Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Azimicinkaa

Pytanie do panów - orgazm a wytrysk

Polecane posty

Kochani Panowie, czy może mi ktoś wytłumaczyć, czy u mężczyzn orgazm wiążę się z wtryskiem, czy mężczyzna równie dobrze może odnosić przyjemność z samego stosunku, ale nie dojść? Moje pytanie bierze się stad iż dzisiaj współżyłam z partnerem i przy drugim stosunku, w pewnym momencie, gdy już doszłam, on przerwał, tłumacząc się, że robi wszystko, ale pomimo satysfakcji, którą osiągnął z tego stosunku, nie może się spuścić ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanetkaa93
a długo jesteście razem? Ja też tak mam, ale z partnerem z którym spotykam się tylko bez zobowiązań, nie zawsze dochodzi a mówi że bardzo mu przyjemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papaja_faja
Orgazm to wytrysk. Ale przyjemnie może być i bez orgazmu. Mnie jest zawsze jak widzę, że dziewczyna się wyszalała. Jak się kogoś kocha, to sprawianie mu radości jest szczęściem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczony przez życie
Odpowiedź jest bardziej złożona niż możecie przypuszczać. Sam seks bez spełnienia też jest przyjemny, bo jak to mawiali starozytni Rosjanie, chodzi o to by gonić króliczka a nie złapać go. Możliwe są różne stopnie satysfakcji (przynajmniej u mnie). Czasem jest tak, że (i to jest najprzyjemniejsze) wytryskowi towarzyszy całkowite "spuszczenie pary z gwizdka". Ale, czasami, szczególnie podczas seksu z kobietą dochodzi do wytrysku a "spełnienie" nie jest absolutne lub wręcz minimalne. Skala odczucia spełnienia podczas wytrysku jest typu continuum. Po takim słabym spełnieniu mimo okaźnego wytrysku czasem trzeba "dotrzepać kapucyna". Podobnie jest w drugą stronę. Seks może być satysfakcjonujący, mimo, że nie doszło do wytrysku. Facet się "zajeżdzi", wypluje płuca i watrobę, czuje zadowolenie z seksu i nie ma ochoty kontynuować igraszek a wytrysku nie było. Po takim zajściu chęć na seks powraca znacznie szybciej niżpo pełnym spełnieniu z wytryskiem. Oj, za to nastepnym razem kobieta może spodziewać się prawdziwej eksplozji, która rozsadzi nie tylko gumkę. Ale ja jestem nietypowym facetem (w testach określajacych płciowość mam w sobie 70% faceta i 60% kobiety), więc nie wypowiadam się za ogół. Ja mam tak jak napisałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można mieć orgazm bez wytrysku. Trzeba trochę potrenować. Ale nie jest tak przyjemny jak z ejakulacją. Czuć lekki ból prącia, kłócie i skurcz prostaty. Ale jak już się strzeli to czuć go wręcz całym ciałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie jary
poważnie, pomimo braku wytrysku facetowi może było zajebiście? Nie wierzę, ja podejrzewałabym początki impotencji. Sorki, ale tak to widzę. :-) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodanie istotnych rzeczy
Brak wytrysku, mimo podniety, grozi prostatyzmem, zwłaszcza u młodych osiłków. Brak lub skąpy wytrysk u dojrzałych mężczyzn jest oznaką zbliżającej się impotencji. Bywa wytrysk wsteczny, zwłaszcza po wyłuszczeniu ze stercza gruczolaka, co powoduje uszkodzenie zwieracza pęcherza.. Uszkodzony zwieracz pęcherza przepuszcza spermę zamiast na zewnątrz do pochwy kobiecej , do wewnątrz do pęcherza moczowego. Do orgazmu dochodzi się w dłuższym czasie. Orgazm jest nieco gorszy Im więcej ejakulatu tym silniejszy/lepszy orgazm męski. Na ilość ejakulatu trzeba se zapracować zdrowym trybem życia. Przepalony, przepity, niedospany, przepracowany, znerwicowany organizm nie wyprodukuje optymalnej ilości nasienia i zawiesiny sterczowej co w sumie daje spermę, zatem nie osiągnie pełnej satysfakcji seksualnej. Identyczne warunki można postawić i płci przeciwnej. Ona też ma wytrysk/lubricatio. Wiadomości nt. zdrowego trybu życia można wygooglować w necie pod hasłem: Vademecum zdrowia- jak żyć żeby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodanie istotnych rzeczy
