Złoszczą mnie ludzie, którzy robią z siebie....

...takich czułych na krzywdę innych. Głupio to brzmi, bo każdy z na powinien pomagać drugiemu człowiekowi ale bez przesady. Jak ktoś zauważa tylko zły los innych osób chyba musi mieć cos nie tak w głowie. Mam taka znajomą, angażuje sie w każda akcje pomocy. Ale jej zaangażowanie kończy sie na przekazywaniu innym problemów jakimi boryka sie dana grupa ludzi. Ostatnio stwierdziła, że powinnyśmy w pracy zbiorowo oddać jeden procent na jakaś tam organizacje która ona gdzieś tam wyszukała. Ona sama już pita złożyła i jej 1% poszedł na coś innego.W temacie organizacji jest pierwsza do rozmowy. Nawet wiemy ze straciła dziecko w niedonoszonej ciąży i należy do jakiejś grupy mamy aniołków czy co takiego. Tak wiem przykre to jest ale nie tylko ona została obdarzona tak przez los a co chwile mówi o tym, wspomina i opowiada jak to jej pomaga. Teraz wymyśliła sobie problemy z osobami niewidomymi. Wspominała że chciała by zrobić taka akcje żebyśmy wszystkie przez kilka minut chodziły z zasłoniętymi oczami i w tedy zrozumiemy co to znaczy.

właśnie dostałam 2 wiadomości o niewidomych na FB od niej a siedzi w pokoju obok!

No nie przed chwila wrzuciła na FB wierszyk o swoim nienarodzonym dziecku! Rozumie gdyby nie miała wcale dzieci ale ona niedawno wróciła z macierzyńskiego! a po za tym dzieckiem ma jeszcze 6 letnia córkę .