Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smueefcs

najsmutniejszy moment na pogrzebie :(

Polecane posty

Gość smueefcs

dla mnie kiedy ksiadzadz podcazas kazania opowiada o zmarlym :(A wasz>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyy... chyba cały pogrzeb
wesoły nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poza tym o zmarłym rzadko kied
mówi, no chyba ze mała wies wiec sie znają wszyscy. Tak to zwykle cos tam pocieszajacego do rodziny powie, albo w ogóle nie ma niczego, ani kazania ani nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwa takie momenty jak chowalismy psa to sie blotem ujebalem gdyby nie to to bylo by fajnie no i klutnia z sasiadem o to zeby grob wapnem zasypac tez straszny kwas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę spać dziś bo noc
całowanie krzyża na trumnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juussttyynnaa
jak podchodza bliscy i rzucają ziemie na trumnę brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie jak się tak stoi w tym kościele i klecha mówi... a człowiek sobie myśli że skurwiel w tej trumnie ma już wszystko w dupie a ty się musisz jeszcze męczyć przez tyle lat zanim będziesz leżał tak jak on i klecha będzie gadał coś nad tobą a ty będziesz miał to w dupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violka fasolka
Jak dla mnie to skladanie kondolencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvhjbbh
Niedziel... To się kropnij już, po co czekać? Mam Ci dac wskazówki jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna przemka,22
ja tam byłam na 100 pogrzebac...nawet na jakies kurwa babki matka mnie zawsze ciagała ktorych nie znałam...eh.. sasiaedzi z calej wsi..i sasiednich wiosek...znajomi znajomych....dziaidkowie znajomego znajomch etc... no i u mnie nigdy sie nie rzuca ziemią na trumnę....i nigdy ksiadz nie gada nic osobistego o zmarłym.,tylko tkie ogolne peirdolenie ze juz nie cierpi i ze SIEDZI W DOMU OJCA....i SIE KEIDYS Z NIM spotkamy... Pamietam kilka lat temu to trumna z trupem stala w domu zmarłęgo!!!!!! i szedł pochod przez całą wies....i ten widok truposza w domowj Izbie...brrrr noo a najbardziej dobija mnie widok trumny w kosciele...i dzwiek organów...cos strasznego,takie gllosne przeszywające organy.... NIKT MI JESZCZE NIE UMARŁ Z BISKICH....ALE MYSLE ZE NAJSMUTNIEJSZE BY BYLO WKLADANIE TRUMNY DO DOŁKA...I SWIDOMOSC ZE ZAKOPUJE SIE NA ZAWSZE UKOCHNA OSOBE...JAK SMIECIA..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda co mówisz
najsmutniejsze jest opuszczanie trumny do grobu. Wtedy człowiek uświadamia sobie, że to już naprawdę ostateczność, że tego człowieka już nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukreszja
Wkładanie trumny do dołka ....... i ta straszna myśl, że to już naprawdę i nieodwracalnie koniec ....;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna przemka,22
