Czy jest ktoś kto mieszka w Anglii a pracuje na sprzątaniu,fabryce itp

I jak wam udaje się przeżyć,da radę z tego typu zawodów? Moja siostra mieszka w Anglii. Pracuje z mężem(ona przy sprzątaniu,on na początku w fabryce,potem jako pracownik budowlany),mają dziecko które uczęszcza do szkoły. Mieszkają w domu. Wynajmują. I namawia mnie do wyjazdy,że pomogłaby mi i mojej rodzinie(mąż i córa). Ale boję się. Oni nie narzekają,są wstanie odłożyć coś. W końcu to moja siostra i widzę,że na prawdę źle im nie jest. Ja co mam jej powiedzieć,mówię prawdę,że łatwo nie jest teraz. Oni siedzą tam 2-2,5 roku.

No coś Ty taki temat dała ? Przeciez wszyscy oprócz Twojej siostry i szwagra pracują na etacie w biurze,są fachowcami i wszyscy zarabiają krocie i do tego nikt nie korzysta z żądnychj p[omocy socjalnych typu dopłata do czxegos tam,zasiłki na kogoś tam.

Nie zadawaj takich pytań na tym forum, bo tutaj są same białe kołnierzyki z City i fachowcy przez duże F oraz specjaliści przez duże S. Dla nich praca za 1000 gbp to abstrakcja i symbol braku człowieczeństwa a benefitów nigdy nie widzieli na oczy, co najwyzej czytaja o nich w prasie przy drugim sniadaniu podczas przerwy w swoim office ;)

A ja was nie rozumiem. Jak ktos wam pisze, ze wy w Anglii pracujecie na zmywakach albo przy tasmie albo przy sprzataniu to sie oburzacie, ze nieeee, ze to juz mit, ze teraz wielu Polakow pracuje na wyzszych stanowiskach, ze robia kariere itd. A ja dziewczyna zadala teraz pytanie, to jej odpowiadacie sarkastycznie, ze nikt na fabryce nie pracuje, ze tu na kafe to sami fachowcy, sami pracownicy biurowi itd. Czyli jak to zatem wyglada? Czyli jednak pracujecie na tych niskich stanowiskach i wstydzicie sie przyznac tak? bo juz sie pogubilam

Ludzie maja rozne prace, wiec nieprawda jest zarowno to, ze wszyscy pracuja za najnizsza krajowa, jak i to, ze nikt tu nie pracuje na dobrych stanowiskach i nie przeglada Kafe w pracy :)

jak są anonimowi. Fabryka,miotła,benefity na oczy nie widzieli udają świetnych zarabiających Polaków

@up Otoz to.. internet jest jak kartka papieru przyjmie kazda bzdure ;)

Wiec ona pracuje na lewo,on legalnie pewnie,pobieraja zatem bedefity wiec ich stac. Ze samych sprzatan i budowlanej pracynie wiem czy byli by w stanie zaplacic czynsz plus rachunki.

Autorko, ludzie tu pracujący przeważnie pracują na produkcji, przy sprzątaniu lub w budowlance. Niestety jest ich znaczna większość w porównaniu do osób, które mają lepszą pracę. Niestety taka jest prawda, nieważne co by pisali.

Autorko:) Jesli twoja siostra pomoze ci tutaj w Anglii to jedz i nie zastanawiaj sie nawet warunki zycia w uk sa nie porownywalnie lepsze niz w Polsce pod kazdym wzgledem

Dobrze wiecie, dlaczego ten sarkazm w dwóch pierwszych postach.Jak tylko ktoś napisze, że sprząta, albo pracuje w fabryce przy taśmie, jest przez innych opluwany i wyśmiewany.

ja się przyznam - sprzątam i prasuję - opluje mnie ktoś?

i jeszcze jedno wstydliwe wyznanie - mój mąż jest kierowcą ciężarówki

No to masz sie czym chwalic chyba tylko tym ze jestes debilem bez edukacji!

Plebs I robol!

