Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość foloetowy fiołek

Widzieliśmy się może ze 3-4 razy a ja nie mogę przestać o nim myśleć

Polecane posty

Gość foloetowy fiołek

A ten 4 raz to w dodatku ja "ukartowałam" jak odkryłam kim jest i gdzie mogę go spotkać. Ale on mnie wtedy nie zauważył, więc praktycznie się nie liczy. Jestem taka żałosna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monisia1989kk
w takim razie walcz.. byłam w takiej samej sytuacji..zajeło mi to trzy miesiace.ale teraz smiało mogę powiedziec ze zrobilam wszystko co mogłam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foloetowy fiołek
O co tu walczyć? Znamy się tylko z widzenia. Był między nami jedynie kontakt wzrokowy, nie zamieniliśmy nawet słowa. Nie licząc jednego razu przed kilkoma laty, kiedy poznała nas ze sobą wspólna koleżanka, ja wtedy byłam jeszcze gówniarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo to tylko bzdetne
zauroczenie,albo przeznaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foloetowy fiołek
Teraz jak spotkaliśmy się znów to go nie rozpoznałam. On mnie też na pewno nie, pewnie mnie nawet nie pamięta, bo dlaczego miałby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foloetowy fiołek
Zauroczenie... Ale nawet w takim stadium znajomości to idiotyzm. Jak mogę myśleć w ten sposób o mężczyźnie którego nawet nie znam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monisia1989kk
jak ty z takim podejsciem podchodzisz do tej sytuacji to po co się użalasz nad soba na forum. Po prostu odpusc jeżeli nie potrafisz wyrwac faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foloetowy fiołek
Bo nie mam się zwyczajnie komu wyżalić dlatego robię to na forum. "Wyrwać faceta" brzmi dla mnie tak samo realnie jak "polecieć na księżyc". Więc tylko użalanie się nad sobą mi pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monisia1989kk
na poczatek może po prostu do niego zagdaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe autorko mam teraz
podobnie, widzialam go 2 razy w bezposredniej rozmowie, bo musialam do niego pojsc w zwiazku ze studiami. Nie wiem dlaczego tak na niego zareagowalam, wydaje mi sie, ze tez zwrocil na mnie uwage, ale ja oczywiscie dopowiadam sobie historie, a wyjdzie jak zwykle..czyli zajety albo w ogole niezainteresowany.;) Nie ma sie co napalac w sumie, przestaniesz go widywac to stracisz z mysli, jak i ja pewnie "Swojego" ..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foloetowy fiołek
Już go właściwie przestałam widywać, ostatni raz widzieliśmy może z jakieś 2 miesiące temu, nie licząc tego razu, kiedy poszłam go zobaczyć. Opcji zagadania też więc nie ma. Drugi raz tam już nie pójdę, bo to się powoli zamienia w obsesję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emyly
Zagadaj! Zagadaj! Co Ci szkodzi, za kilka lat bedziesz zalowac a jak palniesz glupote to bedziesz sie z tego smiala. Ja mam tak teraz jak pomysle o chlopaku- taki chudzinka byl ale tak na mnie dzialal...peszyl, ja cala czerwona, przychodzil do sklepu gdzie pracowalam, on tez troche glupial przy mnie, komiczna relacja haha jak go obslugiwalan to pytam czy torebke on ze tak mimo ze pakuje juz zakupy do swojej... Burak na twarzy, wcinalismy sie w slowa niezdarnie ;D pewnego dnia, jakis czas po tym, zobaczylam go na stacji, siedzi czyta ksiazke, weszlam do tego pomieszczenia i jak go zobaczylam to nogi same sie zawrocily haha ogolnie jestem smiala, wiec bum!Wyszlam na swieze powietrze z wrazenia, zawracalam sie kilka razy by do niegadac! Az pomyslam zeby szybko wejsc i powiedziec czesc! Tak zrobilam, a jaka dumna bylam! Od razu napisalam koledze z pracy- wszyscy sie tam orientowali i grneralnie sie ze mnie smiali hah nawet tacie sie pochwalilam jak ja sie przemoglam. A wiec on okazal sie byc b sympatyczny, od razu wstal, zaproponowal bysmy wyszli na zewnatrz porozmawiac i tak porozmawialismy, on czekal na kolezanke jak przyszla to mnie przedstawil i ja ich zostawilam :) nie wiem czy kiedykolwiek bylam bardziej z siebie dumna, to chore! Warte przezycia, a teraz juz nie pamietam jego imienia, powiem Ci ze to nie najwazniejsze czy cos z trgo bedzie czy nie (ja wyjechalam na studia a on studiowal w mojej miejscowosci) wazne to ze pokonasz siebie. Mysl w ten sposob, to tez czlowiek, nie jest ponad czlowiekiem, chybw ze o czyms nie wiemy, wiec nawet usmiech Twoj moze poprawic mu humor, jak powie ze ma dziewczybe czy cos to badz lub udawaj ze jestes taka luzacka i otwarta a on taki sympatyczny sie wydal :) jak zaczbiesz rozmowe to nie masz wyjscia, jakos pojdzie. Wez zagadaj do niego jak go zobaczysz i napisz jak poszlo. Gwarantuje Ci ze co by nie wyniklo bedziesz to wspominac z usmiechem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foloetowy fiołek
