Moja siostra to wiedźma i nikt tego nie dostrzega..

Szkoda mi troche autorki posta, bo chciala sie wyzalic a sie okazalo,ze cale forum widzi ja tak samo jak siostra. Wiec ja nie bede gorsz ai Ci powiem mloda damo. Jestes beznadziejna. Ciepla klucha z Ciebie z pretensjami do samego Boga o niewiadomo co. Zajmij sie sowim zyciem, zanjadz inan prace i stworz rodzine z tym swoim facetem. Przede wszystkim daj sobie spokoj z ta swoja rodzinka. No takiego gamonia w zyciu chyba nie widzialam. Czego sie spodziewasz po zyciu jak Ty wlasnej siostrze nie jestes w stanie odpowiedziec ? Nie wydaje mi sie ,zeby Twoja siostra robila to,zeby Ci zrobci przykrosc celowo. Zdaje mi sie ze ona po prostu widzi jaka z Ciebioe ciota i to jest jej sposob,aby Cie zmotywowoac do pracy i prawdziwego zycia. Fakt,ze ten sposob jest malo przyjemny,ale skoro ona tak wredna to widocznie nie widzi w tym nic zlego. Nie wydaje mi sie ze ona robi to zeby Cie zniszczyc, bo gdyby chciala to by Cie z tej roboty dawno pogonila a jednak Cie tam trzyma. Takiego gamonia wziela sobie pod opieke,wiec jakies tam uczucia ma. A Ty mloda damo zbaieraj sie do roboty i nie marudz, bo nikt Ci nic na tacy nie poda.

Narzeczony jest na stażu póki co.

Ja jestem gamoń? Może i tak, ale Wiedźma jak była w moim wieku nie robiła kompletnie nic tylko "studiowała"[czyli imprezowała, puszczała sie i ćpała]. Prawie do 30stki ciągnęła kasę od rodziców i nie pracowała! a po ślubie z nudów zaczęła się bawić w interesy i jej przypadkiem wyszło:(

jak się ciebie czyta A twoich rodziców stać? Masz bardzo roszczeniową postawę, pretensje że ktoś ma lepiej chociaż sam sobie na to zapracowała (w jaki sposób nie wnikam), oczekiwania że ktoś ma ci coś dać, chociaż wcale ci się nie należy. Masz 25 lat i żerujesz na innych, i jeszcze masz do nich pretensje. Weź dziewczyno, zakasaj rękawy, zabierz się do roboty i zarób na swoje wesele jeśli masz kaprys je mieć. Z każdego twojego słowa bije zawiść i brak poczucia własnej wartości. I wiesz co? to poczucie jest w pełni uzasadnione, bo co ty sobą reprwezentujesz? do czego doszłaś własną pracą? co rogbisz żeby zmienić swoją sytuację? NIC. Siedzisz, użalasz się nad sobą, we wszystkich doszukujesz się winy swoich niepowodzeń, tylko nie w sobie. Weź lusterko, spojrzyj sobie w oczy i zastanów się co TY możesz zrobić ze swwoim życiem, nie oglądając się na innych, stawiaj sobie cele i je realizuj. Wtedy odbudujesz poczucie własnej wartości i szacunek rodziny. Bo póki co, traktują cię tak jak na to zasługujesz.

Kopciuch biadoli, bo ma "odpowiedzialną pracę", regularną wypłatę i pewnie jakiś dodatek do łapki. Jeździ na urlopy, rachunków nie płaci bo mieszka z rodzicami. Nich zmieni robotę, a zobaczy jak się tyra dla obcych, dodatkowo zarządza pieniędzmi na utrzymanie. Powinna Wiedźmę po nogach całować, że ja trzyma i jeszcze chce pomóc jej życie poukładać. Kleofasowi też tak ciągle biadolisz? Swoją drogą nieźle się chłopak ustawił - bez pozycji, pieniędzy i aparycji, poderwał niezłą partię. Oj przejrzysz jeszcze na oczy, ale może być za późno.

