Moja siedmioletnia wnuczka manipuluje swoją mamą (moją synową)

Nie mogę zrozumieć niektórych matek.Zauważyłam że moja wnuczka jest bardzo rozpieszczana,aż do przesady.Wszystko czego zapragnie to jej kupują.Czy to nie przesada? Wszystkie duperele które reklamują w telewizji mała musi mieć! Nie wiem czy to dobrze?Nie rozmawiam o tym z synową i synem,dlatego pytam na forum - czy Wy też kupujecie swoim dzieciom czego zapragną?

przecież oni nie kupują jej tylko sobie - a tłumaczenie najgłupsze z możliwych - je nie miałam, to moje dziecko niech ma!

to nie jest dobrze chociażby dlatego ze dziecko bedzie pozniej mialo bardzo malo rozwinieta wyobraznie. mala jest jedynaczka??

jak masz durna synową to tylko pożałowac dziecka w tym ukladzie

zgadzam sie z wredniucha. kupuja bo chca pokazac swiatu jacy to bogaci nie sa. a co bedzie jak mala bedzie miec 16-17 lat?? kupia jej heroine bo maryska jej sie znudzic a ciuchy beda wymieniac co tydzien??'

Oj córka dla nich jest ich sensem życia, więc dla nich nie jest problemem by robić z siebie dla niej zaplecze logistyczne.

latający cyrk Monthy Pytona-sama jestes durna i pusta

Samo rozpieszczanie nie musi źle na dziecko wpływać. Jak dziewczynka jest grzeczna i stać ich to niech kupują.

moorland gdyby mala byla grzeczna to jej babcia zapewne nie sugerowalaby ze wnuczka jest manipulatorka

rozpieszczanie zawsze źle wpływa na dziecko, szczególnie na takie małe

niekoniecznie, może po prostu w opinii babci za dużo dostaje - poza tym każde dziecko trochę psoci, urok bycia dzieckiem.

Mam 7 letnia corke ktora no wiadomo jak to dziecko lubi nowe rzeczy ale juz od malego uczylam ja ze nie mozna miec wszystkich zabawek ktore by sie chcialo. Mam to szczescie ze moja corka malo co juz bawi sie zabawkami,za to uwielbia roznego rodzaju gadzety do wlosow typu spinki,opaski itp wiadomo ze nie kupuje tego jej codziennie ostatnio nawet sama zaczela zbierac pieniazki na takie rzeczy

autorko wspólzyjesz jeszcze ? odpowiedz mi

Bardzo możliwe że rodzice kupując zabawki dziecku przy okazji korzystają sami.Moja wnuczka jest jedynaczką,widzę jak wnuczka dominuje! Mój syn jako mały chłopiec miał różnego rodzaju zabawki, autka na baterie dawniej był to luksus,ale bez przesady wszystko w granicach rozsądku.Dziwi mnie że wydają kasę na drogie zabawki.Nie należę do teściowych które mieszają się do dzieci,ale wnerwia mnie takie wychowanie.Obawiam się że za kilka lat wnuczka zażyczy sobie Mercedesa?! Ciekawe czy sprostają wymaganiom swojej córki!

Faktycznie moja wnusia jest bardzo grzeczna, ułożona, bardzo dobrze się uczy.Te rzeczy kupują w nagrodę.Pewnie jestem staroświecka dlatego takie wychowanie jest dla mnie dziwne.