Milosc jest wtedy

Kiedy nie chcesz absolutnie nic od danej osoby i kiedy akceptujesz kazdy jej wybor

Taka milosc nie istnieje,nawet matki nie kochaja tak swoich dzieci.

zgadzam sie.... ale czasami ta druga osoba tego nie czuje i wprowadza nas w bład wykorzystujac dla siebie dla swoich korzysci a tego powinniśmy sie ustrzec

to bezwarunkowa akceptacja ale tez dobrowolne i wzajemne dawanie części siebie

Istnieje

Druga osoba musi czuc to samo

Ja bije moje dzieci az spuchna.

Bardzo dobrze czynisz, kto nie zaznal bolu, cierpienia w tym fizycznego ,niezdolny jest do glebokich uczuc

Dlatego moja milosc znalazlam w kolku sado-masochistycznym.

Taka Rihanna jak byla w zwiazku bita to miala o czym spiewac, a potem po rozstaniu juz nie i musiala wrocic do faceta ktory by ją bił, ciezko o takiego, mój ex dawał mi jakieś żałosne klapsy, rzuciłam go, teraz mam faceta z którym sie bijemy po twarzach i to jest miłość, oczywiscie zawsze potem jest przytulanie, kwiaty, płacz, łzy, pocałunki, to jest namiętność a nie jakieś klapsiki i to samo jak sie kocha dziecko to sie nie bije go po pupie bo to jest poniżenie tylko pamietajcie, zawsze po twarzy, bicie po twarzy jest honorowe

milosc jest dzisiaj tak rozna...gdybys sppytala kilkaset osob, kazda odp.bylaby inna.Milosc jest dzisiaj indywidualnoscia!!dla jednej to ze facet leje,dyscyplinuje, bluzni to bedzie mlosc-bo bd uwazala ze sie o nia troszczy,i ze jest zazdrosny o nia gdy z kims porozmawia...zas dla innej bedzie to meka!!a z kolei facet tolerancyjny,ktory ufa,pozwala kobiecie na wyjscie z kolezankami,jakies dluzsze zakupy,po prostu luzzz..dla jednej kobiety moze wydawac sie, ze naprawde kocha i jest happy"-siodme niebo" a dla drugiej ,ze dlatego tak na wszystko pozwala bo on sam ja oszukuje i sam chce spedzic wieczor z....kolezankami...SADZE,ZE PRAWDZIWEJ MILOSCI DZIS NIE MA!!! tzn.takiej, ze zyc bez siebie by nie mozna bylo,gdzie ty,tam i ja....prawdziwa milosc to tylko w filmach,bajkach....:-(

witam, ja kiedys bilem swoja dziewczyne, ale potem wracałem zmeczony po pracy i nie mialem sily jej dyscyplinowac, wtedy zaczela mnie zdradzac, przynosic siniaki od innego, zacząłem brac narkotyki by mieć wiecej energii, ale jużnie byłem w stanie bić jej tak jak kochanek i odeszła do tamtego jesteł załamny ;( to było 13lat temu a ja nadal jestem sam... wiem że nie spełnie oczekiwań żadnej kobiety, każda chce być bita a ja nie mam na to siły i zdrowia, mam 35lat..

dla mnie to obojętnośc- nie miłość. Gdy kochasz pragniesz dobra tej osoby, jesteś gotów odejśc, by ta osoba była szczęśliwa, akceptujesz jej wybór. Ok- tylko- co wówczas- gdy swoim odejściem łamiesz jej serce. Czy wtedy faktycznie możesz powiedzieć, że kochasz tą osobę, gdy przez ten twój krok = unieszczęśliwiłeś ją. Sorry, ale to hasło- to tylko dla aniołów, nie dla nas ludzi.

mój tatuś każe mi dotykać jego kiki...

Boze o czym wy piszecie? To ma byc milosc? To opowiesci z piekla rodem

oglalalam pokaz na showup.tv ona18_on25 ...widzialam juz kilka ich pokazow, to jest milosc, tak bardzo zakochani, sa w stanie jesc nawzajem swoje kupy,pic siki, to jest milosc, malo kto umie tak kochac, kazdy sie brzydzi, niekotrzy brzydza sie czesci ciala, ja bym nie wziela penisa do ust, dlatego do konca zycia bede samotna a oni doczekaja poznej starosci razem, ich milosc bedzie wieczna i zespolona

Obojetnosc jest wtedy jak masz w dupie jej wybor a nie jak go akceptujesz, jak ktos odchodi dla dobra drugiej osoby to znaczy ze to byl toksyczny zwiazek oparty na uzaleznieniu. Prawdziwa milosc nie uzaleznia tylko zwraca wolnosc

List św. Pawła do Rzymian. Miłość.........