Każda miłość prowadzi do seksu, lecz nie każdy seks do miłości. wild_wind (07-08-2005 11:55:00) Odpowiedz cytując Jeśli jest pozbawiony miłości,jest całkowicie nieseksualny, bo staje się wówczas np. ucieczką od samotności, zadośćuczynieniem, niby gwarancją wierności, głodem pożądania, który chcemy za wszelka cenę zaspokoić, potwierdzeniem własnej seksualnośći , dowartościowaniem się, wyładowaniem złości, zemstą, sposobem na nudę, służy dominacji i kontroli, wynikiem społecznej presji, sposobem na depresję, buntem, wypływa często z poczucia winy.... taki seks sprawia ból , upokarza, rozczarowuje. Jeśli te nieseksualne potrzeby zostawimy przed drzwiami sypialni , wtedy seks ma szansę stać się czymś pięknym, prawdziwym, pełnym rozkoszy i przyjemności. Stanie się sposobem wyrażania miłości, radości , zachwytu . Znikną niepokoje a seks będzie czymś dobrym, pożytecznym, pięknym, potrzebnym i oczywistym. Bo najpiękniejszy seks to ten bardzo ale to bardzo seksulany.:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seks stulecia
Seks stulecia Sekret Staruszka :) Na czterdziestą rocznicę ślubu dwoje staruszków wybrało się do swojej ulubionej kawiarenki. Usiedli przy stoliku i zaczęli prowadzić rozmowę: - Pamiętasz kochanie, to tutaj zaprosiłeś mnie ponad 40 lat temu, było tak wspaniale. - A ty pamiętasz jak było wspaniale, kiedy po wyjściu stąd poszliśmy w stronę parku? Kiedy mijaliśmy ogrodzenie, nagle wzięła mnie taka chcica, oparłaś się o płot a ja cię zerżnąłem. - Tak, pamiętam, a może by to powtórzyć? Ja jeszcze mogę, a ty? - Ja też, chodźmy szybko bo już zaczynam się podniecać. Po tych słowach niemal wybiegli z kawiarenki. Całą rozmowę usłyszał przypadkiem chłopak siedzący przy sąsiednim stoliku. Pomyślał sobie, że ciekawie będzie zobaczyć czy faktycznie dwoje staruszków odważy się uprawiać seks w parku. Poszedł za nimi i oto co zobaczył. Babcia podwinęła spódnicę i ściągnęła majtki, dziadek nawet nie fatygował się ze ściąganiem czegokolwiek tylko rozpiął rozporek, oparł babcię o płot i ostro zabrał się do roboty. Na to co nastąpiło potem, chłopak znał tylko jedno określenie: rżnięcie stulecia. Nie widział nigdy czegoś podobnego na filmie, żaden znajomy o czymś takim mu nie mówił no i nie znał tego z własnych doświadczeń. Dziadek posuwał babcię wręcz w fenomenalnym, iście olimpijskim tempie, tempie którego nikt by chyba nie wytrzymał. Byłby to niewątpliwie sprint, gdyby nie fakt, że dziadek pracował przez niemal godzinę nie przestając nawet przez sekundę i ani razu nie zwalniając tempa. Tyłek mu chodził niewiele wolniej niż kolibrowi skrzydełka. Dopiero po ok. godzinie zmęczenie kochankowie opadli na ziemię i ciężko oddychali przez kolejną godzinę. - Jaki jest jego sekret, gdybym ja tak posuwał to nie miałbym najmniejszego problemu z kobietami, muszę poznać jego sekret. - pomyślał sobie chłopak, zebrał się na odwagę i podszedł do wycieńczonej pary: - Przepraszam pana najmocniej - powiedział - ale musze poznać pana sekret. Jeśli potrafi pan tak ostro uprawiać seks w tym wieku, to 40 lat temu musiał być pan wręcz niesamowity! - Synu. 40 lat temu ten pieprzony płot nie był pod napięciem!!! KKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKK Konkluzja: nie pomogą fale Wisły jak jaja obwisły!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seks w służbie