Ja wiem, że nie mam wcale tak źle i bym wcale nie narzekała, gdyby nie ta sprawa z narzeczonym. Pierwszą miłość też mi zrujnowała. Miałam chłopaka ze szkoły, przeżyłam z nim swój pierwszy raz i on zrobił jedną brzydka rzecz, tzn wyparł sie mnie przy swoich kolegach i powiedział, ze takiego konia nie tknął by nawet kijem. To nie był zły chłopak, po prostu nie wytrzymał presji rówieśników, a ja byłam naprawdę bardzo brzydka przed zrobieniem zębów i nosa. Później mnie przepraszał i mówił, że kocha. Niestety zwierzyłam się Wiedźmie i następnego dnia został pobity i juz nigdy nie chciał więcej ze mną nawet gadać. A po latach wyszło na jaw, że to na zlecenie W. go pobili, jak usłyszałam od jednego "blokersa"- a pamietasz jak urządziliśmy tego twojego lalusia?" Chyba ją boli jak ja jestem szczęśliwa.

szkoda klawiatury na ciebie, do ciebie nic nie dociera przeczytaj co napisałaś i się nad tym głęboko zastanów chociaż wątpię żebyś coś zrozumiała...

jesteś jak radziecki bunkier - żelazobeton

każdy ci tu radzi abyś się ogarnęła a ty dalej swoje:O to chyba dobrze,że zwierzyłaś się siostrze i koleś dostał "nauczkę"?widać zależy jej na tobie,to ty masz problem ze sobą.

jeżeli by ktoś zapytał mnie "jak tam twój kwiatek?" odpowiedziałabym "dobrze, a jak twój grzybek?" i myślę, ze sprawa załatwiona ;)

to musi być prowokacja, nie wierze, że ktoś może byc tak głupi jak autorka tego tematu :O

Nie, no to i śrubokręt nie pomoże, nic a nic.

Ja wiem, że on nie był w porządku, ale ja mu wybaczyłam, więc po co ona się wtrącała? To była prawdziwa miłość. Poza tym, nie wiem czy z troski o mnie- bo W. nigdy nie pozwalała się obcym nabijac z mojego wyglądu, ale sama czasami ze mnie kpiła bezlitośnie, np że to musiała byc niezła orgia kiedy zostałam poczęta i że chyba jakiś owczarek alzacki musiał być w to zaangażowany:( albo że starzy kupili mnie w sklepie zoologicznym. A samo pobicie człowieka, to przestępstwo i grzech, a ona nie poczuwa się do winy

kopciuchu niestety ale po tym pobiciu przyznaję twojej siostrze punkt. byla lojalna. a myslalam ze to jej wina. chyba cie kocha, a ze kocha jak umie. czy to jej wina?taka jest.

narzeczony stażysta?za rok pracownik za 1500. pojawia sie dziecko i cale g... takie pieniądze. zamiast siostry to zycie potraktuje cie jak kupę g... zycie jest trudne dlatego sa takie osobniki. ja kocham mojego meza ale zyjemy za 1950(ja mam kuron). i to jest na styk. mieszkamy u ojców wiec jest za darmo. piekne idealy mialam jak studiowalam, wierzylam w milosc w nas. ale dlugo na kajzerkach i zebuli nie przezyjesz... obawiam sie ze wiedzma ma racje i jezeli mysli ze jej mlodsza siostra chce wic gniazdo, to chociaz pokazuje jej porządne drzewo(lekarz)

"Miałam chłopaka ze szkoły, przeżyłam z nim swój pierwszy raz i on zrobił jedną brzydka rzecz, tzn wyparł sie mnie przy swoich kolegach i powiedział, ze takiego konia nie tknął by nawet kijem. To nie był zły chłopak, po prostu nie wytrzymał presji rówieśników, a ja byłam naprawdę bardzo brzydka przed zrobieniem zębów i nosa. Później mnie przepraszał i mówił, że kocha." ­ o kurwa... ­ nie no, zajebiste prowo. taka debilka nie może istnieć :D

No zaraz od debilek mnie wyzywają, bo nie jestem cyniczna i wierzę w miłość. Wiedźma bezustannie kpi z mojej wiary. Mówi, że sfiksowałam z powodu brzydoty i uciekłam w religię. A to nieprawda- owszem ciężko miałam przez mój wygląd, ale moja wiara jest prawdziwa. Jak ją proszę, żeby chociaż w święta poszła ze mną do kościoła, to bluźni, że ona ma innego pana, któremu oddała duszę za nieprzemijającą urodę i bogactwo i dziś urządza orgię ku jego czci z całowaniem kozła w tyłek i paleniem cracku. Albo zamiast powiedzieć "chwała Bogu", to mówi przy mnie "chwała szatanowi", bo wie, że tym mnie doprowadza do szału.

taka pobożnisia z ciebie, a dupczyłaś się bez ślubu? :D wiesz, że to grzech śmiertelny?!

