rozgryzlam swojego meza:-)

zawsze jak gdzies wychodzil do kolegi,do rodziny,na ryby czy grilla bezemnie(czasem ja nie moge z nim isc,mamy dzieci) to niby nic nie mowilam ale zawsze mialam jakies ale.Pytalam kiedy wroci,za ile bedzie itp.Potem smsy,telefony.Ograniczalam to ale co jakis czas pisalam jak dlugo nie wracal,a zawsze sie musial zasiedziec i wracal juz po kilku browarkach.Potem bylam zla,on zly i nast dzien do kitu. Az w koncu...zacisnelam zeby. Napisal do mnie czy moze gdzies tam isc.Z reguly odpisywalam ze po co,na ile,kiedy wroci i zawsze jakies waty.Ale tamtym razem napisalam: jak chcesz,mi to obojetne.Idz. On zdziwiony,ze jakto jest mi obojetny??? poszedl ale nic nie pisalam juz,olalam to.On napisal pierwszy.Innym razem wyszedl do kolegi,spontanicznie,bo tamtem zadzwonil to niego.Powiedzialam ze ok.Zero smow a po godzinie pisze mi ze juz wraca.A ja ze ok,jak chce.A on zdziwiony czy nie jestem zla.To pisze mu ze nie.Zaraz byl w domu... ale wy jestescie prosci faceci...he.

tylko nie przegnij, bo za jakis czas przyzwyczai sie do tego i juz go to nie bedzie dziwic i bedzie sobie pozwalal na wiecej

to jak sie wypuści na 3 dni to tyle go bedziesz widzieć

no zobaczymy.Wszystko w granicaach rozsadku,ale raczej watpie. ja NIGDY nie wychodze sama,jakos tak wyszlo.Raz tylko sie umowilam z kolezanka u mu napisalam.Napisal mi ze ok,a zaraz potem ze moze cos wieczorem se zrobimy,kolacje,ze moze pizza i winko ito.Potem ze kiedy wroce,za ile bede gdzie jestem.... he,sam nie jest lepszy.

no pięknie, skoro porządziłaś sobie mężem metodami wychowawczymi w stylu , pamiętaj, że przed godz. 22 już musisz być mężu być wykąpany i zasnąć we własnym łóżeczku to za moment gostek urwie się w końcu z łańcucha a gdy przyjdzie u faceta faza wieku średniego to będzie imprezował każdej nocy podrywając panienki na imprezach

no zobaczymy.Wszystko w granicaach rozsadku,ale raczej watpie. ja NIGDY nie wychodze sama,jakos tak wyszlo.Raz tylko sie umowilam z kolezanka u mu napisalam.Napisal mi ze ok,a zaraz potem ze moze cos wieczorem se zrobimy,kolacje,ze moze pizza i winko ito.Potem ze kiedy wroce,za ile bede gdzie jestem.... he,sam nie jest lepszy.