Seks w służbie pola uczuć Generowanie pozytywnych emocji przez człowieka jest jakościowo rozmaite i zależy od wielu czynników. Ważny tutaj jest czas trwania takiej generacji, czyli inaczej mówiąc im dłużej ktoś jest w stanie zadowolenia, tym lepiej. Istotny jest również poziom emocji, czyli im wyższe zadowolenie czy szczęście, tym też lepiej. Są to proste zasady i każdy powinien je zrozumieć. Ideałem, do którego powinniśmy dążyć, jest, aby uczucie szczęścia było maksymalnie duże i jak najdłużej trwało. W dawnych czasach, kiedy królował matriarchat, swoistym „generatorem szczęścia były kobiety, które wtedy nie podlegały ograniczeniom moralnym narzuconym przez religie i nie były też ograniczone przez mało uczuciowych mężczyzn. Genetyczne cechy kobiet predestynują je jak nikogo innego do takiej właśnie roli. Szeroko rozbudowana strefa uczuciowa, jest wprost idealnym podkładem do rozsiewania szeroko pojętej miłości, a jej możliwości, przeżywania ekstazy seksualnej, są czymś wielkim, w czym żaden mężczyzna nie może się z nimi równać i nawet marzyć o zbliżeniu się do tych umiejętności i możliwości kobiet. Orgazmy kobiet, przeżywane w czasie aktu seksualnego są o wiele bliższe stanowi nirwany niż się powszechnie sądzi. To nie tylko długa fala rozkoszy, jaką na krótko dostaje z takiego aktu mężczyzna, lecz długotrwały stan tak potężnej ekstazy, że od stanu nirwany dzieli je tylko wątła nić. Niestety nasze pasożytnicze byty, którym ta sytuacja nie odpowiadała, zaczęły prowadzić szeroką działalność, na rzecz zablokowania tych umiejętności kobiet, dlatego, że pole uczuć było niewystarczająco nasycone ujemną energią. Matriarchat upadł i kobiety zostały tak mocno ograniczone społecznie oraz kulturowo, że ich pozytywny wkład do pola uczuć został sprowadzony na poziom niższy niż możliwości mężczyzn w tej dziedzinie. Umiejętność przeżywania, głębokich i długotrwałych ekstaz, nadal istnieje u kobiet, ale nie korzystają one z niej prawie wcale i związane z tym napięcie, rozczarowania wraz z niezadowoleniem, skutecznie niweczą te chwile szczęścia, których jeszcze doświadczają. Czy można zmienić ten stan rzeczywistości? Tak. Można. Można to zrobić przebudowując z powrotem ludzką świadomość tak, aby zerwała ona ze sztucznymi ograniczeniami w tej dziedzinie. Sztucznymi, dlatego, że istnieją one tylko w psychice człowieka. Jak wygląda stan aktualny? Jak wyglądają, teraz możliwości fizjologiczne mężczyzn i kobiet w dziedzinie seksu? Przeciętna kobieta, jak już to zostało powiedziane, będąc w stanie podniecenia seksualnego, jest w stanie przeżywać po kolei tyle orgazmów jeden po drugim, ile tylko ma na nie ochotę, ile ma potrzeb i tyle na ile pozwoli jej własna fizyczna wydolność. Tylko ta wydolność jest wyznacznikiem i hamulcem rozbudzonego podniecenia kobiety. Mężczyzna po osiągnięciu orgazmu, jest fizycznie i psychicznie niezdolny do dalszego zaspokajania kobiety. Musi odpocząć. Musi się zregenerować i fizjologicznie i mentalnie, aby znów stać się aktywnym. Ten właśnie czas, który jest potrzebny na jego regenerację, zabija bezlitośnie możliwość dalszego bezustannego przeżywania kolejnych ograstycznych ekstaz przez kobietę. Jest to czas po prostu stracony. Oczywiście pokazujemy tutaj najczęstszy przypadek, bo zawsze są przecież odchylenia od normy i w stronę dodatnią i ujemną Już poprzez porównanie fizjologii kobiet i mężczyzn widać wyraźnie, co jest potrzebne kobiecie, aby jej ekstatyczne stany trwały tak długo, aż osiągnie ona stuprocentową pełnię swojego nasycenia szczęściem. Nasycona w ten sposób kobieta, staje się na bardzo długo po zakończeniu aktu płciowego, przyjazna dla swojego otoczenia, przyczyniając się w ten sposób do dalszego generowania pozytywnych fal emocji. Prawdziwy seks powinien przebiegać w układzie jedna kobieta kilku partnerów. Nie ma tutaj określonej z góry liczby tych partnerów. Wszystko, bowiem zależy, od potrzeby kobiety i umiejętności i jej oceny. Optymalny układ to siedmiu mężczyzn i jedna kobieta. Dlaczego tak a