Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smród ćmików

Jak radzicie sobie z palaczami?

Polecane posty

Gość smród ćmików

Mężowie palą przy was? Znosicie to? Czy przeganiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smród ćmików
maz przepala 500zl mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coś w sobie ma
moja mama pali, od wielu wielu lat, odkąd pamiętam. Jak jest w domu to cały salon jest biały od dymu. Masakra jakaś. Moj partner palił, 2 razy rzucał, ale powracał do tych fajek. Teraz nie pali już od kilku miesięcy i mam nadzieje, że nie wróci juz do nałogu. ale on gdy palił to wychodził na balkon albo palił przy otwartym oknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coś w sobie ma
aha i mimo, że palił dosyć dużo to miesięcznie wydawał jakies 100 zł, bo kupował tabake, kupił takie urzadzonko do robienia fajek i robił sobie sam papierosy. A normalnie to by wychodizło kupe kasy - paczka na 2 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż nie pali przy nas
chyba,że na spacerze... W domu nie. Znosić znoszę,każdy ma jakiś nałóg,przyzwyczajenia. Tym bardziej,że połowa wiedziała przed ślubem co bierze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salon biały? Chyba żółty
no coś w sobie ma Od fajek wszystko w żółć idzie,a nie w biały kolor. Ubrania,ściany,firanki itp robi się żółte....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dgj k k
A ja palę, ale oczywiście tylko na dworze. Moj mąż nie pali, ale radzi sobie ze mną. Myje zeby po każdej fajce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smród ćmików
pali przy mnie nawet jak w ciązy byłam to palil, pali także w samochodzie jak jedziemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coś w sobie ma
chodziło mi o to, że od dymu jest biało. Po prostu widac smugi jasnego dymu unoszące sie w cąłym salonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój mąż nie pali i nigdy nie
palił tak samo jak wszyscy w jego rodzinie natomiast ja podpalam w taki sposób że potrafię przez 3 miesiące palić równo (5 papierosów dziennie) a potem wycofać się z tego na trzy lata i potem znowu powrót bo czuję chęć, spróbuję jednego a potem już leci. Mój mąż ciężko znosi dym papierosowy i ogólnie potrafi się nieodzywać do mnie jak poczuje że paliłam w kuchni . Ja jak juz zapalę to w kuchni wieczorem kiedy dziecko już śpi a mąż jeszcze w pracy i przy otwartym oknie a tym że smród utrzymuje się długo. Ja mieszkam na 9 piętrze w wieżowcu więc nie zjadę wieczorem jak dziecko śpi na dwór by zapalić ale gdybym mieszkała na parterze to na chwilkę bym wyszła przed drzwi klatki i zapaliła. Myślę że i palaczom stresowo i antynikotynowym jest okropnie żyć z palaczem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Ja po prostu paliłam na balkonie, bo w naszym małżeństwie to ja byłam palaczem, zakładałam bluzę z kapturem żeby nie śmierdziały mi włosy i ubranie, żułam gumę... ale zdaję sobie sprawę z tego że i tak od palacza czuć. A w plenerze paliłam przy nim, tylko nie w pobliżu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghbn
up up upupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gratuluje niewiedzy.....
Moj maz pali tylko gdy jest w pracy,a jak ma ochote na dymka gdy jest juz w domu to wychodzi do ogrodka w mieszkaniu nigdy nie zapali papierosa ani u siebie w domu ani u kogos,dlatego ze l;iczy sie z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irrrrrrrrrrrrrrrr
Pale od 20 r.z., przestalam na czas ciazy, po porrodzie wrocilam do nalogu, ale wychodzilismy palic na dwoor (maz tez). Teraz pale w kuchni przy zamknietych drzwiach i otwartym oknie badz wyciagu i potem sie wietrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paląca (zioło)
tylko na balkonie ,mieszkam sama ,ale rodzina znajomi tylko balkon , natomiast nie daje rady z sąsiadami zimą , trzech i ich gioście kopcą na klatce , spoko ludzie tylko ten smród , chyba w końcu podjebie do administracji bo nap[rawde jest tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet też pali, ale za swoje. Zarabia więc kupuje za swoje. Po 2 pali z dala ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż pali na balkonie albo w łazience (jest okno). Odkąd zaszłam w drugą w ciążę nie pali przy mnie i w domu ma zakaz.Ja rzuciłam palenie rok temu i nie żałuję,niepotrzebnie trułam siebie i starszą córkę bo paliłam w domu(...pewnych rzeczy żałuję ale ich nie cofnę,teraz jestem mądrzejsza i chcę dla dzieci zdrowego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz pali, ale w domu nie mam z tym problemu, wychodzi na balkon, lub do pokoju(ktory jeszcze jest pusty i w oknie zapali) albo bierze psa i na spacerze, nie jara jak smok, po pracy w domu 3-4 fajki, da sie znieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahahaaa
Mój konkubent przepala 700zl miesięcznie, a potem płacze że nie ma kasy i pożycza po znajomych. Oczywiście nauczyłam go wychodzić na zewnątrz, teraz nie pali w domu i za każdym razem jak przypadkowo dym poleci w moją stronę (wiatr) to przeprasza. Gdyby celowo dmuchal mi w twarz to centralnie dostałby w pysk na ulicy. Na szczęście nawet nie probuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dawno rzuciłam fajki i mój mąż też musiał :D nie toleruję puszczania kasy z dymem. Podczas imprez pali się na balkonie, nigdy w domu. Moi rodzice jarają w kuchni i cała chałupa śmierdzi jak cholera.. nie chce mi się do nich przychodzić, bo jarają tytoń.. ohydnie wali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×