No na przyklad w takim Londynie NIE wyobrazam sobie zycia za 900-1000 miesiecznie, a tyle sie zarabia w fabryce, magazynie, na sprzataniu, w hotelu, sklepie, barze, pubie itd.itp.

"Fundh No to masz sie czym chwalic chyba tylko tym ze jestes debilem bez edukacji!" tylko na to czekałam! - muszę cię kochanie mocno rozczarować - najpierw pracowałam w dość dobrej agencji 5 lat temu (żeby zdobyć referencje), a od trzech lat na własny rachunek - zarabiam 10 - 11 f/h, angielski komunikatywny, w grę wchodzą tylko porządne angielskie domy. - sto razy wolę taką pracę niż być popychadłem w ciapackim biurze, czy fabryczce

Wredniucha jestes w Anglii od ponad 5 lat i twoj angielski jest KOMUNIKATYWNY? O.O

czepiaj się, czepiaj

nie czepiam sie po prostu pytam sie jak to w ogole mozliwe, ze przez tyle lat twoj angielski jest na pozomie kali byc kali jesc :o Totalna ignorancja z twojej strony. Zyjesz w karju anglojezycznym i nie znasz lokalnego, najlatwiekszego na swiecie jezyka. Zenada :o potem sie dziwia, ze anglicy sie smieja z Polakow,jak Polacy belkocza po angielsku

oj wredna wstydz sie!!! innym moraly prawisz a sama pizdziaro ledwo dukasz jezykiem !!!! jaka szmata!! tewraz juz mnie ni dziwi czemu pyskoujesz hahah

5 lat tyle potrzebna aby nauczyc sie plynnie jezyka obcego !!! Niestety Ty sie nadajesz tylko do sprzatania czyis brudow pogratulowac!

ze wredniucha nie zna angielskiego? Przeciez od razu bylo poznac po jej wpisach ze to zwykla prostaczka :P niestety ona sie nadaje tylko do sprzatania kiblow. Buhahha w gre wchodza tylko porzadne domy do sprzatania :D wejdzie taka Polczyna do jakiegos domu i pieknym ruskim akcentem powie Helloł maj nejm is wredniucha Aj kome tu klin.Jor hałs weri dirti. :D :D

czy was popieprzyło??? dla mnie KOMUNIKATYWNY ANGIELSKI to angielski, którym komunikujecie się wszędzie - w pracy, w sklepie, z sąsiadami, klientami itd - a PŁYNNY ANGIELSKI to język literacki, którym komunikujesz się na poziomie urodzonych tu anglików - tak jak my Polacy mówimy płynnym polskim!

od kiedy to komunikatywny poziom języka to poziom przedszkola?

Buhahah kretynko no coz widac tylko do mopa sie nadajesz. Nawet nie wiesz jakie rodzaje znajomosci jezyka wystepuja! :D jej sie wydaje ze jest tylko komunikatywny angielski i plynny (kuzwa "plynny" angielski) ktory jest tylko dla urodzonych Anglikow. No kretynka Sluchaj glupolu. Angielski komunikatywny to najnizszy szczebel znajomosci. Potem jest jeszcze dobry, bardzo dobry, zaawansowany i fluent czyli perfect. Jaka ty tepa jestes :o

nie znam specjalistycznego słownictwa z dziedziny medycyny czy fizyki kwantowej i raczej byłoby mi trudno dyskutować po angielsku na temat figur stylistycznych w poezji staroangielskiej - więc wg mnie mój angielski nie jest płynny - jest wystarczająco komunikatywny - amen!

komunikatywny to taki gdzie dogadasz sie w sklepie,ale nie mozesz w nim pracowac!

powiem tak... komunikatywny poziom jezyka angielskiego zaczyna sie od poziomu b1

dziękuję wam za szczerość! prowadzę firmę od trzech lat, sama załatwiam klientów, negocjuję, pracuję, zarabiam, rozliczam - czyli wg was jestem tępą dzidą, kretynką, idiotką i nadaje się tylko do mopa i klopa - ale ja zawsze znajdę pracę, mam świetne referencje i fajnych klientów.