nie inaczej? To żaden nakaz. Partnerów może być trzech, albo nawet trzydziestu trzech. Jak już zostało powiedziane, wszystko zależy od potrzeb kobiety i to ona powinna decydować w jakim układzie będzie się czuła najlepiej. Optymalny przebieg takiego aktu płciowego powinien wyglądać tak, że gdy jeden mężczyzna osiągnie swój orgazm, ustępuje pola drugiemu i czeka na swoje zregenerowanie. Przy prawidłowym doborze ilości mężczyzn, kiedy ostatni z nich osiągnie swój orgazm, ten pierwszy powinien już być zdolny do kolejnego zbliżenia z kobietą. W ten sposób poprzez generowanie u kobiety kolejnych orgazmów, jednego po drugim, jej umysł zbliża się do poziomu wysokich stanów świadomości, zdolnych obudzić drzemiącą w niej wiedzę, którą jest pamięć ludzkości i może umożliwić osiągnięcie kontaktu mentalnego z wysokimi poziomami gęstości. Taki kontakt jest na tyle w stanie na tyle odmienić psychikę kobiety, że stanie się ona dość szybko samodzielnie działającym generatorem nieustającego szczęścia i dla siebie i dla otoczenia. Doborem najbardziej odpowiedniego zestawu partnerów, powinna zająć się sama kobieta i to powinno zależeć wyłącznie od jej decyzji, tak samo jak kierowanie samym przebiegiem aktu seksualnego. Skutkiem działania fałszywego obrazu moralności, mającego za nic fizjologię kobiety uważa się powszechnie i tak też zaczęły w swoim zagubieniu uważać kobiety, że to mężczyzna jest tą strona, która o wszystkim decyduje. Swoją zapomnianą przewodniczą rolę, przekazały w ręce mężczyzn przeświadczonych o swoim prawie do decydowania we wszystkich dziedzinach życia. Kobiety muszą się obudzić. Muszą zrozumieć i one i mężczyźni, że to właśnie kobieta jest przeznaczona do kierowania swoimi potrzebami i uczuciami. Fizjologia jest fizjologią i nie zmienią jej żadne nakazy, przepisy, czy fałszywe przekonania. Tak jak można oszukać głód, dostarczając organizmowi tylko jeden rodzaj pożywienia, tak samo można oszukiwać i strefę seksu. Lecz oszukiwany organizm odwdzięczy się w przypadku monotonnego pożywienia w najlepszym przypadku, znudzeniem, a w gorszym, chorobami. W przypadku oszukiwania sfery seksualności, dostajemy w efekcie to, co mamy chorą z niezadowolenia i nieszczęśliwą ludzkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale lipa
No przyjemnosc jest ale hmm ruchac i nie spuscic sie? Pewnie dokonczy w domu albo w kiblu sam. Jak sie spuscimy to schodzi z nas podniecenie choc nie zawsze i czuje sie taka ilge i blogosc. On konczy bo jest zmeczony juz a nie umie osiagnac wyzszego stopnia przyjemnosci. Same ruchy czlonka powoduja przyjemnosc ale im wieksza tym blizej orgazmu. To tak jak gdyby puscicl cie bez orgazmu?. Co bys powiedziala facetowi ktory dyma cie i dyma i nie umi dac orgazmu? Ze czerpiesz przyjemnosc z seksu i nie potrzebujesz orgazmu;p Ale prawda jest zupelnie inna. Jestess za luzna, za malo go podniecasz lub jeszcze jakis inny powod. Jednak faktem jest ze koles nie osiaga pewnego stopnia podniecenia gdzie przyjemnosc jest najwieksza a do orgazmu jest tylko krok i gdy sie umi ten stopien uttrzymywac spowalniajac troche to naprwde ma sie zajebisty seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lipy
cyt.: Same ruchy członka powodują przyjemność, ale im większa tym bliżej orgazmu. To tak jak gdyby puścił cię bez orgazmu?. Co byś powiedziała facetowi który dyma cię i dyma i nie umie dać/wyzwolić orgazmu? FFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF Chłopie, tylko trochę masz racji, że zbyt szybko lejąc spermą, flakiem nie można dokończyć i wyzwolić orgazm u kobiety. Brak spermy nie da erekcji i chuj z seksu. Zapominałeś dodać: żeby lać spermą trzeba ją mieć, gdyż jej ilość warunkuje optymalne ciśnienie niezbędne do zamknięcia bioobwodu elektrycznego receptor-ośrodek rozkoszy w mózgu. Nie ma spermy nie ma seksu zwieńczonego cudownym orgazmem. No, jest rozwiązanie: podłączyć elektrody do ośrodka rozkoszy w mózgu, tylko problem w tym, że zapomina się o jedzeniu i można zajebać się na śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody osiłek
