Athelgast 0 Napisano Kwiecień 25, 2013 Znalazłem się w dziwnym miejscu (wieczorem) Za kościołem św Wawrzyńca, za cmentarzem, wychodzę sobie na ścierzkę przy rzece. A tam dużo ludu. Koczowali przy brzegu rzeki, palili ogniska, pili, rozmawiali. Było wesoło. Zdziwiony tym zjawiskiem (wszak dzisiaj jest pełnia i wydaje mi się, że to nie jest bez wpływu), zuważyłem dwie dziewczyny idące w ciemności na przeciwko. I pytam się: Co tu się dzieję? Skąd tyle ludu. Jedna mi odpowiada: "Tu generalnie jest impreza, i do której grupki się dołączysz, poczujesz się jak u siebie". A ta druga, miłym głosem się mnie spytała,"czy czasem się z kimś nie umówiłem"... Aż zaczynam żałować, że zmarnowałem okazję... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach