Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kochane Mamy !

Co byście zrobiły na moim miejscu, hm ?? trochę to długie, wybaczcie..

Polecane posty

Gość Kochane Mamy !

Jestem mamą półrocznego chłopczyka. Mieszkam razem z jego ojcem, nie mamy ślubu. Wszystko było cudnie do 3 miesiąca ciąży. Wtedy wylali go z pracy, jakaś niby redukcja etatów bla bla bla.Pracował w tej firmie kilka lat! Dziwne to zwolnienie było dla mnie, ale ufałam facetowi więc nie drążyłam tematu będąc przekonaną, że w krótkim czasie znajdzie nową pracę (no w końcu zdecydowaliśmy się poniekąd założyć rodzinę, mimo że nie mamy i nie chcemy brać ślubu). Chwilę później okazało się, że nasze życie intymne umrze na jakiś czas - ciąża zagrożona. Mój facet zmienił się nie do poznania! :/ przestało mu zależeć na czymkolwiek. I tak od tamtej pory, a więc od ROKU czasu (!!) bimba sobie i gówno robi. 2 tygodnie przesiedzi w domu na dupie, miesiąc dwa popracuje, jeszcze latem jako tako (budowlaniec) to szło, ale zima to martwy czas trochę. Zamiast zaczepić się gdzie indziej to on nie, uparł się na tę swoją posraną budowlankę i koniec! Z głowy nie wybiję :/ miesiąc w domu tydzień w pracy, tydzień w domu 2 tygodnie w pracy i to wszystko jest NIEFORMALNE. Ile czasu można tak żyć i dzień w dzień martwić się czy będzie na opłaty, jedzenie, na dziecko? A jeszcze jego mamusia go wspiera i twierdzi, że takie są teraz czasy o_O jakie kutwa CZASY pytam się ?! praca jest wszędzie do cholery. jakakolwiek... w tej chwili ja w piątek zaczynam pracę dorywczą no bo niby jaką? popołudniami i weekendowo, tylko tak mogę, ponieważ tylko popołudniami mam z kim zostawić dziecko ( no na opiekuneczkę 10 zł/ h to bym nie zarobiła :/ mając sama 6 zł/ h ) a mój luby jest już spakowany (zrobiłam to własnoręcznie po gorącej awanturze z nim i jego mamusią ) ale wyprowadzić się nie zamierza, śpi sobie na podłodze na kocach psuje mi nerwy i tyle. Gdyby chociaż okazywał mi, że mnie kocha i szanuje, ale nie ja się dowiaduje np. że on nie będzie na mnie jak to się wyraził "jebał" tylko na dziecko. To nie on sie wyprowadzi tylko ja mam cyt. "wypierdalać" i wiele innych przykrości, którymi nie będę was tutaj zasypywać...hmm no teraz niby dostał pracę, ale umowy oczywiście brak, no bo jak inaczej no nie? I teraz moje pytanie, trwać w tym i dać kolejną szansę (już nie wiem, którą..? o_O ) czy pogonić do diabła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłości nie widzę
tacy faceci się nie zmieniają.. szkoda Ciebie i dziecka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dididid
no faktycznie, za dlugie nie chce mi sie czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooo jestem jaka jestem
Zostaw go i to jak najszybciej!!! Nie masz pomocy np od strony swoich rodziców, rodzeństwa, rodziny, przyjaciół?? Dziecko zawsze można oddać do żłobka/przedszkola w takiej sytuacji, a Ty ułóż sobie kobieto w końcu życie! Poznasz być może kogoś, kto pokocha Ciebie i dziecko, a ojciec dziecka niech płaci alimenty, skoro małżeństwem nie jesteście nie masz co ratować.. Piszesz, że Cię nie szanuje itp. tym bardziej powinnaś postawić sprawę jasno i wyrzucić gada na zbity pysk!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochane Mamy !
No przecież napisałam jasno, że w piątek zaczynam pracę :) cv zaniosłam wczoraj. Nie jest to praca moich marzeń, ale dla mojego syna złapałabym się choćby sprzątania! Mam pomoc rodziców oczywiście, no ale na Boga! Ileż można? Nie jestem już na ich utrzymaniu tak? Dzieckiem będzie zajmowała się moja mama podczas gdy ja będę w pracy, dlatego idę do pracy na popołudnia i weekendy dorywczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko coś powiedzieć, nie jesteśmy na Twoim miejscu, ale na zdrowy rozsądek powiem Ci, że skoro nie masz w nim wsparcia, i dasz sobie radę jako tako, to daj sobie spokój. Może zmądrzeje jak zobaczy, że jesteś