Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jagg25

Dieta + trening = cel: mniejszy rozmiar, ładniejsze ciało! Zapraszam!

Polecane posty

Witam! Od dziś zaczynam dietę połączoną z treningiem. Mój cel to mniejszy rozmiar ubrań, płaski brzuch i jędrniejsze ciało. Ktoś chętny na wspólną walkę o lepszy wygląd? Nie wiem dokładnie ile ważę. Myślę, że ok. 66 kg. Mam niecałe 170 cm wzrostu. Chciałabym schudnąć 5-6 kg. Niestety waga mi się popsuła, dlatego efekty będę oceniać po rozmiarach. Mam jedną bluzkę i jedne spodnie, w które nie wchodzę - to te rzeczy będą moim wyznacznikiem. Jeśli uda mi się bez problemu w te ubrania wejść, to będzie to oznaczać, że osiągnęłam swój cel. mam odłożone te rzeczy - czekają na mnie. Myślę, że pierwszą przymiarkę zrobię za 2 tygodnie. I wtedy ocenię moje postępy. Jeśli chodzi o dietę, to skomplikowana ona nie jest. Śniadanie: 8:00-9:00 - ok. 60 g razowego chleba z białym serkiem lub chuda szynką drobiową, kiełkami, szczypiorkiem pomidorem i ogórkiem. II śniadanie: 11:00-12:00 owoc (np. 1/2 jabłka + 1 mandarynka, kiwi lub 1/2 banana) Obiad: 14:00 -15:00 - filet z kurczaka, udko z kurczaka lub ryba - gotowane, duszone + porcja warzyw gotowanych + porcja surówki. Dodatkowo będę pić dużo wody niegazowanej, zielonej i czerwonej herbaty i zamiast kawy z mlekiem rano będę pić kubek czarnej herbaty z cytryną. Jeśli chodzi o trening, to chciałabym ćwiczyć 5 razy w tygodniu: siłownia, aerobik, basen. To mój plan - mam nadzieję, że się uda! Bardzo żałuję, że nie będę mogła się regularnie ważyć. Muszę kupić nową wagę, ale to chyba dopiero w przyszłym miesiącu. Póki co odłożyłam spodnie i bluzkę w osobne miejsce i te rzeczy będą na mnie czekać. Na tym forum chcę zdawać relacje z moich postępów, pisać o samopoczuciu i efektach. Zapraszam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy nikt nie ma zamiaru się przyłączyć? Zapraszam! Razem będzie łatwej! :) Dziś zjadłam na śniadanie 60 g chleba razowego z serem, kiełkami, pomidorem i ogórkiem, na drugie śniadanie banana i 1/2 jabłka. A na obiad duszoną pierś z kurczaka z warzywami i surówkę z białej kapusty. Wieczorem chcę pójść poćwiczyć na siłownię: 60 min. trening cardio i 20 min. siła. Mam nadzieję, że zrealizuję swój plan. 3majcie za mnie kciuki! Do jutra, pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim_ka
hej, myśle, że sie przyłącze :) juz od dluzszego czasu planuje cos ze soba zrobić, ale jakos mi nie wychodziło. a dziś zaczęłam ładnie. podobnie jak Ty waże coś kolo 66 i mam 168 wzrostu. chcialabym mieć 5 z przodu ;) dziś zjadłam dwie kromki z serkiem, pomidorem i ogorkiem, z racji, że dopiero wróciłam z rolek i biegania teraz zjem pol woreczka kaszy jeczmiennej z cukinią ze słoika i ogorkiem kiszonym. i ide na rower. kolo 20 zjem drugą połowę woreczka kaszy. mam nadzieje, że tym razem sie nie poddam, jak zwykle. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, oczywiscie jak to ja musiałam zjeść jeszcze dwie kromeczki z serem typu feta i ogórkiem :/ potem dziubałam słonecznik, a on też chyba ma dużo kcal, ale to chyba lepiej niż jeść jakies przekąski. Fajnie jakby ktoś jeszcze dołączył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć slim_ka! :) Fajnie, że postanowiłaś do mnie dołączyć. Może ktoś jeszcze będzie chętny? Zapraszamy! :) Razem raźniej i łatwiej! :) Dziś rano udało mi się uruchomić moją wagę - ale to i tak chyba ostatnie momenty jej życia. W każdym razie wyszło mi równe 65 kg. Nie jest źle. Mam do zrzucenia tylko 5 kg. Albo aż 5 kg. :P Mój cel to 60 kg i mniejszy rozmiar ubrań. Wczoraj zgodnie z planem byłam na siłowni przez godzinę. Dziś też po pracy pójdę na trening. Na śniadanie zjadłam 50 g chleba