Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Długowłosaaa

Co myślicie o rozpuszczonych włosach do ślubu?

Polecane posty

Gość Długowłosaaa

Czytałam że rozpuszczone włosy dawniej oznaczaly dziewictwo panny młodej. Myślę że duzo ładniej wyglądam w rozpuszczonych niż jakos upietych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Długowłosaaa
Nawet ładne ale nie do mojego kształtu twarzy :/ Mam taka kwadratowo-okrągłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko pięknie ale jak
sprawisz, że włosy będą wyglądały świeżo, naturalnie i gładko po wielu godzinach?? W międzyczasie będzie wiatr, przytulanki i uściski życzeniowe, emocje = pot, zmiany temperatury,tańce, ruch... Wiele razy widziałam takie "naturalne", obdarzone ładnymi, gęstymi Panny Młode - tyle, że po kilku godzinach ich fryzura to nie była naturalna fala świeżych włosów, tylko posklejane potem i resztkami pianki/lakieru, nieestetyczne, pozlepiane strąki :( Chyba, że zamierzasz co kilkadziesiąt minut wychodzić gdzieś w dyskretne miejsce i czesać sie?? Głądka, prosta, rozpuszczona fryzura ma szansę przetrwać tylko wtedy, gdy przewidujesz przyjęcie bez tańców. Nawet pieczołowicie wyprostowane prostownica włosy czy Bóg-wie-jak-utrwalone loki po kilku godzinach mogą wyglądać naprawdę żałośnie :( i przede wszystkich - niechlujnie, nieświeżo. I dlatego kok jest dużo "bezpieczniejszym" uczesaniem - wcale nie muszą być to posklejane lakierem na beton loczki-owieczki przetykane sztucznymi różyczkami, popularne w latach 80-tych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bede miala welonu
ja bym sie chyba tez zle czula w koku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta i eleganckaaaaaa
Ja idę w rozpuszczonych, delikatnie pofalowanych włosach. Stawiam na naturalność. A to, że się potargam - trudno. Zresztą nie wiem jak trzeba trząść włosami, żeby były przepocone i nie wiadomo jak potargane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paplitos
Zależy jak Ci się układają, sama wolałam rozpuszczone, tym bardziej że mam gęste, jeśli je upnę muszę to robić solidnie, i po dłuższym czasie po prostu boli mnie głowa, więc na ślub obcięłam- miałam schludnego pazia, włosy mam ładne, zdrowe i do twarzy mi w takich. Ale żadne prostowanie nie utrzymałoby się długo na moich długich włosach, wystarczy trochę wilogoci w powietrzu, lekki deszcz (a tego nie przewidzę) i zaczynają falować, na górze trzymają się lepiej. Najlepiej przetestuj wcześniej, jeśli rozpuszczone wyprostowane się utrzymają długo i będą ładnie wyglądały, to się nie przejmuj tylko tak idź,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozpuszczone włosy wyglądają pięknie i subtelnie, ale w kościele... później na weselu (loki się rozprostowują) i taka Panna Młoda w tej całej pięknej otoczce wygląda jakby się nie uczesała, zależy też jakie masz włosy, czy planujesz je pofalować czy mieć wyprostowane. myślę, że dużo wygodniej jest spiąć włosy, chociażby w luźne upięcie http://whiteday.pl/pin/d79c6256b9bdac53a55801a066b70da3 jak nie lubisz sztampowych koków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dryjchooj56
ja mam długie proste z natury włosy. najczęściej noszę je proste lub lekko pofalowane i nawet po całonocnej imprezie w tłocznym klubie z niedziałającą klimą wyglądam tak jak przyszłam. oceniacie po sobie- jak macie trudne włosy, które się puszą, przetłuszczają itd, to rzeczywiście jest to zły wybór, ale każda chyba wie sama jak jej włosy będą wyglądać rozpuszczone. jak ktoś dobrze wyglada i lubi sie w takiej fryzurze, to jest to lepszy wybór niż upięcie, które nie pasuje do twarzy i wygląda jakby dziewczyna pierwszy raz w życiu miała koka na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×