Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aldona.......

Nigdy nie związałabym się z synem alkoholika a Wy

Polecane posty

Gość aldona.......

??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleba i igrzysk :)
a można wiedzieć dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldona.......
Bo niedaleko pada jabłko od jabłoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie zwiazalam
i jest super juz 10 lat! na szczescie nie powiela najgorszych wzorcow i ma dystans do poczynan swej rodziny. gorzej jest w relacjach z jego rodzenstwem, bo ma siostre, stara panne co wychowywala mlodszych braci i ciagle nam sie wcina w malzentwo i wychowanie dzieci. na szczescie mieszka daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oninknknk
ja tez nie...moj sasiad byl alkoholikiem i z jego trojki dzieci, dwojka jest tez alkoholusami, tylko jedna dziewczyna, ktora wprawdzie byla tirkowka..wyszla na ludzi, ma rodzine...i wiedzie nudne spokojne zycie...reszta to zulernia... u drugiego sasiada, tez taka patologia...2 corki i to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ippp
ile lat ma ta stara panna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lefkonia
nawet nie rozróznisz, wiec sie nie zarzekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna po awf...
Ja też nigdy Podrywał mnie chłopak, wydawał mi się dobrym, miłym taktownym człowiekiem ale dałam mu kosza bo to syn alkoholika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tukkan
Moja siostra związala sie z synem mordercy i co zrobisz? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie zwiazalam
ta osoba o ktorej mowie ma 37 lat. nie zalozyla rodizny, bo opiekowala sie i nadal hjest rpzekonana, ze powinna sie opiekowac rodzenswtem. szkoda mi jej, bo nie zdaje sobie sprawy, ze jest meczaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
synowie czy corki alkoholikow sa zupelnie inne jestem z chlopakiem ktorego ojciec lubil wypic, ale mojego chlopaka nie ciagnie do tego, akoholu nie lubi, czasem piwo wypije, badz razem jakiegos drinka wypijemy nic poza tym slyszalam ze niekiedy dzieci ida w slady rodzicow alkoholikow ale czasem jak sie napatrza w mlodosci na to co alkohol robi z czlowieka nie zamierzaja marnowac sobie zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oninknknk
ale dzieci alkoholikow nie zawsze ida w slady rodzicow..czasem to trwa 10-20 lat...a czasem jakiej zdarzenie w zycu powodoje, ze zaczynaja pic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie jest wiosna
Niby racja, ale idac tym tokiem myslenia nie warto sie tez wiazac z synem cukrzyka, sercowca, chorego na raka, itp. itd. Pamietaj tez, ze tendencje do uzaleznienia moga przeskoczyc pare pokolen wiec nawet nie bedziesz wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oninknknk
gdzie jest wiosna ..alkoholik niszczy nie tylko siebie, ale rodzine...on uzalenia rodzine od alkoholu...z cukrzykiem, itp jest troche inaczej.. niestety ja mam uraz z dziecinstwa do alkoholikow i dla mnie to nie ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety ja mam uraz z dziecinstwa do alkoholikow i dla mnie to nie ludzie... xxx a ja mam uraz do arogantów:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dziadek był alkoholikiem
bił babcie, aż go nie zostawiła. Ojciec wszystko widział, nigdy nie uderzył mamy, nigdy nie pił przesadnie. Pije okazjonalnie. nie zamieniłbym na żadnego innego. ja pije wcale, mam dobrą pracę, mam dziewczynę którą szanuje. Tak dla kontrastu Nigdy nie związałbym się z kobietą gdzie jej matka nie PRACUJE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oninknknk
v34 ..mozesz mnie nazwac jak chcesz...nie jestes w stanie mnie obrazic, juz tyle wyzwisk slyszalam z ust mojego ojca... moj ojciec pil, dla tego ja nie nawidze alkoholikow..to nie ludzi, to zwierzeta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moim zdaniem nikogo nie należy tak z góry skreślać, wszystko zależy od człowieka wprawdzie nigdy takiej osoby nie znałam, ale myślę, że nie miałoby to dla mnie aż tak wielkiego znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem że przez DDA masz ogromne poczucie krzywdy ale jakbys choc troche próbowała poznać problem to miałabys swiadomosc że ci ludzie równie mocno nienawidzą samych siebie...ty nie musisz sie do tego dokłądać:P ponadto współuzaleznionym czesto brakuje samokrytycycmu i pokory obwiniają wszystkich dookoła tylko nie siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nono ni
ja mam chłopaka którego ojciec jest alkoholikiem, obecnie jest biernym, nie pije od paru lat bo nie może, choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oninknknk---> pałajac taką ninawiscia do DDA zapewne i siebie mocno nienawidzisz;) tutaj ci moge tylko współczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nono ni
i też nie wiem co o tym sądzić??? ale mój chłopak był świadkiem awantur, i wyuczony że to nic dobrego może nie stanie się alkoholikiem///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwagipotrzebuję
Nie zgadzam się - oni siebie wrecz kochają. Jako DDA widziałam to na przykładzie alkoholika u siebie w domu oraz z opowieści osób, innych DDA, z terapii. DDA może pójśc w dwóch kierunkach - albo bedzie stroniła od alkoholu albo wpadnie w alkoholizm. Poza tym trudno żyć z DDA, specyficzne zachowania, poczucie krzywdy, poczucie bycia ofiarą. Cięzko, trezba naprawdę kochac taką osobę żeby z nią wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest synem alkoholiczki. Jesteśmy 10 lat po ślubie i nie obserwuję w nim zachowań patologicznych. Pije tylko okazyjnie i nie upija się do nieprzytomności. Inna sprawa, że nie wiem jaki by był beze mnie, ale ja trzymam pion i póki jesteśmy razem, na pewno się nie rozpije;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×