moj wujek pobil psa!!! co robic???

Dziś widziałam jak moj wujek bił psa. Pies sąsiada przyszedł do niego na podwórko i wszedł do budy jego psa. Jak to zobaczył to powidzial, że żadne przybledy nie będą tu przychodzily, wziął wielki kij i zaczął go bić. Ten biedny pies schował sie zaczął piszczesc a on wziął wtedy jeszcze większą sztachete i zaczął mocno walic w ta budę. Widziałam tylko mnóstwo krwi. Zaczęłam płakać i sie na niego drzec ale to nie pomogło. Nie mogę do tej pory o tym zapomnieć. Nie wiem co mam z tym zrobić. Boję sie bo on ma dwójkę dzieci i że względu na nie ,niezadzwoniłam na policję. Ale nienawidzę go za to i nie pozwolę żeby uszło mu to płazem.pomozcie

A co do tego maja dzieci? W naszym kraju za katowanie zwierzat tak naprawde nic nie grozi, z reszta ciapowata policja i tak pewnie by nie zareagowala:-/ ale sprobowac moglas, a przedewszystkim obejrzec psa, czy zyje i w jakim jest stanie! Nienawidze takich debili ktorzy mecza zwierzeta, zrobilabym z nimi to samo co oni ze zwierzakami!

Weszlam do domu wyslalam tam swojego chłopaka ale piesek już uciekł. Później sie rozgladalam gdzie on jest ale go nie znalazl. Niestety za chwilę musiałam wyjechać bo byłam tam tylko u babci na święta. Teraz cały czas myślę co z tym psem. Podejzewam że może nie przeżyć.najgorsze jest to że pewnie sie męczy. Właśnie jestem w podróży powrotnej i nie mogę sie pozbierać i nie wiem co zrobic żeby też psychol zapłacił za swoje czyny

Aż mi sie zachciało kupsko :(

dobij psa aby sie nie meczyl

ty glupia suko....przez takie obojetne kretynki jak ty ci ludzie sa bezkarni......patzrylas bezkarnie jak on go katuje...niech cie wyrzuty zjedzą ZAMIAST WYJSC NAKRZYCZEC....ZE WZYWASZ POLCIJĘ ZEBY PRZESTAŁ...JAK TAK MOZNA??? PRZEICZ TO NIE JEST CZLOWIEK...ON TO ZROBI JESZCZE RAZ...I ZNOWU.... ZA TAKIE COS JEST 2 LATA. BIEDNY PIES MOZE MA POLAMANIA,MOZE MA ZMIADZONĄ CZASZKE...PRZEZ CIEBOE

ale wali purtem :(

daj adres,zaltwimy to za ciebie. A.L.F-animal liberation front.

fuuuj dobra kto sie spierdział? :(

ZDECYDOWANE RACZEJ NIE DLA PRZEMOCY WOBEC ZWIERZAT

TERAZ sie pytasz co robic? przeciez i tak przez wzglad na dzieci nic nie zrobisz

Krzyczalam,płakałam,ale co mogłam zrobić!?? Obojętna??? Jak tak możesz pisać! Przecież pisałam że krzyczalam. Poszłam do domu i zadzwoniłam szybko po chłopaka żeby cos z tym zrobił. Niestety bylo za późno no piesek uciekł.!

parłam podczas krzyku tak że gówno zostawiło mi brązowy tag na majtkach

On jest pojebany. Nie chce przez niego mieć problemów. On traktuje zwierzęta jak rzeczy. Sam ma dwa psy i chowa je na lancuchach. Jestem tam raz na pół roku co ją mogę zrobić . To jest wieś tam wszyscy mają takie podejście. Boję sie cokolowiek zrobić. Napewno nie chciałabym żeby poszedł siedzieć bo tak jak pisałam ma dwójkę dzieci i dlatego sie boje

Ten który podpisuje sie jako 'izyn' niech pisze za siebie. Kolejny idiota który nie ma serca i takie postu nie robią na nich wrażenia!

jasne, to niech nastepnym razem katuje zwierzeta na oczach dzieci moze wtedy cos zrobisz

help

Ale to co mam zrobić pytam??? Policja w naszej okolicy też mają w nosie takie zgłoszenia i nic z tym nie robią!

TOZ Straz dla zwierząt?

No i co mam zrobić ???nie mam zadny h dowodów. On nie,robił to swojemu psu tylkoobcemu. Czy sskładając siatkę nie ponosze za to odpowiedzialności??