Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rakieta_12

Zastanawiam się, czy mieć dziecko czy nie mieć...

Polecane posty

Gość Rakieta_12

Za parę miesięcy skończę 34 lata... Mężatką jestem od kilku lat. Nie będę się rozwodziła dlaczego wcześniej nie rodziłam m.in przez to, że muszę pracować i praca wymaga ode mnie 100% dyspozycyjności czasowej, dodatkowo nie mamy nikogo do pomocy z rodziny w mieście, w którym mieszkamy - jesteśmy zdani sami na siebie....a poza tym nigdy nie miałam "cisnienia" na dziecko....prawda jest taka, że że dalej nie mam.... Jednak teraz zaczynam myśleć, że to trochę ostatni dzwonek, bo później już nie będzie odwrotu... Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Jaką podjęłyście decyzję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia marysia
nie znam matki która by żałowała że urodziła za to znam za to kilka które żałują że nie zdecydowały sie na kolejne dziecko (nie mówiąc już o pierwszym). to że nie masz nikogo do pomocy to śmieszny argument, własciwie żaden! dziecko jest obowiązkiem twoim i męża a nie rodziny. ja mam dwojke i też mi nikt nie pomaga i zyję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wampir w kieszeni
znam 3 dziewczyny które urodziły pierwsze dziecko po 40 bez problemów, nawet w przypadku ciazy mnogiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja urodzilam 25 lat mając, wiesz, w ogole o co chodzi z tą pomocą? Naprawdę, uwierz, ja mam w mieście całą rodzinę, dziecko ma 2.5 a babcie zostały z nim może 3 razy na godzinkę :-) I nie dlatego, że nie chcą, ale po prostu intuicja i instynkt macierzyński były i są u mnie takie, że nie mam potrzeby prosić o pomoc, bo sama sobie świetnie radzę - sama, bo mąż pracuje dużo, kocha nas ale i kocha swoją pracę i widzę jak się w niej spełnia...więc cały dzień jest w pracy i wtedy od urodzenia byłam zdana na siebie :-) Powiem tak, zrobisz jak uważasz, ale pewnego dnia możesz sie obudzić i wejść na topik DŁUGIE BEZOWOCNE STARANIA PO 40 STCE CZY JAKOŚ TAK...nie życzę Ci tego...powodzenia i życze dobrych wyborów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hulajdusza34
Ja zaluje ze zdecydowalam sie na dziecko,moje wspaniale zycie zamienilo sie w masakre,nie mam dla siebie czasu i poswiecam go dziecku,co mnie frustruje,bardzo kocham synka i zapewnie mu co najlepsze,jednak meczy mnie ten model zycia,jakbym mogla cofnac czas nie zdecydowalabym sie na dziecko i zycie rodzinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prima seconda
jeśli nie masz ciśnienia na dziecko to odradzam :) serio..sama na dziecko zdecydowałam się w Twoim wieku też, ale po prostu je chciałam, wcześniej też w ogóle nie w głowie mi bylo, i całe szczęście, bo serio życie bardzo się zmienia i gdybym tego dziecka nie chciała tak po prostu od serca, to byłoby znacznie trudniej....musisz chcieć to dziecko, tak szczerze, bo potem większość czasu musisz mu poświęcić, co jest normalne.... i na jakis czas trzeba zapomnieć o swoich zainteresoawniach, czy choćby takich fanaberiach jak wyspanie się do 12stej :) Może jesteście taką parą ludzi, którzy nie chcą dzieci, tworzą rodzinę taką jaka jest....nie poddawaj się presji społecznej, bo nie o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mp exam
Ja też nigdy nie miałam ciśnienia, wręcz byłam nastawiona na to, że raczej dzieci mieć nie będę. Razem z mężem mieliśmy firmę, której poświęcaliśmy cały wolny czas. W wieku 33 lat zaliczyliśmy wpadkę (pomimo antykoncepcji). Dziś córka ma 3 lata i po prostu nie wyobrażam sobie bez niej życia. Jest moim największym szczęściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka-wdowa39
dzieci to skarb,dobrze ze JE mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdhgyert678
nie wierz w te bzdety, ze nikt nie załuje, że urodził. żadna sie do tego nie przyzna, ale jest sporo takich kobiet, dla których macierzyństwo, to rozczarowanie, a dziecko to balast