razowego z serkiem i szynką z indyka. Do tego kiełki, pomidorek i ogórek (ok. 250 kcal). Na drugie śniadanie zjadłam jabłko i 1/2 banana (200 kcal). Na obiad mam trochę fileta z kurczaka, duszonego w pomidorach i cukinii. Do tego zestaw surówek z marchewki, modrej i białek kapusty (ok. 250 kcal). I na kolację zjem serek wiejski lekki (120 kcal). Razem to niecałe 900 kcal. Ehh... Tak sobie myślę, że fajnie byłoby ważyć do weekendu majowego 63 kg. Mam nadzieję, że mi się uda. Mam tyle fajnych ubrań w szafie, które mogłabym nosić. Te kilka kg naprawdę robi różnice. A Ty kochana nie poddawaj się! :) Dasz radę. Wpadki się zdarzają. Ja je zaliczam od marca cały czas. Ale teraz musi się udać. Trzymam za Ciebie kciuki! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waiting4summer
hej, moge dolaczyc? mam 160 cm i waze 55 kg. mam prawie roczna coreczke. teraz waze tyle co przed ciaza ale cialo nie ma jedrnosci;p ostatnio kupilam sobie spodnie o rozmiar mniejsze zeby sie zmotywowac;) mam nadzieje, ze do czerwca sie w nie zmieszcze;) moj plan-zdrowa dieta, odstawienie slodyczy i cwiczenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waiting4summer, zapraszam! :) Ja stawiam na dietę pomiędzy 800, a 900 kcal i ćwiczenia. 5 razy w tygodniu po przynajmniej 60 min. Wiadomo, że słodycze i fast food-y odstawiam. Jeśli chodzi o alkohol, to ewentualnie raz w tygodniu - czerwone wino. I dużo wody. Mam nadzieję, że do końca maja zobaczę równe 60 kg na wadze. Jak już osiągnę swój cel, to będę chciała "wyjść" z diety, żeby uniknąć efektu jo-jo. I może w tym czasie pozbędę się jeszcze 2 kg. Nie obraziłabym się ważąc 58 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :-) moge sie dolaczyc ? schudlam juz od lutego 10 kg mam teraz obecnie 57-58. moj cel to wyrzezbienie sylwrtki i stracenie jeszcze ok 5 kg do lata ;-) robie A6W I 5 razy w tyg Zumba :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
clarice0612 gratuluję i zapraszam! :) a ile masz wzrostu? Ja niedługo kończę pracę i idę poćwiczyć 60 min.: bieżnia + orbitrek. Właśnie przeczytałam informację, że trzymając się diety ok.1 000 kcal i ćwicząc codziennie po 60 min. można schudnąć po 2 kg tygodniowo. Mi to pasuje :) ale nie wiem czy to prawda... Jak myślicie? Mnie będzie już satysfakcjonować 62-63 kg jeśli brzuszek będzie bardziej płaski :) ale wciąż marze o tej 60 na wadze. W sumie to tylko 5 kg...A póki co to wydaje mi się, że nie schudnę w ogóle. Ale jestem naprawdę zdeterminowana. A Wy dziewczyny? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 170cm ;-) ale wcale nie wygladam szczuplo ...po ciazy zostalo ni tu.i owdzie za duzo tluszczu szczegolnie brzuch i.uda :-\ glownie chodzi mi teraz po schudnieciu o.ujedrnienie ciala ;-) dasz rade jak naprawde sie bedziesz trzymac planu to 5 kg w miesiac gwarantowane :-) ja tez tak jakbym na nowo zaxzynala bo w wielkanoc sobie pofolgowalam i znow wracam do diety ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim :) Dzięki Jagg25, musimy dać rade! Fajnie, że dołączyły kolejne dziewczyny im więcej nas tym lepiej ;) Dzisiejszy mój dzień zadowalający. Zjadłam 3 kromki z serem typu feta (cieniutko) ogórkiem i pieprzem, pół jabłka, 1/4 wędzonej makreli, pół woreczka kaszy z potrawką z kurczaka i warzyw. Zaraz zjem kolejne pół jabłka. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie ale ja późno chodzę spać i późno też wstaję. Za mną dziś 200 skoków na skakance, 50 przysiadów, 17 min ćwiczeń z Tifanny Rothe na brzuch, boczki i talię oraz wieczorne bieganie jakieś 30 min. Czuję sie super :) Zważyłam się dziś z samego rana, mam starą wagę 'wskazówkową' i waga waha się między 65 a 66 więc przyjmuję, że waże 66. Powiem Wam, że czuję się świetnie i jestem zmobilizowana jak nigdy :D Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waiting4summer
