chore natrectwa meza mnie chyba wykoncza!

wiem ze 90 % z Was uzna ten problem za prowokacje, ale wierzcie mi ze tak nie jest i choc pewnie wszyscy sie bedzievie smiac to mi nie jest do smiechu. wczesniej tego nie zauwazalam przed slubem ale teraz po slubie wyszlo na jaw. moj maz ma chyba jakas nerwice natrectw. rozchodzi sie o to ze od pewnego czadu zaueazylam ze ciagle cos roluje w palcach. dlubie w nosie i potem roluje te kozy.. przykleja ja za lozkiem, za szafka kolo biorka. jak to odkrylam to myslalam ze sie pozygam. a dzis spadlo mi cos pod stol schylilam sie patrze a tu pod stolem pelno ale to pelno! kulek z chleba poprzyklejanych do blatu od spodu. tak sie wystraszylam jak to zobaczylam bo to wyglada jak jakies jaja owadow!! nie mowilam mu jeezzcze o tym, ze znalaxlam te kulki z chleba ,narazie obserwuje i zgupialam, poprostu mnie zatkalo. mieszkamy sami. to jest jakas choroba psychiczna? zawsze robil kulki z papieru, chusteczek, rolowal, ale nigdy sie temu nie prxygladalam blizej :| mowilam mu o tych kozach, mowil ze a czasem tak gdzies z nerwow przyklei :/ mial przestac a tu odnajduje nowe miejsca skupiska wrecz.. do psychologa go chyba misze wyslac :/

To nie jest zabawne, tak specjalista to dobry pomysł, tylko, żeby mąż chciał iść spróbować.

kiedys, pare lat temu bylo chyba w uwadze na tvn czy gdzies w taki. programie tego typu ze kobieta zbzikowala i jak ja znalezli w domu to ona wlasnie miala mnustwo utloczobych kulek z chleba!to jest jakas choroba, on sie normalnie zachowuje na codzien? tylko to toczenie kulek jest niepokojace?

normalnie, gdybym tego nie odkryla to bym nie wiedziala. ostatnio dostalawans i chyba chodzi zestresowany. czasem np jak oglady film to np utoczu kuleczke z papierka po cukerku cxy sreberka po cxekoladzie, ale nie sadzilam ze to choroba:/