Każdy z was sprząta w domu...

codziennie? i dba by zawsze było bardzo czysto? czy różnie to u was? ;) bo ja szczerze mówiąć lubie porządek i gdy mam posprzątane, moim domownikom nie przeszkadza brud i gdy sprzątam stale to nazywają mnie pedantką i w ogóle, bo sami sprzątają raz na rok :o czasem zmęczona po studiach nie mam siły i nie chce mi sie, leży więc pełno nowego kurzu czasem, czasem naprawde zostaje spory bałągan :o nie kiedy męczy mnie stałe sprzątanie bo na drugi dzień z powrotem jest pełno bałaganu, mam psy i one też brudzą, zastanwiam sie czy tylko u mnie sie tak brudzi? :o gdy nie mam porządku wstyd mi troche przed goścmi... nie wiem czy potrzebnie :o

przepraszam za literówki itp. nie patrzyłam na monitor. i prosze o wypowiedzenie sie :)

Ja uwielbiam miec czysto. Sprzatam codziennie, zwlaszcza podlogi- tez mam psy i mieszkam w domku z ogrodem- tez sie nosi. Jesli nie sprzatam w neidz.( to jedyny dzien tyg kiedy nie sprzatamy) w pon niemal nie widac podlogi... KIedys mieszkalam w apartamentowcu na 4 pietrze i sprzatalam co 2-3dni i bylo tak jak tu kiedy robie to codziennie. Ja mam halo takie, ze jak nie bedzie czysto nie wpuszcze nikogo do domu..

aha jak mi sie nie chce to nie robie nic ;) ale to max 2 dni i ktos inny ( maz, syn) sprzataja :D

Ja odkurzam codziennie, kurze ścieram w soboty, meble odsuwam też w soboty :) A jeśli chodzi o pranie, zmywanie. To robię to wszystko na bieżąco i brud nie ma się kiedy zrobić. Olej innych, a jeśli brudzą tam, gdzie posprzątałaś to przestań sprzątać. Utrzymuj porządek tylko u siebie :)

ja za często nie sprzątam, życie jest za krótkie, żeby martwić się bałaganem :P

Ja również sprzątam codziennie tzn. takie drobne prace :) ale 1 raz w tygodniu porządznie cały dom. I tak mam zawsze czystko bo lubię na bierząco porządek, a nie jak przed świętami ludzi słyszę "masz już porządek w domu" itp. Jak się sprząta NA BIERZĄCO to na święta nie trzeba do góry nogami domu wywracać :) jak co niektórzy. Lubię przebywać w czystym domu , a jak ktoś uważa że to pedanctwo to już jego problem. Tak samo możemy my "sprzątające" :) powiedzieć , że niesprzatający to brudasy ! :P

bajzel w domu mnie juz wqrwi.

tylko od swieta sprzatam i tak mnie nikt nie lubi nikt do mnie nie przychodzi

czysty dom, jest oznaka zmarnowanego zycia :P

ja mam 24 lata i sprzątam swoje mieszkanie. Lubie porządek, ale jak mi sie nie chce to nie przeszkadza mi bałagan. Dodam, że jestem w trakcie zakladania firmy sprzątajacej :P

jak nie mogę już przebrnąć przez puszki

Sprzątam na bieżąco, odkurzam gdy widzę jakieś paprochy.Pracuję cały dzień, więc nie ma mi kto nabrudzić.Raz w tygodniu staram się odkurzyć mieszkania,wytrzeć kurze.Co dwa tygodnie myję okna w okresie letnim.Inne prace domowe wykonuje od ręki.Ale bez przesady!

Jak jest brudno to należy posprzątać! Nie macie o czym tutaj pisać? Same duperele i idotyczne temty.

ooo ciężko duży dom okna 2-3 x / rok raz na tydzień sprzątanie codziennie kuchnia,łazienka

Sprzątam na bieżąco, kiedy widzę, że coś się ubrudziło, zakurzyło lub zachlapała. Mam małe mieszkanko (40m2, 2 pokoje), więc staram się raz w tygodniu posprzątać jedno pomieszczenie tzn. np. środa - pokoje, czwartek kuchnia, piątek łazienka. Przecieram wtedy meble, wymiatam kurze, czyszczę kafelki. Podłogę myję co drugi dzień, no chyba, że coś zachlapię to oczywiście zaraz przecieram mopem. W wolnych chwilach, co ok. 2-3tyg. myję drzwi, futryny, parapety, klamki, włączniki, krzesła, stoliki, lampy, wieszak no i to co się da. Co jakiś czas porządkuję ubrania w szafach wg. pory roku, długości rękawów i oczywiście kolorów. Buty także mają swoje miejsca wg. sezonów. Staram się używać jak najmniej chemii. Uwielbiam porządek, nienawidzę bałaganu, Bardzo mi miło, kiedy wpadnie ktoś z rodziny lub ze znajomych i mówi, że u mnie tak dobrze się czuje, że jest tak czysto i można sobie spokojnie w białych skarpetkach pochodzić. Latem mam więcej sprzątania bo okna otwarte i drzwi balkonowe, więc się więcej kurzy i śmieci wpada. Balkon w sezonie myję co tydzień. Nie cierpię tylko mycia okien, ale muszę to robić.

U mnie w normie, mąż nie da niczego ruszyć, choć materiałami piśmiennymi zawalony jest cały pokój, ja też się ze sprzątaniem nie wydołam, za duża powierzchnia, sama nie dam rady. O odpłatną pomoc zabiegamy.