JA, MÓJ FACET I JEGO KOLEGA... CO ROBIC?

Mój facet ma 31 lat, a ja 24. Jestesmy razem 3 lata. Od jakiegos roku z mojej strony nie ma juz takiej chemii, bardziej przyzwyczajenie, strach przed samotnością... Po drugie dobrze sie dogadujemy, mamy wspólne zainteresowania...Jakis miesiac temu poznał mnie ze swoim znajomym- 28letnim chłopakiem Darkiem. Od tamtej pory nie moge przestac o nim myslec. On wydaje się byc tak samo nastawiony do mnie- szukał kontaktu ze mną, znalazł mnie na naszej klasie, kilka razy przyszedł pod moja pracę mówiąc ,że jest tam "przypadkiem". Widac,że cos by chciał. Jest wolny, ale uczciwy, nie doszło miedzy nami do niczego wiecej, zadnego całowania ani przytulenia, sama rozmowa. Ale jest miedzy nami takie napięcie... Unikam kontaktu z nim, sama nie wiem co mam robic. Mysle o nim codziennie. A z drugiej strony nie chce byc szmata, któa zostawia faceta. Nie chce zeby ktos przeze mnie cierpiał. Mojemu facetowi co prawda wybaczyłam wiele przewinien, pracowalismy nad tym związkiem. Nie wiem co robic jak wyrzucic sobie kogos z głowy?

Wiesz co..nie kochasz swojego odejdz od niego ale brak chemi po 3 latach to raczej norma a pokusy beda zawsze :-)

masz zamiar być ze swoim facetem do końca życia żeby go nie urazić?

lepiej być tą która zostawia niż tą która zdradza. Jeśli faktycznie między Tobą a Twoim facetem już nic nie m to lepiej dla Was obojga żebyś odeszła już teraz. Po co marnować czas?

Dlaczego sądzisz że jak zostawiasz faceta to będziesz szmata? W tym wypadku bylabys szmata zwodzac swojego a myśląc o innym. Zdarza sie. Po prostu go zostaw skoro nic do niego nie czujesz.

nie chce go skrzywdzic ani spowodowac cierpienia... tak jestem wychowana,że nie powinno sie krzywdzic innych...

namietnosci nie czuje w ogóle, jesli juz, to tylko sympatie, jak do przyjaciela.

on jest moim zdaniem bardziej nakrecony niz na poczatku, bo mówi o zaręczynach i o ślubie, planuje mieszkanie itd... mnie to troche wszystko przeraza, lekko zagubiona sie czuje, widze z jego strony uczucie

odejdz od kogoś kogo juz nie kochasz, zostaw pierwszego faceta i daj mu szanse na spotkanie milości życia a tobie może coś wyjdzie z jego kolegą ...

cvb fgdbfgtnhrf, ja tak na 10 lat utknęłam w związku z kimś do kogo czułam przyjazn a nie namiętność :O to był największy błą :o Bądz mądrzejsza, zostaw swojego faceta i bądz uczciwa wobec siebie i jego a los ci to wynagrodzi.

mój facet był juz z jedna dziewczyna w zwiazku 3 lata i go zostawila... z druga byl 2 lata i znalazla sobie kogos innego. Teraz ja bym musiala zrobic to samo. Boje sie bo nie powinno sie budowac niczego na cudzym nieszczesciu :( cholernie mi sie podoba ten jego kolega, ale wiem,że zabraknie mi odwagi zeby zmienic to w moim zyciu

jeżeli jesteś taka uczciwa to po prostu wyłóż kawę na ławę i po problemie. Przejmujesz się tym, że zrywając z chłopakiem skrzywdzisz go a to, że ciągle myślisz o innym jest już do przyjęcia? Oszukujesz samą siebie i oczekujesz nie wiadomo czego. Bądź rozsądna, tak naprawdę zauroczenie odbiera tobie logiczne myślenie. Na twoim miejscu bez ogródek powiedziałabym chłopakowi o całej sytuacji, jak zachowuje się koleś, bo on na nic innego nie zasługuje jak na porządnego kopa. Tak, tak i to takiego, żeby zapamiętał na całe życie, że koledze takich rzeczy się nie robi, prawdopodobnie ma nadzieję na szybki numerek bez zobowiązań. Nie sądzisz?

Tak sobie myślę coraz częściej żeby zaproponować in trójkąta i niech mnie zapną w sandwich. Czy to grzech,że uwielbiam dobrą kuchnie i geometrię zarazem?

sprobuj z kolega moze to milosc?

rozśmieszaj mnie, miłość! Trochę pożyj na tym świecie, zaczniesz może myśleć.

moze spotkalas milosc