Zdradziła? Zdradzi? Co robić?

Muszę się komuś wygadać. Wstyd mi iść do kolegów, więc robię to tutaj, bo nie trzeba zakładać żadnego konta. Poza tym jest to forum kobiece, a kto lepiej rozumie kobiece zachowania jak kobieta? Z moją narzeczoną jesteśmy ponad 2 lata. Na początek jesieni planujemy ślub, a raczej chyba planowaliśmy... Wszystko układało się dobrze-przynajmniej mi się tak wydawało, do momentu, kiedy moja Marta otrzymała propozycję kursu menadżerskiego w Warszawie(jesteśmy z Elbląga). Dwa dni temu, kiedy zaczęła się pakować powiedziała mi coś, co zburzyło moje całe marzenia o wspólnej przyszłości. Otóż zapytała mnie, co myślę o "skoku w bok" za wiedzą partnera/partnerki? Na początku nie wiedziałem o co chodzi, ale potem złożyła mi propozycję, by podczas naszego rozstania w czasie kursu spróbować czegoś na boku? Ja miałbym się z kimś przespać i pozwolić jej na "mały romansik"!!! Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę! Skoro ma takie myśli teraz to znaczy, że i musiała mieć wcześniej. Skoro je ma to znaczy, że nie odpowiada jej nasz związek? Teraz zaczynam się też zastanawiać, czy nie zdradzi mnie na tym kursie, lub czy już mnie nie zdradziła?! Jestem rozbity. Nie wiem co robić? Z jednej strony to tylko słowa, ale z drugiej... Co o tym myślicie? Mam też pytanie do mężczyzn. W takiej sytuacji rozstalibyście się ze swoją partnerką? Przecież jak ktoś kocha to nie w głowie mu takie rzeczy.......

NIC was po prostu nie łączy. Która babka by wyjechała z takim tekstem? Gdzie ty ją znalazłeś?

zakochaj sie w drzewie.. one sa wierne i wyjatkowo niechetne do skoków na bok

jak walneła Ci taki tekst ,to na 100 % ma to już za sobą,ale tym razem chciała Cię zapytać he..współczuję Ci i radzę się od razu rozstać...

Jutro wyjeżdża i nie wiem jak mam się zachować. Na razie niewiele się do niej odzywam. Ona nie próbuje mnie za tą całą sytuację przeprosić tylko mówi, że mnie kocha i po prostu to zaproponowała, bo nie wie czy wytrzyma bez faceta i nie chodzi tylko o seks, ale też o bycie z kimś. Dla mnie to jest nie do przyjęcia. Mówi mi, że to tylko propozycja i jeśli powiem nie to nie było rozmowy, ale ja jej nie wierzę. Co będzie jak ja gdzieś wyjadę? Też skorzysta? Nie wierzę w to wszystko. Jak nigdy nie ryczałem przez nią tak teraz...

Zastanawiam się gdzie ja miałem oczy? No, ale miłość... zaślepia. Nie dochodzi to do mnie. A pamiętam jeszcze jeszcze kilka miesięcy temu była o mnie zazdrosna, że pomagam koleżance w trudnej sytuacji i że niby z tego coś więcej wynika... Tak się starałem.................

Heh, zaraz pewnie powie mi, że to moja wina

Zrób jej awanturę i zostaw. Tylko zrób to tak żeby zabolało.

Ty sie nie maż tylko wez sprawy w swoje rece.. badz facetem i zrob to co nalezy..podziekuj pani i jesli nie wie czy wytrzyma bez faceta to juz teraz niech zacznie szukac innego..nie mazgaj sie tylko krotka piłka.. a tak swoja droga co zamierzasz??