czytając nw. tekst spuściłem się. List młodej mężatki do koleżanki-wspomnienia z nocy poślubnej 20.08.09r Z pewnością jesteś na mnie rozgniewana, bo drugi tydzień już przechodzi a ja nie piszę jak mi się powodzi. Sądzę, że nie zrozumie Twoja główka mała, gdy tylko przeczytasz, żem Witkowi dała. Uczynię wszystko, co będzie w mej mocy opisując przebieg swej poślubnej nocy. Po całym weselu, hucznej zabawie, gdy wszyscy goście rozeszli się prawie, gdy tylko trzech zostało w bawialni, Witek mię pod rękę wiódł do sypialni. Zaczął się rozbierać i mię o to prosi. Objął bardzo czule, suknię ręką wznosi. Zgodziłam się w końcu, tylko go prosiłam, by zgasił światło, bo się rumieniłam. Prędziutko więc wszystko z siebie zdejmowałam, aż wreszcie w samej koszuli się ostałam. Witek podszedł do mnie bardzo roześmiany i szepnął: ach chodź skarbie mój kochany. Gdy się położyłam, przytulił się do mnie bardzo czule i zaraz zaczął zdejmować mi koszulę. Ja w bojaźni wielkiej drżąc się rozpalałam i jakiś twardy członek ciągle odpychałam. Gdy mi mą koszulę ściągnął Witek drogi, chwycił za kolana, rozłożył mi nogi, całym swym ciężarem legł na moim ciele, chciałam krzyknąć, ale oddechu nie stało mi wiele. I poczułam coś nagle między nogami. Coś to mnie ubodło jak diabeł rogami. Wkrótce potem czuję, jak owe narzędzie, stale coś szuka, dotyka mnie wszędzie. Aż wreszcie znalazł, tam się wpakowało, gdzie między nogami jest otwarte ciało. I ze strachu prawie nie zemdlałam, lecz w tym samym czasie dreszczy rozkoszy doznałam. Bo Witek mi cały swój członek wpakował i ustami swymi usta me całował. Wtenczas nogami chwyciłam Witka krzycząc: jeszcze, jeszcze, jeszcze Tak się rozczuliliśmy jak tłok samochodu, jak Witek do przodu, to i ja do przodu, jak Wicio do tyłu to i ja oczywiście, także swą dupkę cofałam sprężyście. Wskutek tego tarcia, przyznam rozkosznego, po małej chwili pod dupką poczułam coś mokrego. Witek chwilę sapał, aż wkrótce, że słabnie, odsunął się ode mnie i leżał bezwładnie. Ja wtedy członek do małej rączki wzięłam i ostrożnie do swej dziurki przytknęłam. Ten twardy instrument co się go tak bałam, teraz całkiem miękki w swej ręce trzymałam. Lecz po małej chwili dźwignął się do życia i Witek znów pchać zaczął do mego ukrycia. Witek mój kochany znów zaczął pracować i między moje nogi swój koniec kierować. Ja również Witkowi zręcznie pomagałam, gdy mi się wyśliznął sama sobie wkładałam. I tak sobie żeśmy dziesięć razy powtarzali, i choć chciałam jeszcze Witek nie mógł dalej. Dziś już proszę Witka z wieczora i rana, by czym prędzej kładł się między me kolana. Jego szept, pieszczoty ciągle słyszę, czuję, i choć jego przy mnie nie ma miłość w myśli knuję. Zresztą i Ty zaznasz tej słodyczy, gdy dasz swemu kochanemu. A tego Tobie z całego serca Twoja koleżanka życzy. Ania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda kozaaaaaa
Mamusia mówi, że ja nie rosnę i nowej sukienki nie chce mi dać A ja już rosnę czternastą wiosnę i pod staniczkiem dobrze mi znać. Miałam kochanka ulubionego, który przynosił mi róży ukochany kwiat Raz w łóżku leżę już rozebrana, on chwycił mocno za me kolana I szepnął w ucho ach kocham Cię, i tak zasnęłam w jego objęciach , a kiedy skończył nie mam pojęcia, bo wtedy nie bolało nic. A gdy minęło dziewięć miesięcy, mały bękarcik przyszedł na świat. Takiej miłości nie chcę znać więcej, bo taką miłość niech trafi szlag.👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×