Życie do bani

Postanowiłam napisac na tym forum głównie chyba po to żeby się wyżalić, może poszukać wsparcia. Otóż ciągle dostaje po tyłku od życia, 3 lata temu zmarła moja mama, ojciec ma nas gdzieś-założył swoja własną rodzine a jedyne nasze kontakty to kółtnie lub wieczne pretensje... Mieszkam z rodzenstwem ale kazdy zyje własnym zyciem. Spotykam sie z pewnym chłopakiem, łączy nas jedynie seks. Chociaz wiem ze bardzo go kocham ale chyba przez to nie umiem z tym skonczyć.. Powiedział mi ze nic do mnie nie czuje ale ja ciagle łudze sie ze moze kiedys bedzie lepiej bo gdy jestem przy nim to czuje sie przez chwile szczesliwa. Jak odnalesc sens w tym rozsypanym życiu ?

Jak go odnaleźć? :O Ja bym skoczył :D

Lepszy dobry seks niż brak seksu :)

Dziwne, że mu od razu nie powiedziałaś, by się pieprzył na własną rękę. Ile masz lat i co robisz na codzień, bo od tego metoda radzenia sobie w dużej mierze zależy?

Justynko, nie łąm się.:) Życie to sinusoida. Po dołku w końcu bedzie górka.;)