Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aga29/.

jak wasze rodziny ,znajomi reagowali na wiesc o waszej ciazy?

Polecane posty

Gość aga29/.

bo u nas wszyscy raczej pozytywnie ,gratulacje itp....ale z tescowej ,i rodzenstawa meza nie uslyszalam ani a ani bee....troche to dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millinn
Moja rodzina jest w tej ciąży razem ze mną,codziennie dzwonią,bardzo się interesują. Od szwagierki nie dostałam nawet sms-a z gratulacjami,niedawno byłam w szpitalu na oddziale patologii i też nawet nie napisała,ani nie zadzwoniła....na teściach też trochę się zawiodłam,widziałam,że jakoś nie za bardzo się cieszą,teraz już blisko rozwiązania to już jest lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkaaaa z metkaaa
Moja ciaza nik t sie nie interesowal. To jest smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga29/.
widac nie tylko u nas tak jest ,ale jestem zaskoczona ,bo rodzenstw meza to ludzie po studiach wydawałoby sie obyci itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie pozytywnie
mama co prawda była zaskoczona ale szczęśliwa. śmiała sie trochę że jest za młoda na babcię. jej konkubent również sie cieszył. teściowa to wogóle była przeszczesliwa. to jej pierwsza wnuczka. ona ma 3 synów z czego mój partner jest najmłodszy. od tych starszych raczej sie wnuków nie doczeka. przez całą ciążę mnie wspierała, pomagała w cięższych pracach domowych itd. pierwszy brat partnera wg nie interesował a wręcz był oburzony. drugi brat cieszył sie że będzie wujkiem choć nie umiał tego okazać. mieszka za granicą ale często dzwonił pytal jak sie czuje, czy wszystko w porzadku. jak przyjeżdżał to z przejęciem oglądał zdjęcia usg i o wszystko wypytywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam w nosie
Jestem po 30 mam meza dom prace a na wiesc o mojej ciazy moja mama wyskoczyla z tekstem "I co ty teraz zrobisz?"reszta rodziny bardzo normalnie I pozytywnie zareagowala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona*
Wszyscy bardzo pozytywnie, cieszyli się i gratulowali. Mojej mamie aż łzy poleciały ze szczęścia. Teściowa i szwagierka też się cieszyły , nie miałam negatywnych reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie pozytywnie, pytają kiedy przyjadę, proszą o zdjęcie USG każdego, i ciągle chca wiedziec czy chłopiec czy dziewczynka . Ale nie powinniście narzekać minimalne zainteresowanie rodziny wystarcza , bo takie jak u mnie to już lekka przesada . No ale kto co lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millinn
Fajnie Wam ;) Moja rodzinka codziennie dzwoni,wiedzą kiedy mam wizyty lekarskie,żyją tym razem ze mną. Mieszkamy z teściami,a bywało tak,ze wracaliśmy od lekarza,a oni nic nie pytali...smutne to było i dlatego trochę się zraziłam do nich,mimo,że jest już lepiej to nie wiem dlaczego tak się zachowywali. Mamy po 30 lat,jesteśmy ze sobą długo,więc to chyba naturalne,że zdecydowaliśmy sie na dziecko...a szwagierka moja to już w ogóle pokazała jaka jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr
"Rodzenstwo meza po studiach, wiec wydawaloby sie, ze obyci"?!? A jak to sie ma do twojej ciazy??? Daj spokoj, przeciez to dziecko Twoje i Twojego meza, a nie calej rodziny. Ja jak najbardziej gratuluje znajomym, czy rodzinie ciazy, ale przeciez nie bede z nimi jej przechodzic, a tez jestem po studiach i jak najbardziej obyta haha Widac, ze dla Ciebie ciaza to duze wydarzenie, ale nie dla kazdego musi byc, ludzie maja swoje sprawy, tak, ze nie spodziewaj sie, ze kazdy bedzie kolo Ciebie dreptal i wyreczal Cie we wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga29/.
Nie wymagam by kolo mnie chodzili alw wydaje mi sie ze krotkie "gratulacje" byloby na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nie gratulowali mi. Cieszyli sie z obu stron ze beda dziadkami ale nie zeby na mnie chuchali i dmuchali. Bez przesady. Wiedzialam ze sie ciesza i to wystarcza. Przeciez nikt nie bedzie ciumkal nade mna bo w ciazy jestem. Owszem pomagali mi w roznych sytuacjach ale nie dzwonili codziennie pytajac jak sie czuje. Ogladali zdjecia usg i wystarczylo ze zapytali jak na wizycie. Pozatym zachowywali sie naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nie gratulowali mi. Cieszyli sie z obu stron ze beda dziadkami ale nie zeby na mnie chuchali i dmuchali. Bez przesady. Wiedzialam ze sie ciesza i to wystarcza. Przeciez nikt nie bedzie ciumkal nade mna bo w ciazy jestem. Owszem pomagali mi w roznych sytuacjach ale nie dzwonili codziennie pytajac jak sie czuje. Ogladali zdjecia usg i wystarczylo ze zapytali jak na wizycie. Pozatym zachowywali sie naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estera.krk.
