pier..praca..:)

moja pierwsza praca:) sprzedaje w sklepie ogolno spozywczo przemyslowych w malym miasteczku, to moj pierwszy tydzien. no i zdarzyla sie gafa... ktos poprosil o zmywacz do paznokci a ja dalam mu spirytus salicylowy bo byl w podobnej buteleczce i w dodatku na nazwie ktora byla bardzo malutka byla naklejona cena. ja pewna dalam to klientce a potem cos ukladalam i zobaczylam na innym opakowaniu ze to ten spirytus:) co teraz? glupio mi? cos powiedziec jak klietka przyjdzie nastepnym razem? przeprosic? oddac pieniadze?