Dziewczyny ja cwicze z befit90 na youtube, jestem juz na 30 dniu, dodatkowo codziennie robie 8min abs. czuje ze cialo jest troszke jedrniejsze;) wszystkie cwiczenia mnie mecza a te moga byc dzieki roznorodnosci. Wczoraj caly dzien sie trzymalam diety, wieczorem nie wytrzymalam i sie obzarlam paluszkami;p dzis musze dac rade, pojde z dzieckiem na szybki spacer to bedzie dodatkowy ruch;) Jagg25-nie wiem jak z tym co wyczytalas jest w praktyce, wiem ze zeby schudnac trzeba jesc, bo inaczej organizm zaczyna magazynowac czy jakos tak...pare lat temu mialam po 2 godz ruchu dziennie, czasem wiecej, jadlam bardzo duzo i niezdrowo a waga sie utrzymywala i nosilam xs;p eraz to raczej niemozliwe, ale jestem przekonana ze jesli sie wezme w garsc to zmieszcze sie z wymarzone spodnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :-) u mnie dzisiaj na sniadanie jogurt activia. pozniej trening. coctail bialkowy a na obiadokolacje piers kurczaka ze swiezymi warzywami :-D i spacer ;-) hehe ja tez mam problem bo mąż schowal.mi baterie od wagi :-P wiec zwaze sie dopiero za miesiac mam nadzieje ze bedzie 54-55 ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Clarice masz ładną wagę i malutko jesz, też bym tak chciała. Dlatego zastanawiam się czy ja nie jem za dużo. Nigdy nie dietowałam, a ten mój jadłospis to i tak jest okrojony w porównaniu do tego co jadłam wcześniej. Tylko te 3 kromki rano i te pół woreczka kaszy, no nie wiem już sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slimka spoko lepiej zjesc weglowodany do poludnia niz na wieczor wiec jesli na kolacje jesz bialko to wszystko ok :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! :) Mamy już niezłą ekipę, fajnie! Działamy, działamy! Uda się! Cieszę się, że jesteście zmotywowane. Ja również chcę osiągnąć swój cel! W ogóle to stwierdziłam, że zmienię swoją stopkę. Postanowiłam, że najpierw chcę schudnąć do 62 kg (cel I), a potem do 58 kg (cel II). Jak ważyłam 58 kg to czułam się najlepiej. I tego zamierzam dokonać poprzez dietę i ćwiczonka. Żeby ta skóra chociaż trochę jędrniejsza była :) nie mam ambicji na figurę modelki :) chcę pozostać przy trochę kobiecych kształtach :P A dziś zjadłam na śniadanie 60 g chleba razowego z serkiem i szynką z indyka, do tego kiełki, pomidorek i ogórek. Na drugie śniadanie miałam 1/2 jabłka i kilka truskawek, a na obiad mam gulasz wołowy (sama robiłam - dusiłam bez tłuszczu) z zestawem różnych surówek. Wieczorem mam zamiar iść na zumbę. Chociaż bolą mnie wszystkie mięśnie po poniedziałkowych brzuszkach. Moja waga elektroniczna raz działa, a raz nie. Ma humory. Ale mam nadzieję, że jak będę się ważyć w poniedziałek, to będzie sprawna i wskaże mi mój wynik. Dziś środa, jeszcze kilka dni... :) Trzymajcie się dziewczyny! Życzę Wam powodzenia!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj zrobilam.sobie zdjecie i porownalam z tym z poczatku diety :O o_O az sie sama zdziwilam jaka zmiana to dalo mi jeszcze wiecej motywacji :-D biore sie zaraz za zumbe :-D powodzenia dziewczyny trzymajcie sie bo naprawde warto :-D moze powiecie cos o sobie ? ;-) ja mam na imir Kasia .23 lata mam 1 dziecko i mieszkam w niemczech ;-) moja najwyzsza waga wynosila 71 kg :-\ najlepiej czulam sie przed ciaza czyli 4 lata temu z waga 54 kg :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam na imię Jagoda, mam 25 lat, pochodzę z Poznania. Od 1,5 roku mam męża, ale jeszcze nie posiadamy dzieci. Moją przygodę z odchudzaniem zaczęłam we wrześniu. Kiedy zobaczyłam, że ważę 80 kg i noszę rozmiar 44 postanowiłam coś z tym