naderwałam "pieprzyka"

Od kilku lat miałam pod pachą różową "brodawkę". Nie wiem jak to nazwać. Dosłownie przedwczoraj zauważyłam, że urosła dwukrotnie. I była zaczerwieniona. Wczoraj zaś zahaczyłam o nią bluzką i, nie jestem pewna, chyba wtedy to naderwałam. Dziś myślałam, że zrobił się z tego pieprzyk - ale był to strupek, który odpadł. Więc pozbyłam się niechący połowy tej brodawki...

To "coś" było wystające i różowe jak kolor skóry.

to byl wlokniak ja tez sobie naderwalam i potem calego wyrwalam one sa malo enerwione mozna je u kosmetyczki usunac laserem sa tez inne sposoby nic ci nie bedzie

Dzięki. ;-) Ale pójdę dla pewności do dermatologa w poniedziałek, bo mam dużo pieprzyków, a na przełomie grudnia i stycznia byłam kilka razy na solarium.