Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zyciemamtylkojedno

Przez matke wstydze sie byc kobieta i dbac o siebie :(

Polecane posty

Gość zyciemamtylkojedno

Wyjasnie o co chodzi. Jesten 22letnia dziewczyna,szczupla,niczego mi nie brakuje w wygladzie,jestem zdrowa,sprawna a w ogole nie potrafie "cieszyc sie" swoim cialem,kobiecoscia,mlodoscia,a przeciez ona tak szybko mija. Moja matka od dziecinstwa ponizala mnie za wszelkie przejawy zainteresowania "kobiecymi" akcesoriami. Gdy jako kilkulatka z czystej ciekawosci probowalam niezdarnie pomalowac sie przed lustrem wysmiewala sie ze mnie. Jak zrobilam cos zle lub nie po jej mysli to np. gdy bylam starsza w ramach kary kazala mi zdejmowac kolczyki czy jakakolwiek inna ozdobe jesli takowa mialam na sobie. Wysmiewala mnie tez gdy na jakas uroczystosc chcialam ubrac sie ladniej. Mowila do mnie ze jestem brzydka,ze jestem czarownica. Wysmiewala rowniez przy innych,zawstydzala. Wszelkie zabiegi kosmetyczne typu jakis zwykly peeling tez byly powodem do dogadywania mi. Mowila'na co ci to i tak ci sie ryj zniszczy","i tak ladniejsza nie bedziesz". Noszenie obcasow,sukienek nie do pomyslenia,zawsze skrytykowala wszystko a pozniej kazala mi za kare to zdejnowac. Przez te jej dziwne zachowania do tej pory mam tak,ze wstydze sie nosic bizuterie,uwazam ze nie zasluguje na to,obcasow nie nosze wcale,tak samo sukienek,krotkich spodenek,nawet latem :( Wstydze sie po prostu okropnie a naprawde nie jestem jakas brzydka. Wstydze sie nawet uzywac perfum,makijaz tylko taki niewidoczny. Jestrm przez to nieszczesliwa, w koncu mlodosc mam tylko jedna,przez chwile i wiem jak pozniej bede zalowac,ze balam sie chociazby ladniej ubrac. Wiem,ze to jakoes chore ale nie pottafie sie uwolnic. Jak patrze na ulicy na te piekne dziewczyny w sukienkach,na szpilkach to az mi sie czasami plakac chce,ze ja nie potrafie sie juz przelamac. Ktos jeszcze tak mial? Moze wiecie jak sobie z tym poradzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ituddia
czy matka jest religijna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgrjhgfj
Bezwzględnie wyprowadzić z domu. Nakupić sukienek, biżuterii i szpilek i je nosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciemamtylkojedno
Jest katoliczka ale nie jakas gorliwa. To raczej nie na tle religijnym. Do kosciola chodzi tylko w wieksze swieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciemamtylkojedno
Ale ja sie juz teraz potwornie wstydze nosic takie ubrania itp. Kupilam sobie jakis czas temu zimowe buty na obcasie,na pewno wiecie o jakie mi chodzi,sa modne od zeszlego sezonu i jak w nich wyszlam to myslalam,ze spale sie ze wstydu,ze wszyscy na mnie patrza :( to nie takie latwe,juz podejmowalam kilka prob w tym stylu i zawsze byl ten paralizujacy wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ituddia
religijna niewiasta powinna nosic namioty-czyli strój ludowy, strój jak amiszka lub strój jak z 19 wieku-sztandarowy zestaw to spodnica do ziemi i golf z długimi rękawami a pod spodem barchany do kolan lub pantalony do kostek -tak mi mówiono na katechezie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swietoszkainaczej
Napewno ci ciezko, ale pamietaj rodzicow sie nie wybiera. probuj sie przelamac, tak jak mowisz zycie masz tylko jedno , daj sobie szanse. Byc moze twoja mama byla o ciebie zazdrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norroo
ja mam tak samo tylko że matka inaczej reagowała była jakby ująć podniecona czy za ekscytowana i przez to się peszyłam i się zwyczajnie wstydzę ubrać coś ładnego chodzę jak chłopak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralla----
jakaś ta matka dysfuncyjna, niewspierająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgrjhgfj
Zapisz się na taniec brzucha albo tribal. Podobno to bardzo dowartościowuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swietoszkainaczej
skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciemamtylkojedno
Nie jestem dziewica :) mieszkam w wielkopolsce ale nie wiem co to ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozeźlona
ja zawsze ubieralam sie jak kupa, zawsze bez makijazu i purfumy......przerypalam zycie cale i teraz jestem do dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacaraba
no i co z tego? masz własny łen i rozum? to się nim kieruj a nie się użalasz. Rodzice są różni i się ich nie wybiera, jednak własną drogę zyciową już tak. Najlepiej jest skamlać, że mama to ,czy tamto zamiast się ogarnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trendiMax
niestety ale są takie kobiety , poznałem i miałem do czynienia , matka zrobiła zdrowe pranie mózgu swojej córce , na dodatek wpoiła jej do głowy, że wszyscy faceci są źli i tacy sami , oraz, że ładnej jest we wszystkim ładnie, moda się zmienia i nie warto kupować żadnych nowych ubrań bo za chwilę nie będą modne , skoro matka nie używała kosmetyków to córka też NIE , nie miała wzorców a gdy pożyczyła od koleżanki jakieś kredki to usłyszała - oddaj to natychmiast ! generalnie - matka spierniczyła córce życie i nie podaję tu przykładu z jakiegoś Przysiółka, takie przypadki są w Warszawie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to od dzisiaj obowiązkowo zaczynasz nosić po każdym rodzaju biżuterii i nawet do kąpieli ich nie zdejmuj. Innego sposobu nie ma na to, żeby Ci się poprawiło, uwierz. Miałam coś podobnego i przeszło mi, jak zaczęłam ciągle nosić takie rzeczy. W końcu do mnie dotarło, że ludzie na ulicy mają się nawzajem w dupie i będą cię pamiętać najwyżej przez 5 sekund. Noś kobiece rzeczy, przyzwyczaisz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciemamtylkojedno
Nie chcialam,zeby ten temat wygladal jak uzalanie. Chcialam opisac moj problem, bo nigdy i nikomu sie do tego nie przyznalam, chcialam to z siebie wyrzucic j byc moze dostac jakas rade od Was jak taki wstyd pokonac,moze uslyszec rade od dziewczyny,ktora miala podobnie. Probowalam nieraz to zmienic ale zawsze bylo podobnie. Nawet teraz jak jestem w pracy i cos mi nie pojdzie to "karam sie" zdejmjjac np.bi ransoletke i wywalam bo mysle,ze to jakas kara za "strojenie sie". Nie wiem jak to wytlumaczyc zdbyscie zrozumialy. Jak sie np. ladniej uczesze a cos mi nie wyjdzie to tez "karam sie" i niszcze ta fryzure albo jakis ladniejszy ciuch jesli odwaze sie zalozyc. To jakies chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciemamtylkojedno
Pancerna,dziekuje za rade,sprobuje tak zrobic. Najgorzej tylko jak pojawi sie jakis problem albo cos zroboe nie tak wtedy ciezko nad tym zapanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trendiMax
matki wychowały córki na zakonnice w pełnym słowa znaczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam podobnie, chociaż nie aż do tego stopnia. Moi rodzice zawsze byli konserwatywni i w taki sposób też podchodzili do mojego wychowania. Mimo że jestem dorosła i nie mieszkam z nimi od 8 lat, do dzisiaj krępuję się ubierać przy nich w ubrania podkreślające kobiecość :( Ale na zewnątrz jest ok, przezwyciężyłam wstyd i chodzę ubrana tak, jak mi się podoba, maluję się, chodzę na imprezy itd. Chociaż nie lubię, kiedy ludzie zmierzają mnie zbyt długo wzrokiem, kiedy np. wchodzi siędo przychodni lekarskiej ;] No tak to jest :I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paunelia
Dziewczyna to co napisałaś wzruszyło mnie ... Miałam podobną sytuację w domu również z matką ale powiedziałam sobie dosyć tego nie będe przez nią cierpieć pokażę jej że jestem piękną kobietą i poradziłam sobie to samo zrób to nie zważaj na to co mówi . Myślę że poradzisz sobie trzymam za ciebie kciuki :) Powodzenia głowa do góry Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciemamtylkojedno
Dziekuje za rady i wszystkie dobre slowa, to dla mnie duzo znaczy. Sprobuje kolejny raz, moze bedzie mi latwiej majac swiadomosc,ze nie tylko ja tak mam,ze sa dziewczyny,ktore to pokonaly. Myslalam,ze tylko ja mam taki dziwny lek. Postanowilam,ze kupie sobie na wiosne buty na koturnie. Nie sa dla mnie az tak "trudne psychicznie" jak szpilki a jednak to juz troche kobiecy but :) i moze jakies perfuny w koncu,bo ich sie nie da "zdjac" za kare :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×