracy i studiach nie mam czasu na UROKI domku na wsi, to nie ten etap w moim zyciu. I nie doradzajcie mi sprzedaży domu, bo tego na 100% nie zrobię. Kredyt to naprawde taka straszna rzecz? Nie chcę wynajmować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna P jak piróg
hmm.. przerabiałąm to... :/ i wylądowałam w UK Jakbym nie wyladowałam w UK to kredyt na mieszkanie w PL :] pozdrawiam rozumiem Cie doskonale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obliczyłaś sobie ile będziesz miała lat jak skończysz spłacać ten kredyt i ile zostanie ci z wypłaty po zapłaceniu raty i innych rachunków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko wszystkim
"Na domiar złego, nie czuję się na wsi dobrze, nie lubię tych ludzi, nie lubię dojeżdżać. Marnuję się tu. Marnuję czas. To miejsce ma jakąś złą energię. " A możesz mi powiedzieć dlaczego nie sprzedasz domu skoro masz takie odczucia? Bo nie rozumiem, po co chcesz go trzymać skoro nie czujesz się tam dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliczna róża:)
sama może też wyląduję za granicą:) na razie upieram się przy opcji PL, niestety jak Ci się układa w Uk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hix
ja bym sprzedala dom i za reszte wziela kredyt i kupila mieszkanie w wiekszym miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliczna róża:)
tak, będę miała 55 lat jak skończę spłacać w najgorszym wypadku zostanie mi 1 000 zł po opłaceniu rachunków raty itd Nie chcę sprzedać, bo jestem związana z tym domem, nie dostanę za niego tyle ile bym chciała, nie opłaca mi się sprzedawać, chce mieć gdzie wrócić jak coś itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliczna róża:)
I nie sam dom ma złą energię, ale cała miejscowość.. ludzie są podli itd. Stawki za prace niewielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr
Uwazam, ze to dobry pomysl, a w nawiazaniu do wypowiedzi powyzej, to gdyby kazdy myslal o tym co bedzie za 25 czy 30 lat, to nikt nie wychodzilby z domu, bo przeciez wszystko teoretycznie moze sie zdazyc. Musisz tylko miec plan B na wypadek, gdyby nie bylo chetnych na wynajem domu i na wypadek przestojow w wynajmie miedzy czyjas wyprowadzka, a znalezieniem kogos nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna róża:)
Plan B jest taki, że posiadam oszczędności. Miejsce jest o tyle dobre, że spokojnie to mieszkanie za 1800 wynajmę +prąd. Jestem ambitna i uparta, poradzę sobie. Nic strasznego... mam dokąd wrócić jak coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaa26
Też mamy dom na wsi, na totalnym zadupiu, że tak powiem. Wiosną, latem jest tam pięknie, ale zima to koszmar z dojazdami, podobnie wczesną wiosną czy jesienią, jak dużo pada. Droga jest tragiczna, a w gminie ciągle kasy nie mają, żeby zrobić, a przecież do pracy trzeba dojeżdżać cały rok. My mamy do większego miasta 30 km. Dom jest na moją mamę, dostała o w spadku po swojej mamie. Powiem jak my zrobiliśmy. Wzięliśmy mały kredyt (80 tys. ) + oszczędności i kupiliśmy domek do remontu w mieście. Obecnie są 3 pokoje, kuchnia, łaz. i góra do zrobienia. Chcemy rozbudować o drugą kuchnię i łazienkę, robić oddzielne wejście dla mamy. 2 pokoje z dołu i góra będzie dla nas (ja, mąż i dziecko) . Remont z pieniędzy spadkowych. Dom kupiliśmy po bardzo okazyjnej cenie, praktycznie kosztował tyle co mieszkanie, no i gdzieś drugie tyle w remont. Mąż jest budowlańcem, więc dużo na fachowcach się zaoszczędzi. A ten dom na wsi będzie stał, przynajmniej przez 5 lat (żeby podatku nie płacić) a co dalej zobaczymy. Ja proponuję brać kredyt, jeżeli wystarczy na ratkę to się nie zastanawiać, zawsze można sprzedać mieszkanie i kredyt spłacić jak się noga powinie i wrocić na wieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×