JA, MÓJ FACET I PROBLEM Z SEXEM- CO MI MOZE BYC?

Mam 23 lata, mój facet 31. Jestesmy razem 3 lata. Kocham go, jest wobec mnie dobry, ma dobre serce, rozumiemy się, mamy wspólne tematy, czasami tylko irytuje mnie jego lekka niezaradnosc zyciowa. Ale nie zdradza mnie, nie jest imprezowiczem. Mam jednak problem z sexem. Nie mam w ogóle ochoty. On ma ( ale na szczescie niezbyt często) ochotę, więc ja robię to z nim, ale nie jestem w ogóle podniecona, czekam, az on skonczy.Pocałunki tez mnie nie podniecają, nic. Czuję się jakas spięta, zmęczona, nie podnieca mnie to. A przeciez jestem osobą młodą! Co mi jest?

a kto powiedział, że każdy musi lubić seks. Czuja sie osobą wolną od tego jak od nałogów.

He a moim zdaniem to nie do końca to. Lub jak wolisz ten to nie do końca ten. W twoim wieku też się kochałam dla jego przyjemności nie dla swojej. Wszystko z czasem się zmieniło ale musiałam spotkać tego który pokazał mi jak czerpać dla siebie. I też był ode mnie dużo starszy. A może twój nie stara się o twoją podnietę i tak wie że nic z tego to się zajmuje sobą. Gwarantuję że skupiając się na grze wstępnej dłużej niż 15 min byłabys całkiem w innej lepszej sytuacji. Twoje słabe libido jest też już ciut tak nakręcone przez twoje negatywne podejście. Z góry nastawiasz się że sex nie da ci niczego. Hm nie sięgałabym po farmaceutyki bo jesteś bardzo młoda i skupiłabym się na atmosferze w jakiej idziecie do łóżka. Może trochę pikanteri? Nowe miejsce gdzie się kochacie. Jakiś wyjazd. I przed wszystkim kilka seansów dla ciebie. Niech zajmie się tobą i niczym innym. Facet i tak predzej czy później osiągnie satysfakcje. Jest starszy powinien to zrozumieć. Moim zdaniem zadowolić ciebie powinno być jego priorytetem bo co z niego za kochanek w takim razie. I ważne nie udawaj żadnych ach i ech jeśli tego nie czujesz. Chętnie poszłabym z umacniał łóżka ale mąż już mi nie pozwala Bzykać małolatek.

Ale chyba nie zawsze tak było?

To pewnie chwilowe. Przejdzie Ci. Sprobuj sprawdzic czy do innych mezczyzn tez nieczujesz podniecenia czy tylko do meza

tez mysle, ze po prostu nie ma 'chemii' tzn. nie pociaga Cie fizycznie a na to raczej nic nie poradzisz...

nie zawsze tak było, na poczatku znajomosci było super, a terazniejszy stan mam od 2 lat. to nie mąż, tylko narzeczony.

brak chemii

nie kochasz go po prostu

Jak od dwoch lat to kiepska sprawa. Tak jak przedmowczynie. Jesli brak chemi, wibracji, brak kleju to kiepska sprawa. Nie licz ze bedzie lepiej

e tam, moze masz depresje