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hulajdusza34
Dzieci to wiezienie fizyczne i psychiczne,fizyczne bo ciezko sie gdzies ruszyc jak masz na to ochote szczegolnie jak dziecko jest male,psychiczne bo non stop sie o nie martwisz i myslisz mnie to przeroslo,to praca 24h/dobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko musisz pamiętać o jednym, niestety nie jest tak że każda matka kocha swoje dziecko/dzieci. Niektórych to przerasta, życie się zmienia..wiadomo. Trudna decyzja bo może się okazać, że jak juz będziesz chciala ,to nie będziesz mogla, ale moze bcy tak też że nigdy nie będziesz chciala. Nie zazdroszczę. Ciężka trudna życiowa decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prima seconda
też uważam że wiele matek po prostu się nei przyzna do tego, ale nie lubi swoich dzieci...to wszystkie te matki krzyczące na dzieci, sfrustrowane, zbywające je jednym zdaniem "idź stąd", nie dających im nic poza napełnieniem żoładka i masą krzyku i nerwów..... dlatego uważam że dziecko po prostu trzeba chcieć..świadome macierzyństwo jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 31 lat, jestem w 22tc i powiem ci autorko, że sama zdecydowałam sie na dziecko trochę z rozsądku. Wiem, ze czas leci i potem może być różnie. Lubię swoje wygodniackie życie, ale poczułam , że chyba czas na nowe wyzywania. Mam nadzieję, że dziecko da mi kopa do życia, bo już wszystko zaczęlo byc takie przewidywalne. Nawet głupi spacer z mężem zaczyna być nudny. Co innego taki spacer we 3.. patrzeć na swiat przez pryzmat małego dziecka, odkrywac go na nowo. Taaak... zdecydowanie z tygodnia na tydzień coraz bardziej czekam na to maleństwo, które tak śmiesznie wierci mi się w brzuchu :) Dobrze, że ciaża trwa 9m-cy.. jest czas na przemyślenia i poukladanie sobie tego wszystkiego w głowie. Ja zaszłam w ciąże swiadomie a mimo to i tak 2 kreski na teście mocno mnie zaskoczyły.. nawet były łzy.. nie spodziewałam się, ze tak szybko się uda.. czułam sie nie gotowa, obawiałam sie straty mojego wygodnego życia :) teraz w połowie ciąży jest zdecydowanie inaczej. Czekam na to maleństwo, które będzie po prostu moje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zaplanowalam dziecka po to, zeby podalo mi tę przysłowiową szklankę z wodą na starość.. raczej po to, żeby jakoś wypelnić tę lukę między 30stką a 50tką hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koiuhug
Pikolinka- z przyjemnością przeczytałam twój wpis. Życzę dużo szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrob sobie nawet trzy
Bog dal to i bog wykarmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pddoplpa
pikolinka,miałam podobnie ;) zgadzam się z większością postow,może być różnie to bardzo trudna do odgadnięcie sfera życia...ja nigdy nie szalałam za mały dziećmi, ale własne dziecko to zupełnie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby jak mieli by podniesc
masz 34 lata - szczyt plodnosci juz za Toba i wcale nie jest pewne ze bedziesz mogla miec dziecko nawet jak jestes zdrowa (ja tez bylam i co - nieplodnosc idiopatyczna :( ). Na Twoim miejscu pozostawilabym sprawy swojemu losowi i przestala sie zabezpieczac. Zajdziesz w ciaze - z pewnoscia odnajdziesz sie w tym w 100%, nie zajdziesz - widocznie tak mialo byc ;) Nie ma chyba nic gorszego niz nastawic sie na dziecko, chciec go bardzo i nie moc go miec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×