Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkshuilashd

problemy w związku

Polecane posty

Gość kkshuilashd

Ostatnio jest między nami coraz gorzej i to nie tylko z jego winy. Nie wiem co mam o tym myslec i co robić i może jak ktoś to przeczyta coś doradzi, podpowie.. A sytuacja wygląda tak że od jakiegoś czasu coraz mniej się widujemy. On zawsze ma jakies dziwne powody, typu posprzatac, zrobic pranie, czekac na wlascicielke mieszkania ktora sie spoznia 2 godz, czy pogrzeb babci kolego kolezanki z pracy.... Jest niepunktualny i niezorganizowany i nie umie sie normalnie umowic tylko zawsze informuje mnie na ostatnią chwile że łaskawie przyjedzie. Ja się ostatnio strasznie o wszystko wkurzam, też o pierdoły ale jak słyszę takie teksty to mnie szlag trafia. Dzis sie go zapytałam czy przyjedzie wieczorem, oczywiscie nie wiedzial bo coś tam. Wkurzyłam się i powiedzialam żeby nie przyjezdzal. Co o tym myslicie? Z jednej strony jak tu jest to wiem że mnie kocha ale jak go nie ma to mam wrazenie ze mu wogole na mnie nie zalezy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdsjsjsjs
chodzi na pogrzeb babci kolegi? ile tych bab juz pochowali wspolnie? i nie mow, ze jeszcze te pochowki odbywaja sie wieczorami lub w weekendy :O zwiazek sie sypie. nuda, rutyna, ktos inny na oku. Byc moze sytuacja jest juz nie do uratowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie,mylisz sie..on cie wcale nie kocha jesli wykorzystuje kazda wymówke by sie z toba nie zobaczyc,to to nie jest milosc. to wygoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkshuilashd
no mam właśnie wrażenie że każda okazja jest dobra żeby nie przyjechać, a jak już przyjedzie to jest jeszcze gorzej. Ostatnio umówiliśmy się o 18 a on przyjechał o 21 mimo że wiedział że jestem zmęczona i zaraz idę spać... Zależy mi na nim i chciałabym żeby on się postarał. Zakładając że mnie kocha ale jest skończonym idiotą to co mu powinnam powiedzieć żeby zrozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terapia szokowa! podejrzewam ze rozmów przeprowadzilas juz wystarczajaco. glupi nie jest,wie czego pragniesz,ale ma to gdzies. powiedz mu ze sie zmeczylas,i chcesz odpoczac. popros go by nie dzwonil i ci nie przeszkadzal. badz silna i przekonujaca. po pewnym czasie,zdezorientowany zacznie dzialac.zobaczysz a jak nie,to znaczy ze nigdy nie byl toba zainteresowany. proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkshuilashd
no tylko się boje że jak tak mu powiem to akurat to do niego dojdzie. Zresztą jak on by mi tak powiedzial to wiecej bym sie do niego nie odezwala. Mogę być silna i przekonująca ale chce to zrobić tak żeby on o mnie zawalczył a nie zrezygnował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkshuilashd
nie chodzi o to że jestem naiwną idiotką która łudzi się że facet się nagle zmieni tylko nie mam jeszcze pewnosci że on mnie nie kocha i nie chce wszystkiego psuć tym bardziej że ja też nie jestem bez winy. Czasami jestem zaborcza i naskakuje na niego bez powodu. Co mam zrobić żeby się przekonać czy on mnie naprawdę kocha. Może powiem mu że mam jakiś wielki problem i nie chce z nikim rozmawiać a potem zobacze jak szybko i czy wogóle przyjedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jednej strony jak tu jest to wiem że mnie kocha ale jak go nie ma to mam wrazenie ze mu wogole na mnie nie zalezy.. x nie dostrzegasz w tym zdaniu sprzecznosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wuzetka11
Jest tylko jedno wyjście - przestań się z nim kontaktować, Ty miej własne sprawy, zajęcia, jeśli coś czuje od razu On zacznie latać za Tobą. Polecam, na każdego faceta działa, bez wyjątku. Jeśli natomiast faktycznie nie kocha rozstaniecie się, ale chyba lepiej niż za późno. Aczkolwiek myślę, że możesz przejawiać zachowania tzw. "kobiety bluszcz" i dlatego on się tak zachowuje. Poczytaj o tym. A najlepiej przeczytaj - "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkshuilashd
