Czy będę jeszcze szczęśliwa ? Mam 25 lat i trójke dzieci

przed slubem mąz jak kazdy byl idealny a teraz to wiadomo...juz nie jest tak jak kiedys, krzyczy na mnie, ciagle sie klocimy, on moze wszystko a ja mam siedziec w domu z dziecmi. Znalazlam prace dorywczą, dziecmi zajmuje sie mama, mieszkam u tesciowej, ona mnie nie lubi, ciagle krytykuje i mowi co mam robic. Nie jestem szczesliwa :(

to chyba prowo- 25 lat i 3 dzieci:O

boze wiesniary sa takie zalosne

wiem co mówię, nie zasłaniaj się jego pensją. Na psa się nie krzyczy i na żonę też nie. Wyemigruj i jakoś utrzymasz dzieci.

trzeba było nie płodzić tyle dzieciaków przed 25rokiem życia to byś była szczęśliwa

jakbys splodzila po trzydziestce na bank bylabys szczesliwa

wypinać się umiałaś a teraz wielka nieszczęśliwa:O

Znalazły się ''miastowe'' :D na wsiach wiekszosc dziewczyn ma minimum dwojke dzieci w wieku 20paru lat. Trudno sie wyrwac z wiochy, zwlaszcza jesli mąz i jego rodzina to typowe konserwatywne ''wsiury'':O Dla takich ludzi liczą sie tylko dzieci, ziemia, pieniadze i ksiądz.