mowię-bylam napewno na 100 pogrzebach...wszsystkie naturlane smierci...1 smierc z wypadku samochodowego... (nie bylam-nie mialam odwagi iisc na pogrzeb noworodka,nie bylam na pogrzebie 3 samobojcow w moim wieku i nie bylam na pogrzebie mojego lekarza domowego-bo chce sie oklamywac ze on zyje....tak samo nie bylam na pogrzebie matki najlpszej przyjaciolki-NIE POSZLAM NA POGRZEB Z SZACUNKU DO NIEJ...POMYSLALAM ZE NIE MAM PRAWA TAM BYC...STAŁAM JAK WRYTA PRZED BRAMĄ KOSCIOLA I NIE MIALAM ODWAGI WEJSC.... :(( )... NIE ZAPOMNE NIGDY POGRZEBU JAKIEGOS DZIADKA ZE WSI...(JA MIALAM 16L), DZIADEK 88 LAT...OTWARTA TRUMNA W DUZEJ IZBIE (!!)...KALSYCZNA WWIEJSKA DREWNIANA CHATA,BIELONE WAPNEM (?) SCIANY...WSZYSTKO ZAWIGLOCONE,SMIERDACE,DUUZO MUCH W IZBIE...DREWNIANA SKRZYPIACA PODLOGA,W JEDNYM KACIE GARSTKA UDAJACEJ SZLOCH RODZINY.....W DRUGIM KAĆIE GARSTKA STARYCH OPEROWYCH SPIEWACZEK SPIEWAJACYCH ŻALOSNE ARIE OPEROWE....BRRRRRRRR.. pS.A SYPANIE PIACHEM NA TRUMNE....HMM.DLA MNIE TO PROFANACJA I BRAK SZACUNKU...TRUMNE SIE CALUJE,A NIE SYPIE PIACHEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna przemka,22
mowię-bylam napewno na 100 pogrzebach...wszsystkie naturlane smierci...1 smierc z wypadku samochodowego... (nie bylam-nie mialam odwagi iisc na pogrzeb noworodka,nie bylam na pogrzebie 3 samobojcow w moim wieku i nie bylam na pogrzebie mojego lekarza domowego-bo chce sie oklamywac ze on zyje....tak samo nie bylam na pogrzebie matki najlpszej przyjaciolki-NIE POSZLAM NA POGRZEB Z SZACUNKU DO NIEJ...POMYSLALAM ZE NIE MAM PRAWA TAM BYC...STAŁAM JAK WRYTA PRZED BRAMĄ KOSCIOLA I NIE MIALAM ODWAGI WEJSC.... :(( )... NIE ZAPOMNE NIGDY POGRZEBU JAKIEGOS DZIADKA ZE WSI...(JA MIALAM 16L), DZIADEK 88 LAT...OTWARTA TRUMNA W DUZEJ IZBIE (!!)...KALSYCZNA WWIEJSKA DREWNIANA CHATA,BIELONE WAPNEM (?) SCIANY...WSZYSTKO ZAWIGLOCONE,SMIERDACE,DUUZO MUCH W IZBIE...DREWNIANA SKRZYPIACA PODLOGA,W JEDNYM KACIE GARSTKA UDAJACEJ SZLOCH RODZINY.....W DRUGIM KAĆIE GARSTKA STARYCH OPEROWYCH SPIEWACZEK SPIEWAJACYCH ŻALOSNE ARIE OPEROWE....BRRRRRRRR.. pS.A SYPANIE PIACHEM NA TRUMNE....HMM.DLA MNIE TO PROFANACJA I BRAK SZACUNKU...TRUMNE SIE CALUJE,A NIE SYPIE PIACHEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie zawsze wzrusza ten śpiew
Anielski orszak niech twą duszę przyjmie, Uniesie z ziemi ku wyżynom nieba, A pieśń zbawionych niech ją zaprowadzi, Aż przed oblicze Boga Najwyższego. Niech cię przygarnie Chrystus uwielbiony, On wezwał ciebie do królestwa światła. Niech na spotkanie w progach Ojca domu Po ciebie wyjdzie litościwa Matka. Promienny Chryste, Boski Zbawicielu, jedyne światło, które nie zna zmierzchu, bądź dla tej duszy wiecznym odpocznieniem, pozwól oglądać chwały Twej majestat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiifkav
byłam na jednym pogrzebie w swoim życiu, mojego dziadka. Miałam jednak tylko 12 lat to było bardzo dawno temu. Najsmutniejsze dla mnie było czuwanie w kaplicy, gdzie była otwarta trumna. Patrzyłam na tego dziadka tam taka otępiała. Potem wsiadłam w autokar i mówiłam, że jestem głupia, bo nawet łzy nie uroniłam i zastanawiałam się co jest ze mną nie tak. Że jestem bez uczuć. Mimo, że było mi smutno. To miałam wrażenie,że źle przeżywam ten pogrzeb. W kościele ksiądz nic szczególnego nie mówił, smutno mi było jak patrzyłam na załamaną babcię i ojca, który nigdy nie płakał a tu taki rozbity. I ja, która nie umiała płakać. Czułam się jak nienormalna. Na cmentarzu jakoś tak nieobecnie. Ale najgorsza była modlitwa w kaplicy i dziadek w otwartej trumnie. Widok strasznie przygnębiający. Dziś mam 22 lata trochę czasu mimęło, a ja nadal myślę o tym pogrzebie i zastanawiam się czemu nie potrafiłam płakać i się tak dziwnie zachowywałam jakby mi to wisiało. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×