zrobić. I schudłam w pół roku 18 kg. W lutym ważyłam 62 kg. To był dla mnie ogromny sukces. Wszyscy mówili, że świetnie wyglądam. No i wtedy odpuściłam... Zaczęłam więcej jeść, bardzo mało ćwiczyłam i jeszcze do tego były święta. No i 3 kg wróciły. Widzę różnicę, dużą różnicę, niektóre rzeczy znów zrobiły się ciasne. Dlatego postanowiłam wrócić na dietę i schudnąć do 58-60 kg. Już wiem jak się do tego zabrać, co jeść, ile jeść, jak ćwiczyć i ile ćwiczyć. Więc musi się udać. Już tyle osiągnęłam. To 5-7 kg brakuje mi do pełni szczęścia. Trzymajcie za mnie kciuki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow super Jagoda gratuluje Ci wspanialego wyniku !! :-) u mnie tez niestety podobnie jak zaczynam sobie folgowac to.odrazu tyje.. Przed ciaza moglam jesc wszystko i ile chcialam...a po - wszystko idzie w biodra , nie wiem dlaczegoO:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śpicie dziewczyny ? :-) U mnie dzis jakbwczoraj- jogurt - sprzatanie - trening - piers z kurczaka z salatka i na wieczor coctail bialkowy :-) robie zumbe i a6w - brzuch juz nawet niezly...ale uda i posladki :-\ ...moze macie jakies sposoby na ujedrmienie skory ? ja kiedys stosowalam peeling z kawy i.nawet pomagal trzeba bylo.tylko naprawde codzien robic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. ja mam na imie Agnieszka i jestem z opolskiego. nie mam meza ale mieszkam z facetem, ktory mi utrudnia, nakupi chipsow itp rzeczy a ja tylko patrze. nigdy sie nie odchudzalam, kiedys nie mialam problemow z waga. potem siedzaca praca, jedzenie byle czego, fast foodow pizzy i sie zaczelo az dobilam do 66kg, zle sie z nimi czuje i w koncu sie zmobilizowalam. wczzoraj wszystko bylo ok az do wieczora :( zgrzeszylam dwoma piwkami. zaczyna sie ten okres, super pogoda, dzialeczka i te sprawy. dobrze tylko, ze ostatni posilek zjadlam o 18, piwko i potem juz nic. a zrobilam 18km na rowerze plus 18 min z tifanny i 55 przysiadow. dzis podobnie oprocz piwa :D i roweru, moze na wieczor pojde pobiegac. trzymajcie sie dziewczyny! ladnie polecialyscie z wagi, naprawde gratuluje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waiting4summer
hej dziewczyny! jak am leci dzien? Mam na imie Marta, jestem z Katowic;) w czerwcu bede miec 23 lata. coreczka ma 11 miesiecy, mezatka od poltora rooku;) Wczoraj dalam se mocno w dupe, po treningu jeszcze poszlam na baaaardzo szybki spacer, dzis sie ruszyc nie moge :D jestem z siebie dumna, bo wczoraj wieczorem maz zamowil pizze, a ja jej nie zjadlam,tylko wyjadlam czesc warzyw z gory;) a dzis zjadlam jogurt naturalny z platkami i na obiad zupe jarzynowa. Po poludniu pojdziemy z mala na dlugi spacer, i dzis to chyba tyle, odpoczne troche;) Milego dnia wszystkim;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać, mam 26 lat ;) Waiting super, widzisz jaką masz silną wole nie to co ja i podejrzewam, że w weekendy tak to będzie z tym piwkiem nie oszukując się. ale to nic, ważne żeby po nim nic nie jeść. przed chwilą dałam sobie niezły wycisk 40 min z Tiffany, spociłam się jak świnka :) Zapytam Was, jecie czasem ziemniaki na diecie? czy w ogóle je wykreśliłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja calkiem skreslilam ziemniaki sosy makaron biale pieczywo ryz tez rzadko . przewaznie jem mieso wszelkiego rodzaju ryby warzywa surowki zupy zapiekanki ;-) u mnie beda dzisiaj ponadprogramowo 2 lampki wina bialego ;-) ale od czasu do czasu mozna ;-) tez mi jest ciezko nienapic sie zimnego piwka jak.slonce swieci na tarasie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! :) Niestety wczoraj mnie nie było na kafe. Cały dzień spędziłam z moim mężem, nie byliśmy w pracy - taki spontaniczny urlop - ach, ta