Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Brooklea

Zaczynamy Starania o Dzidzie zaraz Po Tabletach zapraszam do Wypowiedzi

Polecane posty

Gość b0basek25
ooo synek :) to super, gratulacje! Ja też bym chciała synka :P byłby synek mamusi hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka małaaa jaaaaaaaa.........
Dziękuje :) Dziewczyny powodzenia i nie myślcie za dużo o ciąży a napewno się uda. Trzymam kciuki i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita1
uwierz, że ja też bym na to nie naciskała. Ale już byłam w ciąży, zaliczyliśmy z narzeczonym "wpadkę", straciłam to dziecko... i teraz mam straszną pustkę. Wiesz, życie się różnie układa. Poza tym ludzie mają różne priorytety w życiu :) Jedne zachodzą w ciążę w wieku 15 lat, inne w wieku 30, a inne w wieku 40. Najważniejsze żeby kochać maleństwo, praca w życiu i wykształcenie nie jest najważniejsze- przynajmniej w tych czasach. Co z tego, że ma się wykształcenie jak nie ma pracy. Wolę teraz zajść w ciążę , urodzić, odchować, później jakaś praca... dziecko z opiekunką... i pracować :) Dajmy na to poszłabym do pracy za 4-7lat :) i co to przeszkadza? dziecko w niczym nie przeszkadza, znam koleżankę, która z dzieckiem zrobiła szkołę i jeszcze pracowała. Zależy jak sobie zorganizujemy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b0basek 25
sita, no widzisz, a jak ja słucham opowieści mojej mamy, czy też "teściowej" to słyszę, że jak się ma dziecko to nie ma się na nic czasu, że potem wszystko kręci się wokół dziecka, że dziecko zmienia wszystko. Znowu inni wypowiadają się, że dziecko właśnie w niczym nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita1
bo to wszystko zależy, od zorganizowania sobie czasu, czy dziecko jest grzeczne, jak się je wychowa. Jeśli dziecko jest grzeczne i całymi dniami przesypia, a później sam potrafi się bawić... to kobieta ma dużo czasu :D a jeśli dziecko jest przeciwieństwem to nie ma czego zazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenooona
sita1- test bede robic dokladnie w dzien dziecka ;) niestety teraz sie rozchorowalam jak na zlosc. mam nadzieje , ze to nie bedzie mialo znaczenia.ja rowniez mam 20 lat. jestem z moim facetem od lat 4 lat i wiemy, ze tego chcemy mama zapewne bedzie miala duzo do powiedzenia, ale ona urodzila pierwsze dziecko majac 21 lat. tym sie nie ma co przejmowac. jak juz pisalam 4 miesiace analizowalam to czy moge sobie pozwolic na dziecko. uwazam , ze lepszego czasu nie bedzie. :) ale szanuje i rozumiem decyzje o ciazy w kazdym wieku. zarowno jesli ktos ma lat 20, 30 czy 40. trzeba wiedziec , ze sie tego chce. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b0basek 25
Lenooona a można wiedzieć, dlaczego uważasz, że teraz jest najlepszy czas, dlaczego tak to przeanalizowałaś? :) Ja nadal ciągle analizuje... przeraża mnie tylko fakt, że nie mam umowy o prace, także nici z becikowego , a z jedną pensją TŻ może być ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Gratulacje :) Dziewczyny jak po odstawieniu tabsow liczyc dlugosc cyklu 28 dni czy moze tak hak przed braniem wtedy mialam bardzo nieregularne ale przewazaly 30-sto dniowe cylke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czy nie wiecie, czy na umowie zlecenie ma się jakieś prawo do macierzyńskiego? Bo spotkałam różne opinie, jednak ja uważam, że nie ma się żadnych praw, ani nie dostaje się becikowego ani nie ma urlopu macierzyńskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita1