Nie jestem ideałem, ale nie jestem też hipokrytką, nie myśl sobie. Żałowałam i obiecałam poprawę i że więcej się nie złamię i teraz czekam do ślubu z seksem. Zresztą zostałam ukarana, bo straciłam miłość tamtego chłopaka.

To Kleofas nie zaznał jeszcze Irysa?

Nie zaznał, ale mu to nie przeszkadza, bo oboje wyznajemy podobne zasady.

"Żałowałam i obiecałam poprawę i że więcej się nie złamię i teraz czekam do ślubu z seksem." ­ buahahahahahah :D ­ buahahahahahahahahahahah :D ­ leżę :D ­ 10/10! :D

Ave Satan , hehe

moim zdaniem tylko silne jednostki w tym swiecie. autorka jest mloda:( w sumie ją rozumiem. a mój chłop nie zna żadnego cesarza oprócz nerona i juliusza cezara-i to ze kleofas czy klaudiusz to zaden smiech. i cos wam jeszcze powiem jestem historykiem i wcale go nie wysmiałam. po prostu nie ma wiedzy i wykształcenia w tym kierunku.

za to wkurza mnie ze nie obejrzy żadnego fajnego filmu tylko smieci ze szwarcenegerem i inne durnoctwa

Nie żartuj tak głupio- Tobie się wydaje, że to żart, a tak naprawdę zapraszasz zło do swojego życia. Wiem, ze za to mnie zjedziecie, ale czasem sobie myślę, że Wiedźma jest opętana przez diabła- oczywiście nie w dosłownym sensie- ale czasem myślę, że to szatan stoi za tymi jej wszystkimi sukcesami, powodzeniem i urodą i nagrodami za jej występki[a nie wiecie nawet 1/50 z tego co ona ma na sumieniu], żeby nie miała powodu się opamiętać i dalej kroczyła ścieżka zepsucia i hedonizmu[ tak wiem, że to brzmi pompatycznie, ale nie wiem jak inaczej wyrazić o co mi chodzi].

Ale Ty jestes nawiedzona. Na pocztaku troche mi bylo Cie szkoda, ale czuje ze gdybym Cie spotkala na zywo, to bym dla ciebie byla taka mila jak twoja siostra. Naewet ja polubilam z tym Twoich opoiwadan. Laska wiedziala jak sie ustawic w zyciu. A Ty mozesz tylko pomarzyc,pozwzdychac i pozazdroscic bedac na jej i rodzicow utryzmania .

wiem o co ci chodzi ze ktos postepuje zupelnie bez sumienia, rani ludzi i niszczy innych.kopciuch kiedys twoja siostra kogos pokochaa ten ktos ją zrani. to wróci. uwierz....

oni publicznie smieją się z jej cipki(irys). kleofas-jej chlopak. sluchajcie jakbyscie sie czuly gdyby ktos was tak traktowal. co to za rodzina ktora nie toleruje i nie szanuje tych najslabszych? czy ponizaniem zmienią kopciucha? zwykłego szaraczka, ktory nigdy nie zablysnie przy siostrze? gdyby byla dobra i piekna, przebojowa to co innego-ale miec na sumieniu jakies draństwa, to... znam takie dziewczyny i nawet mam historie w rodzinie, moja ciotka odbiłą ciężarnej kuzynce górnika(40lat temu), cięzarna zostala panną z dzieckiem którą przygarnął uczciwy choc biedny gospodarz i przezyli razem kolejne kilkadziesiąt lat. mieli 4 dzieci oprocz tego pierszego ktorego wuj kochal nad zycie. druga zla ciotka nie cieszyla sie dlugo gornikiem. umarło jej w sumie 5 mężów po 2 latach od slubu, a zostawala co i rusz z sierotami po 2 z kazdego.

zapraszam cie na forum net kobiety stosunki w rodzinie. tam jest fajniej