Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyluzowana mamuska

Temat dla wyluzowanych mamusiek;)

Polecane posty

Autorka pisala to wszystko i nadal pisze z przymrużeniem oka, czy tak ciężko to pojąć? Przeciwstawila tu swoje 'grzeszki' postępowaniu ideałów z kafe. A tu oburzenie jakieś głupie. I to jest właśnie brak luzu i umiejętności wypatrzenia żartu między słowami. A cesarka (na kafe) to już w ogóle eliminuje z bycia matką, to racja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś 6-7 w wakacje
To może ja za rzadko tu bywam bo jakoś nigdy nie widziałam żeby ktoś pisał że to iż nie prasuje się ubrań to grzech. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehhehehehe - no właśnie też sobie pożartowałam:) gdzie ten luz? ani luzu ani dowcipu:) ej laski, laski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzowana mamuska
byla tu kiedys wojna o to prasowanie, ale dawno:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, ze to grzech. I trzeba sie z niego spowiadac. Tak jak z tego, ze sie idzie czasami do fryzjera zamiast dziecku kupić 10 parę spodni (Zary, a najlepiej Wójcika, bo reszta to sztuczny chlam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfjsdkl
djskldm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś 6-7 w wakacje
Ja tu bywam od przypadku do przypadku to może nie wiem jaki jest tutaj ideał. w każdym razie luz to coś więcej niż sposób karmienia bo to jest po prostu wybór. luz to dystans do siebie i świata a tego jakoś nie widzę u ciebie autorko. postępujesz z dzieckiem normalnie i tyle. ale z luzem to ma niewiele wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdjfjc
Ja tez mysle ze nie mam totalnego swira na punkie swojej córki. Nie karmilam piersią ale akurat tak wyszło, nie spalam z dzieckiem, uwielbiam męża, dawalam sloiczki na zmianę z gotowaniem, wieczorkiem jak jest okazja to i pifko wypijemy czy po lampce winka , nie przegrzewam jej nie latam po lekarzach na zaps itd. Niestety przesz niektorych ludzi glownie z rodziny nie są akceptowane nasze metody wychowawcze. Dobrze ze z mezem sie zgadzamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dumaiuprzedzenie32
Hej, Ja tez nie karmilam piersia bo to dla mnie meczace bylo, Nigdy nie prasowalam ubran dziecku i piore je od poczatku w zwyklym proszku, Od wrzesnia wracam do pracy a dziecko do zlobka bedzie mialo 10 miesiecy, Za becikowe kupilam sobie wypasione buty od Korsa, Kupuje sobie drogie ubrania a dziecku z sieciowek, Wychodze co piatek z kolezankami na piwo a dziecko zostaje z tata, Dom sprzatam tylko w soboty przez max 2 godziny, Wiele rzeczy by sie jeszcze znalazlo,ogolnie malo sie zmienilo u mnie po porodzie,kocham bardzo synka ale najwazniejsza jestem dla siebie ja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daruj sobie ordynarną reklamę
Autorko dla mnie to co piszesz jest normalne. też tak postępuję a nie czuję się jakaś super wyluzowana. do duma i uprzedzenie-a kiedy twój mąż gdzieś wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesus jak dobrze ze nie mieszkam w polsce bo tu same znerwicowane siedza :D :D :D Takn wiec ja - - nie karmilam piersia -nigdy z dzieckiem nie spalam -ubran nigdy nie prasowalam -sprzatam tylko jak naprawde jest taka potrzeba :) -wychodze do pubu z kolezankami -wychodze z mezem do restauracji czy do pubu -w weekendy pijemy np.piwko czy winko czerwone -moje dziecko ma 9mies. i je juz wszystko :) i ogulnie podchodze na luzie do zycia i nikomu nie narzucam swoich pogladow ale tu gdzie zyje to normalne ludzie sa poprostu szczesliwi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dumaiuprzedzenie32
Maz nie lubi wychodzic to domator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to wszystko co napisalam nie zmienia faktu ze kocham moje baby nad zycie a wrecz mozna powiedziec ze je ubustwiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzowana mamuska
jak fajnie, ze pojawily sie inne mamy:) ccccc:)- tylko patrzec jak zaraz cie wyzwa, ze pisac nie umiesz i jestes analfabetka:D Oczywiscie piszew to, bo stopke przeczytalam i jak to sie mowi i o ile zrozumiesz to "szacun" za ta nauke polskiego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki :) no staram sie :) a te zouzy juz dawno tu po mnie pojechaly :D moja mama to polka wiec rozmaiwalam po polsku z nia w domu tez ale pisac luczylam sie sama i z tad te bledy ale ja mam to gdzies :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaaaa i jeszcze jedno do tych co sie cesarki czepiaja ja mialam cesarke i jestem bardzo szczesliwa z tego powody :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzowana mamuska
ccccc:) czepianiem sie nie przejmuj, niektorym sie w glowie nie miesci, ze ktos moze sie nauczyc polskiego sam z siebie i mowic dobrze, ale pisac juz niekoniecznie. Ja mam kolege ze Stanow i mowi po polsku dobrze, moze z akcentem ale naprawde super, za to pisanie jak twierdzi to koszmar i wychodzi mu to tragicznie:) Ja to rozumiem i pisalam mu czasem podania, bo robi dla nas polakow smieszne bledy, ale dla niego to trudne opanowac nasza pisownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze to trudne bo polski ogulnie jest trudny ja jak musze naprawde cos napisac po polsku np jak znajomi potrzebuja jakies ogloszenia na polskich stronach to ze slownikem slencze bo nie chce in mledow narobic ale na szczescie tylko pare razy sie mi zdarzylo ze musialam :D a swoja droga moze ty mozesz polecic jakis fajny film na dzis wieczor ? moze byc komedia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wy sie laski czepiacie:) Autorka troche zle ujela to co napisala ale kada ktora chcialaby zrozumiec to by zrozumiala_) Ja tez ostatnio troche wyluzowalam,bo zauwazylam ze wcale a wcale nie szkodze ani sobie ani dzieciom robiac cos inaczej niz wczesniej. Jak porownam przygotowanie do pierwszego porodu,przygotowanie wyprawki i sposob w jaki obchodzilam sie z pierwszym dzieckiem a to jak obeszlam sie z tym w drugiej ciazy i po hmmm rzeczywiscie roznica jest olbrzymia,wyluzowalam na maxa. Naczytalam sie dobrych rady przewrazliwoinych mam i popadlam w lekka przesade. Kiedys ubranka syna pralam oddzielnie w specjalnym proszku,bez plynu a potem prasowalam z takim namaszczeniem ze az sama zachodze w glowe po co to bylo????Prasowalam czasem nawet 3,5 bo wydawalo mi sie ze musi byc wszystko na tip top:) podloge odkurzalam,potem mylam mopem z woda i plynem a na koniec smam woda na kolanach coby dzieciak czasem tej podlogi nie liznal(jak uczyl sie raczkowac czesto jego buzia ladowala na podlodze) Zupke czy obiadek gotowalam tylko na jeden dzien bo podobno nie wolno podac tej samej zupki na drugi dzien...teraz zupke gotuje na 2 dni i porcje na potem zostawiam w lodowce(nie mroze).Ubranka dzieci piore razem z naszymi,w zwyklym proszku i z dodatkiem plynu.Prasuje to co rzeczywiscie prasowania potrzebuje.Podlog myje raz mopem z minimalna iloscia delikatnego plynu. Nie widze w tym nic zlego.Ale widze ze mam teraz wiecej czasu i nie utrudniam sobie zycia praniem przez pol dnia kazdej partji ubran oddzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×