Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marcintoja

Dziewczyna zabrania mi sie spotykać z kolegami

Polecane posty

Gość Marcintoja

Witam jestem z dziewczyna 2 lata. Co raz bardziej denerwują mnie jej fochy i to zabranianie spotkania z kolegami na piwo. Coraz bardziej to sie nasila a ja coraz bardziej mam tego dość. Mówi ze przez kolegów glupieje,ale napewno tak nie jest. Jak wyjdę do kolegi lub mam chęć to odrazu wielkie problemy,ze koledzy ważniejsi od niej. Ze każda chwila jest dla niej cenna ze mna. Ale ja przeciez prawie każdego wieczoru jestem, a raz na 2 tygodnie nie moge wyjść do kumpla. Mówi mi ze dla mnie zrezygnowała z koleżanek, czego od nie wcale nie wymagalem,wręcz przeciwnie. Próbowałem z nia rozmawiać,ale przynosi to marny efekt. Mowilem ze sokoro chce abym byl szczesliwy to niech pozeoli mi na wypady do kumpli. Taki związek mnie bardzo męczy. Na początku mi obiecała ze nie bedzie taka jak "reszta dziewczyn" no i chyba dotrzymuje zdania. Co jej powiedzieć? jak argumentowac? Nie chce byc pantoflem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to kobieta bluszcz
wyraznie jej powiedz,ze zwiazek nie polega na ciaglym przebywaniu ze soba,bo kazdy potrzebuje odrobiny wolnosci.Taki zwiazek to udreka. Mozna sie w nim udusic.Wrecz musicie czasem pobyc osobno chocby po to,zeby za soba zatesknic.dziwne,ze ona tego nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcintoja
No cieżko jej to zrozumieć,jezeli sie nie zmieni to ja wkoncu nie wytrzymam. Mowi ze powinna byc dlanie najwazniejsza i wszystko. Ja sie z nia nie wiazalem po to aby mi wszystkiego zabraniala. Tym samym ona psuje nasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcintoja
Nie no bez przesady nie upijam sie, a jak nawet wiecej (co bardzo zadko sie zdarza) lwypije to sie nie awanturuje czy cos w tym stylu. No to moze wracam inny bo jak przyjade do niej to mi zaczyna robić pretensje ze wolałem iść do kolegi niż do niej,to święty by nie wytrzymał. A jakieś paczki kolegów nie mam,tylko kilku kolegów z którymi chciałbym wypić piwo pogadać. Jak by mi nie robiła z tego powodu problemów to bardziej bym ja szanowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roki500
Wiesz może ona woli dmuchać na zimne. Powiem Ci z własnego doświadczenia że takie pozwalanie facetowi na wychodzenie do kumpli albo z kumplami też nie jest bardzo dobrym wyjściem. Ja kiedyś chciałam być tą dobrą i inną niż wszystkie. Zawsze kiedy mój facet chciał wyjść,nie robiłam problemów. Chciał wychodził, a teraz po paru latach powiem Ci że to był największy błąd jaki zrobiłam. Będąc już małżeństwem i mając dziecko mój facet nadal nie potrafi zrezygnować z wyjścia do knajpy,ba nawet traktuje to już jak normalną rzecz,wręcz obowiązek.A ja spędzam teraz każdy wieczór sama z dzieckiem. Nie przejmuje się nawet że powinien się wykazać chociaż w roli ojca. Także jak widać sama zafundowałam sobie takie życie, chcąc być właśnie tą dobrą i wyrozumiałą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcintoja
No ale dla mnie to jest przesada abym co dziennie do niej jeździł a raz na dwa tygodnie na piwo do kumpla nie mógł pójść :-) W związku należy iść na kompromis,a ona tego nie rozumie. Jej zachcianki musze spełniać,bo jak nie to odrazu foch. moze to tez dlatego ze jest jedynakiem. Albo najgorzej mnie to denerwuje jak mówi "a moj tata by tak nie zrobił" a jaj mama przytakuje. No to chodź by nawet jak bede miał dziecko z nia ślub, to czy tez nie bede mógł wyjść do kumpla raz na miesiąc. ja jej bym nie zabraniala.raz ja raz ona i wszystko jest w porządku? To kobiety tez sobie urządzają babskie wieczory. Niech ktoś mi powie czy to ja rzeczywiście jestem inny czy ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile macie lat? jak daleko od siebie meiszkacie?? raz na dwa tyg to nei tak czesto ona przesadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Girl876879
Albo fakycznie ci odbija i ci koledzy mają na ciebie zły wpływ :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mi robi
To samo :p ale moja to taki typ,ze lubi miec nad wszystkim kontrole.taki troche dyktator... tez mam tego dosyc,ona nawet nie pyta czy moze gdzies jechac a ode mnie wymaga 'spowiedzi'..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcintoja
Ja mam 27 a ona 24.Mieszkamy 5km od siebie. Moze trudno to osądzic słuchając tylko jednej strony. Nie wydaje mi sie abym głupial, to ona dostaje do głowy jak tylko powiem ze mam ochotę iść do kumpla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifirififi
i rozmiaru ubrań!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj facet jezdzi gdzie chce i kiedy chce, chcialabym od czasu do czasu by mnie tez zbral. Juz przestałam sie o te wyjscia awanturowac. Z ta roznica moj partner mowi ze to nie moj interes gdzie idzie.,.,. po prostu wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fifirififi niestety panowie - jesteście zwykłymi gówniarzami! moze Ty na takiego trafilas:P "gnoj":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifirififi
setunia - ciekawe co twój wyprawia za granicą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifirififi
co druga tym forum na takiego trafiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat kobiety__
my baby już tak mamy :P ja mogę przedstawić swój punkt widzenia, bo akurat jestem po tej drugiej stronie. Facet jesli chce to moze sobie isc do kolegów, no chyba, że były plany, że robimy coś wspólnie a jemu się nagle opcja zmienia tzw spontan. Mogę powiedzieć, że nie lubię jak gdzieś wychodzi beze mnie bo już niejednokrotnie np. zgubił tel, czy spisała go policja. Jak wychodzimy razem to takich problemów nie ma-jestem spokojniejsza. Ma jednego kolęgę, którego bardzo lubi, chyba najbardziej ze wszystkich kumpli, ale ja nienawidzę jak tam chodzi, bo z kolei ja nie jestem tam mile widziana. kolega jest ok, ale jego dziewczyna ma jakieś ALE. Więc co ona zazdrosna jest o mojego? że sobie taką mnie znalazł? Trochę się podpinam pod Twój temat autorze, ale myślę, że mój problem jest poniekąd związany z Twoim- jestem tą dziewczyną, która nie jest zadowolona z wyjść faceta (do jednego kolegi) To jest trudny temat i nie ma jednej odp, ale powiem Wam szczerze, że ja też nie wiem jak mam to traktować a co więcej jak powinien się do całej sytuacji odnieśc mój facet. A Wy jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samuel l jackson 2
niestety chlopaki ale jestescie pantoflami. troche sie szanujcie a nie jak pieski na smyczy. zazdrosc to slabosc, to ze maja kompleksy i brak zycia towarzyskiego nie znaczy ze was tez musza z niego oskubac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrgeg
Tez kiedys taka byłam jak kochałam swojego faceta, teraz to najchetniej chciałabym żeby sioedział z kumplami całe dnie i spadał z chaty, ale teraz to mu się odwróciło i robi wszytsko żeby jaknajwi ecej czasu być ze mna, ale ja już nie chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcintoja
Moze to nie zabrzmi skromnie ale gnojem to raczej nie jestem. Nie lubię bezczynnie siedzieć,zawsze pomagam swojej dziewczynie. Ma trochę mi za złe ze nie moge usiedziec w miejscu. No ale taka moja natura. Chyba każdy facet potrzebuje wyjsc pogadać z kumplem. Z dziewczyna nie pogada o sporcie, motoryzacji. Przeciez jak by dziewczyna nie miała o to pretensji to w związku by było lepiej, bo ja bym był zadowolony i ona bo nie było by powodu do kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżennifer
raz na dwa tygodnie to jestes zloto nie chlop,wstrzasnij laska ......zreszta nie chce mi sie pisac na temat glupot dziewczyn.....powodzenia,jak teraz jej ustapisz to juz bedzie po tobie,wyjasnij ze tego potrzebujwesz itd itd,,,,,,taaa ona dla ciebie zrezygnowala z kolezanek,dobre sobie ,zrezygnowala bo bala sie ze ci sie ktoras spodoba......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutro bedzie lepiej
to nie jest kwestia pantoflarza........... słuchaj wcześniej czy później ten związek sie rozpierniczy, bo ona będzie chciała coraz więcej poświęceń z twojej strony, a ty będziesz jej uległy a w środku będzie cie rozrywało na wszystkie strony świata ze złości żalu i pretensji do jej osoby. postaw sprawę jasno idę z kumplami na piwo , a ty rób jak uważasz czy zostaniesz w domu czy idziesz z koleżka gdzieś na ploty ja w piątek wychodzę a ty sobie zorganizuj czas z góry cie uprzedzam kochanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutro bedzie lepiej
a teraz pomyśl jak długo wytrzymasz w takim związku gdzie jest dyktatura co albo sie dogadacie , albo przemyśl czy dalsze angażowanie się w ten związek gdzie osoba daje warunki oraz licytuje się czy ona jest ważniejsza czy nie to nie przyniesie na dłuższa metę żadnej satysfakcji bycia razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcintoja
No jak narazie wszystko w porzadku, przeprosila mnie i powiedziała ze juz wiecej taka nie bedzie :-) Mam nadzieje ze tak pozostanie,zreszta zobaczę co bedzie przy kolejnym wypadzie do kumpla. Dziekuje wszystkim za wszelkie porady. Napisze co i jak sie to potoczy dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×