pogoda... :) Ale niestety też zgrzeszyłam jeśli chodzi o dietę. Do 15 było dobrze - wszystko wg planu, a potem się posypało... Obiad, frytki, lody, batony... Nie wiem co mnie napadło. Ale tak zrobiłam. Trudno. Najgorsze jest dla mnie to, że nie ćwiczyłam ani w środę, ani w czwartek. Ale od dziś naprawiam wszystkie błędy. Dietka + ćwiczenia. Wieczorem pójdę na godzinkę na siłownie. Może namówię też mojego M. A w planach jedzeniowych mam dzisiaj: śniadanko - 60 g razowca z serkiem, kiełkami, pomidorkiem i ogórkiem. Na drugie śniadanie mam 5 truskawek i 1/2 jabłka. A na obiadek mam nogę z kurczaka z piekarnika z gotowanymi warzywami i surówką z białej kapusty. I na tym koniec mojego jedzenia na dziś. Oczywiście będę pić dużo wody i zielonej i czerwonej herbaty. Ehh... Nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie mam wyrzuty sumienia za to wczorajsze obżarstwo :( ale czasu nie cofne. Mam nauczkę! Jeszcze 11 dni do końca kwietnia. Oby na wadze było jak najmniej. Macie jakieś plany na weekend majowy? Ja wyjeżdżam na 5 dni. Na Litwę. I dlatego tak mi zależy, żeby ruszyć z tą dietą. Żeby te kilogramy uciekały. Na wyjeździe też mam zamiar trzymać dietę. Myślę, że będziemy też dużo chodzić. Pewnie nie schudnę nic przez weekend majowy, ale zrobię wszystko, żeby waga stała w miejscu i jak wrócę, to będę kontynuować walkę o moje wymarzone 58 kg! I mniejszy rozmiar ubrań! Póki co walczę, bo do wyjazdu 11 dni. Może uda mi się pozbyć 1-1,5 kg! Damy radę!!! :D :D Powodzenia dziewczyny!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlamnie najtrudniejsze sa weekendy jak moj maz jest w domu wtedy ciezko mi jest jesc co innego niz on ....ale trzeba sie wziasc w garsc ;-) nikt tego za nas nie zrobi ;-) ja na sniadanie zjadlam jogurt activia na obiad parowka drobiowa z surowka i wieczorem shake bialkowy .... postaram sie dzis wiecej nie zjesc bo wczoraj tez troche zgrzeszylam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest tak, że jak mam za dużo wolnego czasu, nie mam co ze sobą zrobić, to wtedy chce mi się jeść. No i najgorsze są imprezy... Jedzenie i alkohol. Masakra! Ale naprawdę jestem zdeterminowana. Kurde, tak niewiele mi brakuje. Ale chyba zawsze jest tak, że te ostatnie kilogramy najtrudniej się chudnie. Przed chwilą wyliczyłam na podstawie wzoru Brocka, że idealna masa ciała do mojego wzrostu to 57,8 kg. Czyli po prostu 58 kg. To mój cel. Wtedy czułam się najlepiej. Jeszcze 6 kg... Musi się udać!!! A ten wzór to jest taki: wzrost w cm - 100 pomnożone przez 0,85. Dziewczyny! Działamy! :) Dieta + ćwiczenia = sukces!!! PS: A wiecie może czy ćwiczenia cardio pomagają pozbyć się cellulitu? Bo z tym też mam problem? A może polecacie jakieś balsamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cardio pomaga moim zdaniem chociaz ja robie tylko zumbe bo nie nam mozliwosci chodzic na silownie...co do balsamow to nigdy nie probowalam...ale peeling z kawy ladnie wygladza skore ;-) ja mam zawsze butelke wody pod reka i pije jak poczuje ochote cos zjesc a po posilku rzuje gume mietowa zeby nie podjadac z garnka :-D tez tak mialam ze jadlam tak jakby z " nudy"... ale najgorzej bylo rok temu zmarl moj tato i wtedt zaczelo sie zapychanie smutku jedzeniem az wstyd sie przyznac ale jadlam wszystko nawet rzeczy ktorych nie lubie :-( naszczescie udalo ni sie wyjsc z tego blednego kola i obiecalam sobie ze juz nigdy nie bede wazyc powyzej 60kg silna wola najwazniejsza :-) trzymam za was kciuki.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i cholera skusiłam się na cukierka czekoladowego - Michałka... Ach, mam nadzieję, że nie zaszkodzi :) spalę dziś na siłowni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×