samodzielna. Przecież uczucia już i tak w Was wymarły... Męczysz się z nim dla dobra dziecka, ale czy to napewno ten kierunek. Pmiętaj , szcęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, pomyśl co szykujesz synkowi, Awantury, nerwy... no nie wiem. Ja bym sobie dała spokój. Podaj go o alimenty, nawet jak będzie nie wykazywał dochodów, to jest fundusz alimentacyjny. Nie pozwól sobą pomiatać, bo za chwilę obejrzysz się z podbitym okiem. Nie wiem czy mieszkasz w dużym mieście czy nie, ale żłobek jest jakimś wyjściem. Ogarniij sobie pracę, początkowo dorywczą. Dziecko rośnie szybko, dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvkdfkv
Tak to jest jak się nie legalizuje związku:)powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochane Mamy !
Kokoszko Złobek odpada, mały przyjmuje stałe lekarstwa, będzie się nim opiekowała moja mama, ja będę miała spokojną głowę o dziecko i o to czy o danej porze dostał te lekarstwa itd. Żłobek to też wydatek, nie sądzę aby było mnie na to stać póki co. Jak mu wytłumaczyć, że lepiej nam będzie osobno? Że to nie ma sensu - bo ja go nie widzę, za to on uważa, że możey się dogadać. No sorry, ale dogadujemy się od roku już i guzik z tego dobrego wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochane Mamy !
A co niby dałoby zalegalizowanie związku hm? tyle, że teraz myślałabym nie nad rozstaniem a nad rozwodem? nie dziękuję, postoję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .wredna jędza
Pozwij go o alimenty, koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effy201222
pytanie zasadnicze, czyje to mieszkanie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtrącę się bo mnie rozwalił pewien komentarz tutaj, a mianowicie chodzi o legalizację związku. I co niby legalizacja związku jest sposobem na dobre małżeństwo? Uświadomię Cię, że nie jest!!! Jak się komuś nie chce dbać o związek to nie będzie dbał bez względu na papier! Autorko jeśli facet jest taki jaki mówisz i nie dba o Ciebie i o dziecko, to zostaw go póki dziecko jest jeszcze maleńkie i nie rozumie, bo później nie tylko Ty będziesz płakać ale również dziecko! Lepiej aby malec dorastał w spokoju tylko z matką niż z ojcem dupkiem olewatorem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochane Mamy !
Mieszkanie jest wynajęte, ale na mnie jest umowa, ja mam meldunek tymczasowy i wstyd się przyznać no ale cóż, pobieram 200 zł dotacji z mieszkaniówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz sobie radę znacznie lepie
dasz sobie radę znacznie lepiej sama a niżeli z nim. Praca dorywcza, zawsze na coś zarobisz, alimenty, zasiłki - to nie wstyd! ludzie którzy mają kasy w brud biegają po zasiłki do mopru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasia216
Ja bym go zostawila.Po co mi facet na ktorym nie moge polegac i miec opory.Ja rozumiem,ze w zyciu sa rozne momenty jesli chodzi o prace raz jest a raz nie.Ale trzeba sie starac,szukac lub tak jak napisalas czasem trzeba sie podjac jakiej kolwiek pracy.Licza sie checi i zapal do pracy.A siedzenie na dupie jest nie odpowiedzialne jak sie ma rodzine.Zawsze sa mozliwosci i szczegolnie jesli chodzi o budowlanke zawsze mozna zagranice wyjechac na krotki czas jak juz naprawde kiepsko z praca.I co to za hasla z jego strony wy....alaj typu.A gdzie milos i wsparci.Zostaw go chyba ,ze go kochasz i jestes wstanie to tolerowac.Ale zaslugujesz na wiecej na kogos kto bedzie cie kochal i troszczyl sie o Ciebie.Mozesz jeszcze spotkac tego jedynego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochane Mamy !
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochane Mamy !
puk puk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O matko!
Skąd się biorą tacy faceci? najpierw chcą rodzinę, dzieci a potem odstawiają cyrki jak smarkacze. Buntują się itp - tylko przeciwko czemu? oh życie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×