Wiecie, ze jako nastolatek miałem powodzenia? Więc dlaczego jestem teraz sam?

I jestem tzw kafe prawiczkiem i ciotą ? Gdy miałem te 15-17 lat naprawde miałem powodzenie, pamietam pierwszą klase liceum...była grupka 3 dziewczyn, które na poczatku rozmawialy ze mną, zartowaly, same podchodzily i zagadywaly, jedna z nich organizowala jesienią impreze u siebie, miala duzy dom i wolną chate... Zaprosila mnie, ja sie wykręcałem , pisala na gg, smsy, wyciągała mnei z domu, inna - miala na imie Roksana - tez...a ja jak ta ciota siedziałem w domu :O no a potem chyba widzialy, ze jestem niezainteresowany to odpuscily, poznaly innych ludzi. Były tez u mnei w bloku dwie, no a ja to samo...czekałem niewiadomo na co, myslalem ze sobie jaja robią, na imprezy nie chodzilem bo rodzice mi nie pozwalali, nawet nie pytalem i tak by sie nei zgodzili, jakby poczuli alkohol czy papierosy to ojciec by mi wpierdolil. Jak mialem 10 lat dostalem po dupie tak ze sie poplakalem, czuc bylo fajkami ale ja nie palilem tylko starszy kolega ,brata mojego kumpla. Teraz na studiach nie mam ŻADNEGO powodzenia, zadna dziewczyna nawet na mnie nie spojrzy, nie mam z kim porozmawiac tylko z taką ciotą . Z nim tez nikt nie gada i łazimy jak te dwa zjeby tragedia. Co sie ze mną stało ?:(

ja byłam strasznie brzydką dziewczyną w podstawowce i gimnazjum. dopiero w 3 gim wzielam sie jako tako za siebie. i od tej pory (a mam 20 lat) mam straszne powodzenie i wyrosłam na naprawde atrakcyjna dziewczyne :)

efb - co Twoja wypowiedź ma wspolnego z tematem ?