Emyly, dzięki za wpis, od razu humor mi się poprawił po jego przeczytaniu :) Tak sobie w duchu postanowiłam, że jeżeli los znów zetnie ze sobą nasze drogi to wykonam jakiś krok. Może nie odważe się na tyle by do niego zagadać, ale postaram się do niego chociaż ładnie uśmiechnąć, może to go zachęci do tego by odezwał się pierwszy. A jeśli tak się nie stanie to postaram się po prostu o nim zapomnieć. W końcu to nie pierwszy i nie ostatni facet na mojej drodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emil ppp
A jak to po was poznać że np wpadłem jakiejś z was w oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emil ppp
Pytam bo jestem w sumie nieśmiały na tyle że nie podejde i nie zagadam do obcej dziewczyny ale może bym się przełamał wiedząc że ona mnie nie spławi i nie wyśmieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emyly
Co dziewczyna to inna taktyka, jak jest niesmiala to albo sie usmiechnie albo ją zamoruje i zrobi cos dziwnego. Najlepiej to zagadac. Uwierzcie ze to normalne i mile, nie zrobicie z siebie debili. Pomyslcie, ktos do Was podchodzi, dobrze jest miec pretekst, zagaduje sympatycznie na luzie, czy byscie uznali ta osobe za idiote? Pewnie ze nie, nawet jak sie okaze ze osoba jest zajeta lub nieotwarta to pojdziecie dalej. Jezeli bedzie otwarta, mozna zapytac o droge, to sie wciagnie w rozmowe, mozna pociagnac rozmowe o glupiej pogodzie, czy o tym ze gdzies idziesz np na rozmowe w sprawie pracy i sie denerwujesz plus usmiech, cokolwiek, kolejnym razem podziekowac czy powiedziec czesc i juz kontkat jest nawiazny, a to duuuzy krok. Moze sie okazac ze Ty wcale ta osoba nie bedziesz zainteresowany, nie spodoba Ci sie sposob mowienia, czy nastawienie. Dzisiaj akurat zdarzylo mi sie ze chlopak w bibliotece poprosil mnie o pomoc w znalezieniu ksiazki ktora byla przed nim! Wczesniej chodzil obok tego regalu gdzie ja stalam, przechodzac przeprosil- to juz male zagadanie, wracajac do historii znalazl ksiazke, ja mu wytlumaczylam jak najlatwiej jest znalezc ksiazke i potem znowu sie krecil i pod pretekstem podziekowania zapytal czy moze mnie zaprosic na kawe, totalnie naturalne, ja odmowilam, powiedzialam ze mam chlopaka a on wyszedl z tego pieknie mowiac ze tak tylko na zwyczajna kawe kolezenska- to mial na mysli, moze mial moze nie, ja prawde powiedzialam ze mimo to nie, poniewaz moj chlopak jest b zazdrosny (jest naprawde) gdybym byla wolna to bym poszla na kawe, a na kawe poszlam z obecnym chlopakiem, na ktora mnie zaprosil kiedy bylismy jeszcze zwyklymi znajomymi (pod pretekstem nudy). Co chce przekazac to fakt, ze o tym chlopaku co mnie zaprosil na kawe dzisiaj nie bede jutro pamietala, a dzisiaj wiem ze byl sympatyczny i koniec wiec jak Wam nie wyjdzie to ta osoba do ktorej zagadacie zapomni o sytuacji i nie bedzie problemu, a wy bedziecie mieli czyste sumienie ze sprobowaliscie :) a noz nozyce sie uda :) i rozwinie sie znajomosc. Jestem tego pewna ze na starosc bedziecie zalowac ze byliscie niesmiali (mimo ze teraz strach paralizuje!) a jak podejmiecie ryzyko to przynamniej bedzie co wspominac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emyly
Foloetowy fiolek- ciesze sie ze wpis humor poprawil : ) Koniecznie zrob tak! Co Ci szkodzi? Naprawde nic, daj znac, zapisze topic i bd sprawdzac od czasu do czasu, wiem ze moze zajac dluzej jak pisalas nie widujesz go czesto, niestety. Uwazam, ze losowi nalezy pomagac, badzcie kowalami wlasnego losu ;p Jeszcze dodam do poprzedniej historii z chlopakiem ze sklepu. To byl beznadziejny przypadek bo ja marzylam o nim, widzialam nas i nasze dzieci i psa...oraz nasze pierwsze spotkania, wyobrazalam sobie jego pokoj...haha i nasze pierwsze rozmowy haha wiec ja bylam nakrecona i poziom strachu przed podejsciem byl ogromny. Nie wiem co tam sie dzieje w Twojej glowie, mam nadzieje ze nie az tak zaawansowane mysli masz ;p to nie pomaga! Czasami lepiej jest nie myslec a dzialac :) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N- jak??
hhjjjjjk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konopijka
hah, tez kiedys mialam taka historie. nawet 2:) obu tych facetow poznalam io clae szczescie, bo wcale nie byli tacy super jak myslalam;) a tak, to bym do nich wzdychala. wartowiec poznawac, choclatwe to nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foloetowy fiołek
Emyly, dziękuję za rady i wsparcie. Ja co prawda jeszcze nie myślę o naszych wspólnych dzieciach, ale i tak nie mogę się powstrzymać o fantazji chociażby na temat naszych pierwszych rozmów, jak miałyby wyglądać, o czym byśmy rozmawiali itd. Więc mój przypadek też jest beznadziejny. Nie mogłam się powstrzymać i weszłam na jego profil na facebooku. Wydaje mi się, że on kogoś ma, co wcale zbytnio mnie nie dziwi. Mam coraz więcej wątpliwości. Nie mam 100% pewności, że ja jemu też wpadłam w oko, a nawet jeśli to zdążył już o mnie zapomnieć przez te kilka tygodni. No i nie wiadomo, czy jeszcze go spotkam. Kurczę, czemu nie mogę po prostu o nim zapomnieć, zamiast niepotrzebnie rozmyślać i nakręcać się na coś co i tak pewnie nie nastąpi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×