Mam zajęcia z F, H, J i D

4 chłopaków, F ma dziewczynę, trochę podobną do mnie tylko niższą, kiedyś zastanawiałam się co on w niej widzi, taka zwykła dziewczyna, a on niezwykly, przystojniak jak Niemiec z filmu wojennego...a teraz już na niego tak nie patrzę, myślę,że ona zwykła dziewczyna jest ciekawsza niż on taki do znudzenia piękny,idealny, gładki. Znowu się na mnie patrzył, wtedy ja ostentacyjnie patrzyłam na prowadzącego zajęcia albo na kolegę obok ten obok to J. Ma jasne rzęsy i jest wysoki jak F. Jest nieśmiałym outsiderem, zupełnie jak ja podoba mi się już od 3 tygodni. D to chłopak, który próbował mnie poderwać, ale nie byłam na to przygotowana, w zasadzie nie umiałam z tym żyć. Przystojny, szczupły, wysoki jak F i J. Również niebieskie oczy jak wszyscy trzej. Gdybym mogła sobie wybrać to: 1. J 2. F 3. H No i D. Zupełnie nie mój typ, a jednak przystojny, może dla innych dziewczyn, no brzydki nie jest, ale jest niższy ode mnie, starszy i opalony. I ma ciemne oczy. Gdy siedział blisko to patrzył na mnie przekraczając moje granice ;( ALe nie czułam dreszczy, bo ciemne oczy mnie nie ruszają. Dzisiaj R na złość mi poderwał J. Strasznie się wkurzyłam. Wiedziałam,że J zapyta mnie bo siedziałam blisko, ale R jest tak otwarty że uprzedził wszystko i .... :O