Zwiazek na odległość - jaki ma sens?

Jesteśmy razem od roku, mieszkamy daleko od siebie i widujemy się tylko w weekendy, po 4 godz czasami chłopak zostaje u mnie w sobotę ale rzadko. Ciągle jest praca a potem to ma tysiąc obowiązków. Widujemy się co tydzień, ale czy too wystarczy aby zbudować coś trwałego i poważnego?

Nikt nie ma doświadczeń w takich związkach? Może byście tak coś pomogli :)

ja jestem w takim zwiazku :p tylkomamy jeszcze gorzej bo dzieli nas ok 1000km, on ieszka w niemczech widujemy sie co 2 tyg, mieszkamy razem ciagle tylko w wakacje i juz tak 3 lata bo musze skonczyc tutaj studia :/ w przyszlym roku jade na erasmusa tam wiec huurraa :-) jak sie kogos kocha i sie mu ufa kazdy zwiazek ma sens!!

I co z tego, że na odległość? przecież miłość pokonuje wszystko

Tylko co poważnego można zbudować? jak się poznać?

dla chcacego nic trudnego :p ile sie da przebywac ze soba, pomieszkiwac jak sie kogos chce poznac to sie pozna :) z reszta skoro masz watpliwosci to nie wrozy nic dobrego

sie?

Bananowy króliczek: święta racja! Jeśli ktoś nie ma oporów przed związkiem na odległość,to może np. poznać cudowną kobietę,której by w swoim mieście nie spotkał ;) Warto!

xXxXxXxTtTtTt a miałeś taki przypadek?

wszystko ma sens :) Ja też jestem w związku na odległość, dzieli nas ok 200km, ale ze względu na pracę nie możemy się widywać tak często, jak byśmy chcieli. Jeden cały weekend w miesiącu, 2 całe soboty plus noc z piątku na te soboty i z tych sobót na niedziele są nasze i jakoś nie przyszło nam do głowy myśleć, że ten związek nie ma sensu. Można tak przetrwać, tylko obydwie strony muszą tego chcieć i muszą sobie ufać, a uczucie musi być prawdziwe.

wcześniej też byłam w związku na odległość, wtedy dzieliło nas 500km, ale nie wyszło nam nie dlatego, że to było na odległość, tylko dlatego, że facet okazał się palantem już wtedy, kiedy mieszkaliśmy razem

No ja widzę, że chłopak sie bardzo stara, ale moze ja mam za duże wymagania..