przeczytałam o tej kobiecie bluszcz, ale ja widze jego wady i podchodze dosyc krytycznie do naszej znajomosci. Chcialabym z nim spedzac kazdą wolną chwile ale zrozumiale jest to ze ma swoje sprawy swoich znajomych. Dla mnie poprostu kilka godz tygodniowo na miesiąc przed planowanym wspolnym mieszkaniem to za mało. W połowie maja mialam u niego zamieszkac, mielismy spedzi przerwe majową(10 dni) razem, a od 3 tyg widujemy sie kilka godz na tydz, on zawsze ma jakiś ważniejszy powód. Od wczoraj nie odbieram telefonów, dzwonił chyba z 20 razy, ale na dobrą sprawę to o czym powinnismy pogadac nie jest na tel. Najgorsze jest to że ja sama nie wiem czego chce od niego i od siebie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkshuilashd
no tylko że on cały czas twierdzi że bardzo chce żebym z nim zamieszkała i że nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Ja nie jestem ślepa widze co się dzieje. Tylko on mówi jedno a jego zachowanie świadczy o czymś zupełnie innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanie, ja już to przerabial
on ma kogoś innego na boku, niestety, albo czeka aż mu się ktoś trafi. Ja rok ciężko pracowałam, rozumiałam, ze i on pracuje i ok spotykaliśmy się np. dwa razy w tygodniu. Zignorowałam najwazniejsze symptomy. Roztsaliśmy się, a po jakimś czasie dowiedziałam się, ze ostatni rok spędziliśmy w trójkące;] Zastanów się dobrze, czy warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkshuilashd
wiem, może jestem głupia i naiwna, ale on jest dobrym facetem i to raczej on zawsze w życiu dostawał po dupie, i wiem to nie tylko od niego ale także od naszych wspolnych znajomych-nawet bardziej moich niż jego. Mam wrażenie że on poprostu jest kretynem, chce wszystkich uszczęśliwić i nie widzi że mnie przy tym rani. Wiem że pewnie macie to za gadanine zakochanej naiwnej panienki ale proszę weż cie pod uwagę że jest to prawda i że on poprostu jest idiotą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanie, ja już to przerabial
Moja droga mój były to taka życiowa sierota, każdy mówił, ze zakochany we mnie po uszy, że życie by za mnie oddał - każdemu tylko nadawał jaka jestem cudowana oh, ah. Na początyku zawsze wiedziałam kiedy kłamie i byłam pewna, że nie umie kłamać, ale dał radę jak widać. Sumując - bądź ostrożna, bo nawet największa sierota i najszczerszy facet może się okazać kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkshuilashd
otulona naprawde nie mam waszych rad głeboko gdzieś. Chcę poznać opinie innych na ten temat zobaczyć jak to wygląda z boku. I wiem że w wielu kwestiach ja tez nie jestem bez winy.. Od wczoraj sie do niego nie odzywam, nie odbieram jak dzwoni i zastanawiam sie czy to nie jest glupie i dziecinne.. Ale chce zobaczyć co on teraz zrobi i nie wiem co mu powiedzieć jak sie nastepnym razem zobaczymy. Że mu nie wierze?? Że nie zamieszkam z nim jak bedzie tak jak teraz?? A jak on sie mnie zapyta co ma zrobic zeby to naprawic to co mam mu powiedziec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jej
z boku to wygląda tak, ze ty masz ze sobą spory problem, a facet ma cię w poważaniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkshuilashd
pewnie macie racje... no bo jak to z boku inaczej może wyglądać... zawsze pytam kiedy przyjedzie, on nigdy nie wie, przyjezdza jak ma ochote nie pytajac czy mi to akurat pasuje, ja bym chciala miec zaplanowany z nim kazdy weekend, a on w ostatniej chwili spotyka sie z kolegą.. Na dobrą sprawe z boku to musi naprawde wyglądać jakbym ja była w nim szaleńczo zakochana a on miał mnie w dupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×