A co mi pozostaje? Za frajera mam robić? Tylko nie wiem jak to zrobić. Przecież ja chciałem z nią spędzić moje życie...

to nie jest Twoja wina! poczula ,ze bd dalej i chciala zaszalec ! powiedz jej prosto z mostu ze to koniec bo przegiela ,albo niech przeprasza . Wszystko zalezy od tego czy Ty jeszcze chcesz z nia byc po czyms takim? Wyobrazasz sobie sytuacje lozkowa? Ty i Ona a w Twojej glowie strach czy juz dzis z kims tak nie lezala?

zrob to tak jak i ona.. walnij tekst co by zrobila gdybys chcial sie rozstac bo nie chcesz byc frajerem i rogaczem.. swoja droga ile macie lat?

25 i 24

Szkoda tylko tego wszystkiego, tego czasu spędzonego razem. Pytanie tylko dlaczego skoro nie odpowiadało jej bycie ze mną chciała koniecznie brać ślub jeszcze w tym roku. Była niby taka szczęśliwa, że "misiu już zawsze razem", "lepsze życie przed nami", a teraz co?!

to juz czas na powazne decyzje ,a nie jakies skoki w bok;(

Gdzie ja miałem oczy... Jak dziecko...

dobrze ze przed slubem wyskoczyla z takim tekstem a nie po.. ja bym chyba pogadala zapytala o co jej dokladnie chodzilo, chciala wyjasnien.. i wtedy radykalne kroki .. swoja droga niezla ta twoja przyszla zonka..jeszcze slubu nie bylo a juz by chciala na bok skakac..nie rozumiem takich panienek..

Widocznie kobieta ma w sobie coś takiego. Najbardziej dziwi mnie jak np. kobieta pokłóci się ze swoim partnerem i szuka "pocieszenia" nawet u pierwszego, lepszego gacha.

jestes jej pierwszym ze tak ja ciagnie do obcego pana? radze olac powiedz jej ze inaczej patrzycie na sprawe i nie pasujecie do siebie

A z wyjaśnień to mi powiedziała, że jak jest ze mną to jest szczęśliwa, ale jak mnie nie ma to czuje pustkę i potrzebuje kogoś obok siebie. W sumie to nigdy czegoś śmieszniejszego i durnego nie słyszałem.

Nie jestem jej pierwszym. Miała trzech w sumie od czasów małolackich.

A znajoma mnie ostrzegała... Mówiła, że nie docenia tego, co dla niej robię, że jest inna. Wtedy nie słuchałem...

Moze jakas nimfomanke tys wyrwal?

no to czarno to widze.. jedna z tych co puszczac sie bedzie bo misia musi miec obok siebie..Twoje zycie i twoja decyzja..ale ja bym nie brnęła..widze ze ona niedorozwinieta emocjonalnie..powiedz jej niech kupi sobie pluszaka to wiecznie bedzie miala kogos obok siebie..co za dno..tepa panna..

a co bys powiedzial kumplowi jakby on przyszedl do ciebie po rade i powiedzial to co ty tutaj napisales?? aha czyli juz cie przed nia ostrzegano?? a widzisz, z boku ludzie widza o wiele wiecej niz ty - zakochany...

Wiem, że to koniec-chcę tego, tylko ciężko mi... Poza tym jestem ciekawy, co ona powie? Nie mam szczęścia. Poprzednia podobny numer wywinęła tzn. pokłóciliśmy się, nie odzywałem się przez kilka dni, ona poszła do koleżanki na urodziny i tam się "wyżaliła" jakiemuś typowi, którego widziała drugi raz w życiu-nawet nie wiedziała jak ma na imię. Baba to jednak inny człowiek. Z byle kim, byle gdzie...

nie wszystkie tak skacza masz pecha jakiegos moze celuj w te zdrowe na umysle

Teoretycznie większość jest zdrowa na umyśle. Brudy w praniu wychodzą

Z tą daj sobie spokoj nic z tego nie bedzie no chyba e dziecko z listonoszem. szukaj dalej moze trafisz. trzeba sprobowac. z ta pania sie pozegnaj

Pijany kierowca ma racje.. kiepsko wybierasz.. na ogol widac na pierwszy rzut oka czy panna porzadna czy tez nie...