Czy ja przesadzam czy mam rację.

Mój facet wyjechał do pracy za granicę, ja zostałam tutaj, jestem w ciąży i strasznie drażni mnie fakt, że On tam ciągle pije i imprezuje.

Nie, nie przesadzasz, masz prawo być rozdrażniona faktem jego picia. Ale czy masz zamiar coś z tym zrobić czy weszłaś tutaj aby sobie ponarzekać?

Nie bardzo wiem co zrobić, On jest tam, a ja jestem tutaj, więc nie kontroluję go, zresztą nie o to mi chodzi. Wiem że potrafi się ogarnąć, ale niestety wtedy ja muszę nad nim stać, ale jak się wkurzę to zrobię mu awanturę, bo do tej pory tylko gadałam.

Chcesz powiedzieć, że jak byliście razem to też się upijał i ma problem z alkoholem, czyli nie panuje nad wypijanym alkoholem?

Na pewno pije z żalu że nie może być w tych trudnych chwilach z Tobą

Zdarzało się, ale sporadycznie. Sam mówił, że kiedyś po rozstaniu z byłą, które bardzo przeżył upijał się praktycznie każdego dnia. Teraz się ogarnął, ale On ma takie dziwne fazy i bardzo mi się to nie podoba, ja oczekuję jego dziecka, ciąży nie przechodzę zbyt dobrze, jeszcze nie mam wsparcia wśród bliskich, więc praktycznie jestem z tym sama, a On wyjechał niby do pracy, a chleje tam codziennie.

Wygląda na to, że ma poważny problem z alko, może już jest uzależniony, ale to tylko może stwierdzić specjalista w poradni alkoholowej. Tobie na pewno jest teraz trudno, bo i ciąża i rozłąka no i te wieści, że on pije. Ale jak chcesz zrobić coś w tym kierunku to moim zdaniem powinnaś jak najszybciej udać się do poradni AA, być może jesteś już osobą współuzależnioną i zasięgnąć porady jak postępować z partnerem i samej stanąć na nogi.

No właśnie obawiam się, że może mieć jakiś problem. Niby jak tupnęłam nogą i zagroziłam rozstaniem, to się otrząsnął i nie pił długo, długo, a teraz poczuł swobodę, nie ma mnie to i picie się zaczęło.