Mi też się wydaje, że jeśli nie ma się umowy o pracę to nic się nie należy. Zależy też wszystko od tego czy tymczasowa jest umowa o pracę czy nie. Choć ja najmniej się na tym znam :D Ja na szczęście nie muszę się tym martwić, mój narzeczony nie zarabia najmniejszej krajowej, po obliczeniu wydatków i jedzenia zostaje nam na spokojnie 2000-2500. Więc spokojnie chyba dalibyśmy radę razem w trójeczkę. Takie jest moje zdanie, ale wiadomo wszystko wyjdzie w praniu jak to będzie. Lenooona- wkońcu ktoś z mojego wieku :) Heh, jak dobrze, bo już myślałam, że ze mną jest coś nie tak, że pragnę dziecka w takim wieku... ale przecież to nie wstyd. Wszystko zależy od tego, czy chce się tego dziecka czy nie... i czy jest je za co wychować, czy ma się warunki, bo z miłości nie nakarmisz dziecka i nie ubierzesz. Moim zdaniem wiek nie ma tu nic do tego. Wiadomo bycie niezależnym też jest fajne, ale jak sobie pomyślę o dzisiejszych realiach.. i jak widzę w telewizji te matki , które kłócą się o rok macierzyńskiego... to aż się nie chce myśleć. A z doświadczenia koleżanek wiem , że częściej i chętniej biorą do pracy osoby, które mają już dzieci, aby im zaraz nie uciekły na macierzyńskie, wychowawcze itp. może też tu nie chodzi nawet o kasę, nie wiem nie znam się na tym. Poza tym chcę wychować dziecko , patrzeć jak zaczyna mówić, jak zaczyna chodzić... a nie martwić się , że np. zaraz kończy mi się macierzyński...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenooona
bobasek 25- poczulam , ze tego chce. z finansami nie mam problemu i damy sobie rade. pewnie , ze sa jakies obawy. bardziej chyba o zycie osobiste niz zawodowe. chcialabym tez miec dziecko w takim wieku , kiedy jestem mloda. moim zdaniem teraz mam na to najwiecej energii ,i bede mogla nawiazac dobra relacje z dzieckiem. na dziecko zawsze znajda sie pieniadze. w koncu zadna praca nie hanbi i jesli chce sie je wychowac w godnych warunkach to mozna cos przedsiewziac . sita1- mi nie jest wstyd. podejrzewam, ze jak bede w ciazy to wiele osob bedzie mowilo ze wpadka w tak mlodym wieku zmieni moje zycie, ale przestalam sie tym przejmowac. to swiadoma decyzja i nikomu nic do tego. wiele kobiet ma w tym wieku dziecko i jakas zyja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita1
Właśnie tak, też jestem tego zdania. Nie chodziło mi , że jest to wstydem według mnie, tylko według innych , tak jak pisałaś , że pewnie będą gadać , że to była wpadka. Chociaż pewnie jakbym chciała pójść na studia też nie zdecydowałabym się na dziecko, ale w dzisiejszych czasach wykształcenie nie jest najważniejsze, bo znam wielu ludzi którzy są po studiach , a siedzą na kasie w biedronce ( rzecz jasna nie obrażając biedronki). Ale.... - każdy układa sobie życie jak mu się podoba i tyle. :) Lenooona a jeśli chodzi o obawy, to ja na początek ... boję się o moją szyjkę, gdyż w poprzedniej ciąży właśnie przez nią miałam problem, nastąpił przedwczesny poród i boję się żeby to się nie powtórzyło.... ( reszta dziewczyn już chyba ma dość czytania o mojej szyjce :D ale nie jestem pewna czy czytałaś całe forum )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenooona
bardzo mi przykro. rozumiem Twoje obawy. sa w 100% uzasadnione, ale z drugiej strony jesli nie sprobowalabys jeszcze raz to pewnie mialabys do siebie pretensje. czasem o bycie matka trzeba walczyc, ale jest o co. tak jak pisalas jest w zyciu wiele waznych aspektow jak wyksztalcenie , praca ale to jest takie drugoplanowe. rodziny nikt Ci nie zastapi. przynajmniej takie jest moje zdanie. moja mama miala problemy z ciaza. zachodzila dosc sprawnie jesli mozna to tak ujac ;) i pierwsze dziecko urodzila normalnie. nastepna ciaza niestety skonczyla sie porodem martwego dziecka w 5 miesiacu. powod byl nie do konca znany. pracowala wtedy duzo. trzecia ciaza od poczatku byla problematyczna i zagrozona przez 4 miesiace. porod cc , bo ulozenie posladkowe, ale jakos wyszlam na swiat. tez swoje przeszla. musisz wierzyc, ze sie uda i ze bedzie dobrze. pewnie tez Twoj facet Cie wspiera. musi byc dobrze ;) mi sie wydaje, ze ja nigdy nie zajde. 3 miesiace okazuja sie cala wiecznoscia teraz dla mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaraaaaa
Ja brałam tabletki przez 4 lata, boję się, że teraz po odstawieniu mam rozregulowany cały cykl. Przyznam się, że jestem "świeża" w tym temacie.Staramy się o dzidziusia od 4 miesięcy. Na razie nie robiłam jeszcze żadnych badań, jedyne co biorę to kwas foliowy. :) znalazłam w internecie świetny portal www.ovufriend.pl, który wylicza mi dni płodne, owulację itd. Jest naprawdę pomocny, samej pewnie nie chciało by mi się tego wszystkiego analizować. I na razie czekam, choć przyznam, że z niecierpliwością. Doradźcie mi, jakie badania powinnam zrobić na początek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita1
Lenooona-Wiem, trzeba walczyć... ale czasem jak sobie pomyślę o tym wszystkim to odechciewa mi się. Tylko nie ma się co poddawać i brać się w garść. Już trzeci cykl się starasz po tabletkach? Hmmm, spokojnie wkońcu kiedyś każda z nas zobaczy II kreseczki :) klaraaaaa- ja tabletki biorę ponad rok, mam nadzieje, że jak odstawię to cykl mi się nie rozleguluje ... zobaczymy jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenooona
sita1- robilam 4 miesiace przerwy po krazkach antykoncepcyjnych. i po tej przerwie zaczelismy sie starac. to juz 3 miesiac. ;) teraz terroryzuje mojego faceta, zeby rzucil palenie , jadl lepiej niz do tej pory itp. troche za bardzo sie tym przejmuje wszystkim. klaraaaaa- ja na razie nie robilam zadnych badan. lykam kwas foliowy, troche bardziej dbam o to co jem i ile spie. mylam po odstawieniu na kontroli u lekarza i na razie dalam sobie spokoj. jesli w ciagu nastepnych 5 miesiecy nie zajde to wtedy wybiore sie i zaczne szukac przyczyny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz raz poronilam wiec dla mnie zajscie w ciaze bedzie dopiero polowa sukcesu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenooona
AniaDz- przykro mi bardzo. Ale musisz byc dobrej mysli. to bylo dawno ,jesli mozna wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszego lutego mialam łyzeczkowanie. Mysle pozytywnie ale pewnie jak zobacze dwie kreski wtedy zaczna sie obawy czy wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita1
AniaDz musi byc wszystko ok , nic się nie przejmuj. Mój Tż trochę zaczął się martwić tym wszystkim, widzę wyraźnie , że boi się tego wszystkiego. Ehhh i co ja mam zrobić, nie chcę go namawiać do tej decyzji, bo to powinna być jego decyzja... szanuje jego zdanie, nie chce niczego robić wbrew niemu. Narazie powiedział żebyśmy poczekali do wizyty co powie ginekolog, czy da zielone światło... ale martwi mnie to, boję się, że może się rozmyślić. :( Na razie postanowiłam nie naciskać na niego... bo tym mogę pogorszyć sprawę tylko, tak czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cie troche bo ja na decyzje meza czekalam 1,5 roku. Ja juz dawno chcialam ale powiedzialam mu zeby dal mi znac jak on bedzie gotowy i czekalam cierpliwie. Teraz po stracie pierwszego dziecka nawet nie pomyslelismy zeby czekac ze staraniami o kolejne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita1
1,5 roku ? Boże , ja nie zamierzam tyle czekać. Coś ostatnio mi się wydaje, że on szuka tylko powodów aby odwodzić mnie od tej decyzji. Jeszcze pół roku temu rozmawialiśmy o dziecku, o tym jakby było... kiedy.. co i jak. A teraz? Ja zaczynam temat o dziecku, a on zaraz przerywa mi , mówiąc , że trzeba poczekać co lekarz powie. No rozumiem, że trzeba czekać... ale jeśli lekarz da zielone światło.. coś czuję, że on teraz nie bardzo ma " chęci " na dziecko. I to mnie dołuje najbardziej. Ja też mam jakieś obawy, i wgl boję się, że może pójść coś nie tak, ale nie chcę się poddawać. A czuję , że jak teraz odwleczemy starania się o dziecko to szybko ich nie zaczniemy. Dziś nawet czytałam o tym na innych forach, jedna dziewczyna pisała, że są po ślubie 5 lat... już dawno chciałaby mieć dziecko ale za długo z tym wszystkim zwlekali, czekają na idealny czas na dziecko ale nie jest pewna, że kiedyś taki będzie, że nie chodzi im nawet o finanse, ale zawsze jest coś... studia, praca, podyplomowe ... dom, to i tamto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenooona
moze zbyt wiele rozmawiacie ze Swoimi partenerami na ten temat? moze maja obawy, bo widza wasze duze zaanagazowanie i checi, a boja sie o Wasze zdrowie psychiczne? wydaje mi sie, ze to wynika z troski o Wasz zwiazek i o Was same. moj partner tez przestal ze mna rozmawiac na temat dzieci, kiedy powiedzialam mu ze jego ukochana gitara musi zniknac z pokoju jesli zajde w ciaze, bo tam zorganizujemy kacik dla malucha. wiem , ze to jednak totalna blahostka przy Waszych problemach. Ale pamietajcie, ze nie jednej kobiecie udalo sie ponownie zajsc w ciaze i urodzic dziecko, mimo takiej sytuacji;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita1
nie wiem, mi się wydaje, że nie. Rzadko kiedy rozmawiamy ostatnio na temat dziecka... więc co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenooona
a jak bylo wczesniej? jak mu powiedzialas, ze planujesz odstawic tabletki to jak reagowal? moze powinnas z nim pogadac o Twoich i Jego planach na zycie. i przede wszystkim zastanow sie jak reaguje na sytuacje intymna. jak idziecie do lozka w celu innym niz spanie, to pyta sie czy bierzesz tabletki, pyta czy zakladac gumke? wtedy moze faktycznie to oznaczac , ze nie chce jeszcze podejmowac tej decyzji. ale moim zdaniem nalezy pogadac wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita1
No właśnie nie pyta o nic takiego, bo wie, że są tabletki. :) Wcześniej tak wyglądało, że cieszył się, chciał dziecka bardzo... a teraz czuję jakiś niesmak... jak rozmawiamy.. niby chce... ale... sama nie wiem może jestem przewrażliwiona, w każdym bądź razie nie mówi wprost , że nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita1
ostatnio nawet jak zaczęłam temat to powiedział mi żebym tak bardzo nie naciskała na niego... bo czuje się z tym źle. Powiedział, że chce na pewno... ale trzeba poczekać na decyzje lekarza. Sama nie wiem co o tym myśleć. Może boi się odpowiedzialności? Ale chyba nie, bo skoro przy poprzedniej ciąży...nie używaliśmy żadnych zabezpieczeń to chyba wiedział czym to grozi.. nie rozmawialiśmy też wtedy o dziecku, po prostu " los postawił nas w takiej sytuacji" może nie do końca dosłownie... ale na prawdę cieszył się i chciał tego dziecka... martwił się i opiekował mną. Może boi się żeby sytuacja się nie powtórzyła? Choć jestem pewna, że gdybym postawiła go przed faktem dokonanym skakałby ze szczęścia.. ale nie chcę tego robić. To byłoby nie ok wobec niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenooona
no tak. wydaje mi sie , ze to troska o Ciebie. wiesz te wszystkie starania sa bardzo stresujace i zarazem dolujace jak dla mnie. ja ciagle chodze i mysle juz o tym jak bedzie, planuje pokoik i ciuszki ogladam. wybieram imiona ;) biegam z testami owulacyjnymi albo ciazowymi, szesc razy zastanawiam sie nad czyms zanim cos zjem i obliczam kiedy ewentualnie urodze ;) a najgorzej jest jak sie dostaje okres.... caly ten czar pryska :( musicie skonsultowac decyzje z lekarzem. moze to go juz oswoi z ta mysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita1
też tak myślę, może on po prostu nie chce się nakręcać puki jeszcze nic nie wiadomo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenooona
pozostaje odstawic tabletki i umowic sie do lekarza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×