Nie będę karmić piersią

bo chcę zachować ładny biust. Moje piersi są prześliczne, a biust po karmieniu to wiadomo jak wygląda. Dlatego karmić nie zamierzam. Zresztą w jakiś sposób obrzydzałoby mnie to - piersi są dla mnie obiektem seksualnym i tyle. Oczywiście ludzie uznali mnie za egoistkę, ale w sumie co mnie to. Jak inne kobiety chcą się oszpecić, to proszę bardzo - ja nie zamierzam. To samo zresztą z porodem - pochwa ma zostać taka, jaka jest, dlatego będzie cesarka. A potem laser na bliznę. Ale poród nie wywołuje takich kontrowersji jak karmienie mm. Są podobne mamy?

sa, nie karmiłam, miałam cc, wyglądam zajebiście:)

W którym trymestrze Jesteś?

Ja tez nie karmilam piersia,to twoj wybor i nikomu nic do tego

trzeci trymestr, a co?

dziecka nie będę nosić na rękach, bo nie chcę połamać paznokci, nie będę mu zmieniać pieluszek - bo śmierdzą. nie będę wozić wózkiem bo to w sumie wiocha pchać przed sobą taką landarę. a i wogóle po ch.... mi dziecko - do lodóki sobie włożę.

ale mam male piersi wiec zostały fajne, nie flaki, ale cc tez chciałam, a po blixnie już nie ma sladu, cycki fajne jedrne, brzuch plaski:P

Moje też są bardzo ładne i strasznie się o nie boję, ale nie wiem jak to będzie. Jestem dopiero w 13tc.

to_ja_ida98 - wiesz o tym ze wcale nie musisz karmić żeby mieć rozstępy na biuście? sama ciąża często zmienia piersi .

A ja pokarmie max do pierwszych urodzin, potem ide na operacje podniesienia biustu. w sumie juz od jakiegos czasu o tym myslalam.

Mi na szczęście dużo nie zmieniła:) Poza tym bardzo dbam o siebie, w ciąży stosuję kremy na rozstępy, robię masaże, poza ty jak tylko dojdę do siebie po cesarce zamierzam dużo ćwiczyć (jak przed ciążą), więc źle na pewno nie będzie:) Pewnie, że jakieś się pojawią, ale a pewno biust nie będzie wyglądał jak po karmieniu.

A napatrzyłam się na basenie i siłowni na piersi kobiet po ciążach i jest dramat. One się wydają jakby puste w środku i sutki są okropnie porozciągane. Ja chyba bym w depresję wpadła, gdyby coś takiego przytrafiło się moim piersiom, to straszne oszpecenie.

karmienie tak bardzo psuje wygląd piersi? Pytam, bo zaciekawiło mnie to, w ciąży nie jestem ale w przyszłości mam taki zamiar, moje piersi są małe i jędrne, ciekawe co by z nich zostało po karmieniu

To raczej ciaza zle wplywa na wyglad piersi. Jesli po ciazy sie nie popsuly, karmienie tez im wiele nie zaszkodzi.

Jestem w 3 miesiacu ciazy. Wiem, ze mam zamiar nawet zaplacic 2 tys aby tylko miec cesarke. Nie bede karmila piersia Dobrze sie z tym czuje:)

mam mały i ciągle jędrny biust, mimo tego, że mam 37 lat i karmię 2 lata. Autorka pewnie w to nie uwierzy. A ja nie wierzę w to, że są takie puste lale dla których wygląd biustu to powó do depresji. Biust zmienia się bardziej pod wpływem ciąży niż samego karmienia i nie zdiw się jak ci "zwiśnie" jak tylko zaczniesz gubić kilogramy

powody? 1. nie chce miec peknietego krocza 2 nie chce miec rozklepiochy 3 nie chce miec hemoroidow 4 nie chce wyc z bolu 15 godzin 5 nie chce zastanawiac sie te 15 godzin czy przypadkiem lekarze nie doprowadza do niedotlenienia dziecka i odejscia zielonych wod plodowych 6 nie chce karmic dziecka piersia bo odrzuca mnie to i nie chce aby dziecko gryzlo moje sutki 7 uwzam ze mleko matki nie jest w niczym lepsze od mleka ze sklepu wiele dzieci karmionych jest butelka i maja rewelacyjne zdrowie:)

w innych kwestiach poza wartością mleka matki też jesteś tak niedouczona? To pytanie retorycznie - nie odpowiadaj :P

98 w niku to twoj rocznik urodzenia ??

tez chciała oszczedzic piersi(chory egoizm),a flaki i tak miała po ciazy.a ja karmilam ponad 2 lata i moje piersi do jej to dzien a noc.takze jak widac kochane juz ciaza zmienia ich wyglad.

To nie jest mój rok urodzenia:) Dlatego, że chcę ładnie wyglądać od razu kojarzę się z przygłupem i pustą lalą? Bez przesady. Zamierzam być fajną, wesołą, roześmianą mamą, ale nie będę się poświęcać. Z dzieckiem będę spędzać bardzo dużo czasu. Bardzo je kocham, choć jeszcze się nie urodziło. Ale kocham też męża, kocham siebie i zamierzam znależć w tym wszystkim złoty środek. Dziecku nic się nie stanie z powodu karmienia butelką. A chyba lepsza atrakcyjna i szczęśliwa mama niż sfrustrowana cierpiętnica.

Po prostu szkoda słów na takie "kobiety"... I wiecie co jest najgorsze? Że takie poza kafeteryjnymi prowokacjami istnieją naprawdę

Oczywiście, że istnieją, mają się świetnie, są szczęśliwe i ich dzieci również:) Faktycznie tragedia, że dziecka piersią nie nakarmię, już nie przesadzaj.

no pewnie, po cholerę dziecku przeciwciała ;)

nom, bo tylko te co rodza naturalnie i karmia cycem do 3 roku zycia, sa prawdziwymi matkami :P:P a co do mleka matki zgadzam sie jak najbardziej Moja kolezanka karmila dziecko piersia i dziecko ciagle choruje na grype ,wada wzroku minis 5 w wieku 10 lat, zeby slabe natomiast tez znam sporo dzieci karmione butelka, ktore ani razu w zyciu grypy nie mialy :P:P:P

dla mnie wieksza tragedia jest matka karmiaca cycem do 3 roku zycia, wyjaca z bolu przy porodzie , mdlejaca ,swiadomie odmawiajaca znieczulenia mimo ze juz prawie zdycha z meczarni ,nakladajaca czapke dziecku przy 20 stopniach i chodzaca za dzieckiem krok w krok niz wesola mamuska ,ktora poza dzieckiem takze dba o siebie i wlasne samopoczucie :)

piersią nie karmi się po to żeby dziecko nie miało katarku ale co ty możesz o ty wiedzieć.

miliony badań potwierdziły że mleko matki jest najlepszym pokarmem, wszystkie światowe organizacje zdrowia to mówią, lekarze, położne, no ale przecież panienka poprzez fakt zaciążenia już uważa że pozjadała wszystkie rozumy. Z chwilą zapłodnienia stała się mądrzejsza od całego świata

Fajnie. Chcesz to karm, ale daruj sobie terror laktacyjny, bo i tak nikogo nie przekonasz:)

terror laktacyjny? mądrość nauki, medycyny nazywasz terrorem? Dobreee ;D