No więc każdy się ucieszył, mówił, że fajnie, pytają cały czas jak się czuję, wszystko fajnie, ale z umiarem, tak, że mogę oddychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie autorko było podobnie jak u Ciebie, moja rodzina praktycznie przeżywała tą ciążę ze mną, teść (teściowie po rozwodzie) gdy rozmawiałam z moim mężem zawsze pytał o nas... Teściowa zaczęła pytać pod koniec mojej ciąży... Na pewno dużo zależy od Waszych relacji, moja teściowa tak się przejmuje wnukiem, że 14.04 zobaczy go drugi raz, ale tylko ze względu na chrzciny. A urodziłam 24.01...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaplabaa
a u nie było tak.... "no nareszcie!!!!:)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majówka_2013
U nas rodzice bardzo się ucieszyli (a szczerze mówiąc martwiliśmy się o reakcję, bo nieraz przebąkiwali, że rok po ślubie to jeszcze za wcześnie na dziecko) ale równocześnie przyznali, że już się domyślali co się święci ;) Moje przyjaciółki szczerze gratulowały i cieszyły się i ogólnie wszyscy inni też prócz mojego brata i jego dziewczyny. Wieść o ciąży przekazali im moi rodzice (tak wyszło) i nie zadzwonili do nas z gratulacjami. Jak odwiedzałam rodziców i widziałam się z bratem to też nigdy nie pytał/pyta o ciążę. W sumie mnie to nie dziwi, bo z zaręczynami i potem ślubem było dokładnie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwira%
A mojs babcia na wiesc o ciazy bratowej powierdiala do mnie:ostatnio wzystko sie wali....dobrze ze brat tegi nie slyszal,a ja ja zarazvustawilam do pionu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli o rodzinę moją i męża chodzi to super. Wszyscy się cieszyli, zwlaszcza że wiedzieli iż się staramy o dziecko. Moja mama była przeszczęsliwa i tak jest do tej pory, zawsze nam powtarza że dziękuje nam za ukochaną wnusię. Natomiast matka mojej przyjaciółki mnie dobiła ... " po co się tak cieszysz jeszcze możesz poronić albo chore dziecko urodzić ...", pierwszy ginekolog do którego poszłam " proszę się jeszcze na ciążę nie natawiać bo moze być pozamaciczna" Wtedy prysła moja idealizacja ciąży, zaczęłam się zastanawiać i bardzo przejmować ciążą. Jak w centrum handlowym zsunęłam się na tyłku ze schodów bo nie trafiłam nogą na schodek, to wpadłam wręcz w histerię, zrobiło się zbiegowisko ludzi, chcieli karetkę wzywać. Teraz mi się chce z tego śmiać, ale wtedy byłam przekonana że na pewno coś sie stało dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka81.81.,
powiedzieliśmy dopiero jak byłam 6 miesiącu bo staraliśmy się długo i nie chcieliśmy po prostu zapeszać. Reakcja - obojętna zarówno ze strony rodziny męża jak i mojej. Przykro mi się zrobiło bo to pierwszy wnuk w obu rodzinach ale cóż pozostaliśmy sami z naszą radością i szczęściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
U mnie to był szał:) Jak zaszłam w pierwszą ciążę miałam juz 38 lat...jak powiedziałam swojemu tacie ,że jestem w ciąży tata powiedział,,pierdolisz.. Póżniej zadzwoniłam do mamy i powiedziałam o swoich podejrzeniach,poprosiłam ,żeby nikomu nic nie mówiła ,bo jutro mam wizytę u lekarza. Za chwilę miałam telefon od brata...siostra co u ciebie słychać,śmiałam się ,że już wie co słychać :) Za chwile miałam następny telefon z tym samym tekstem..co słychać? Ogólnie wszyscy bardzo się cieszyli i martwili ,zeby wszystko było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjmpgmt
U mnie też tylko rodzice zareagowali pozytywnie. Teściowa była zmartwiona wręcz nie wiem czemu. Na chrzciny dała 100zł a tydzien pózniej na urodziny swojego 18 letniego wnuka od córki-500zl. Cała ciaze i potem nic mojemu dziecku nie kupiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mogę, co za żenada
"Cała ciaze i potem nic mojemu dziecku nie kupiła." - nosz kurwa, od tego dziecko ma rodziców, żeby mu kupowali. Nie wymagaj tempa babo, żeby ktoś sponsorował Twoje dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mogę, co za żenada
tępa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanfarra
A ojciec znajomej na wiesc o dziecku powiedzial:no nic to teraz tylko sie powiesic tyle ze byla to 4ciaza a teraz kocha malego nad zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotuje obiad
Ciągle czytam, że nikt wam nie pogratulował. A niby czego ma gratulować? Jak się dziecko urodzi, to wtedy pogratulują. Na razie to jesteście w ciązy i tak naprawdę nie wiadomo, czy ją donosicie. Poczekajcie do końca. To tak jakby gratulować nowej pracy osobie, która dopiero została zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Teściowie i szwagierka z rodzina gratulowali.

Rodzicom, bratu i babci powiem za tydzień jak ich odwiedzę - ale pewnie będą przeszczęśliwi bo to pierwszy wnuk/czka, prawnuk/czka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×